ZABAWY NA BALE I FESTYNY
Jak dobrze, że mamy maski! A jeszcze lepsze jest to, że po pewnym czasie, w którym można pod nimi ukryć swoją tożsamość (i na odwrót!), wracamy do swojej poprzedniej i prawdziwej twarzy.
Dorośli wykorzystują je w różnych zabawach i zgadywankach (nie tylko na balach karnawałowych), podobnie jak dzieci, które jednak traktują je o wiele swobodniej.
Najpierw kilka wskazówek, dotyczących wykonania masek:
- Zakładamy sobie coś na głowę, na przykład nylonowe rajstopy, papierową torbę, pudełko po proszku do prania itp. Wcześniej trzeba w nich wyciąć otwory na oczy i usta.
- W kawałku tektury wycinamy otwory na usta, oczy i nos. Naklejamy różnokolorowe nitki i tym podobne materiały, pomagamy sobie mazakami, na koniec przymocowujemy gumkę i maskę zakładamy na głowę.
- Wykonujemy maski z gipsu: najpierw należy dobrze nakremować twarz, na którą nakładamy zmoczone gipsowe opaski (do kupienia w aptekach), pomijając okolice oczu, ust i nosa. Po zdjęciu maski można ją pomalować na różne kolory.
- Wykonujemy kapelusz albo koronę z tektury, a następnie przymocowujemy do niej całe mnóstwo papierowych lub plastikowych pasków, które będą sięgały aż do klatki piersiowej. Możemy wykorzystać do tego celu również pióra albo inne naturalne materiały. Możliwości zabawy:
- Premiowanie najładniejszych masek.
- Kto rozpozna osobÄ™ pod maskÄ…?
- Wszystkie w pewien sposób przynależące do siebie maski muszą zademonstrować fantazyjny taniec (na przykład wszystkie zwierzęta zbierają się na konferencji czworonogów).
- Nadajemy nazwę każdej masce.
- Odgrywamy wspólnie scenki z bajek, z telewizji albo z życia codziennego. W tym celu maski muszą być dostosowane tematycz nie oraz konieczny będzie szkic scenariusza.
Kiedy nie było jeszcze syren strażackich i nowoczesnych narzędzi do gaszenia pożarów, sąsiedzi pomagali sobie nawzajem. W każdym domu było przynajmniej kilka drewnianych wiader, które przygotowane były na wypadek pożaru. Wtedy wszyscy ustawiali się w szeregu i podawali sobie z rąk do rąk napełnione wodą wiadra, aby jak najszybciej i możliwie bez przerwy docierały do miejsca pożaru.
W czasie festynu można przypomnieć to w formie zabawy.
Jednak nie musimy transportować koniecznie wody z jednego miejsca na drugie, znajdujące się w odległości około 50 metrów - na przykład na wyścigi z inną grupą. Można wykorzystać równie dobrze piasek, wypchane gazetami plastikowe reklamówki, duże kamienie, kawałki drewna itp.
Ta stara, ale zapomniana zabawa pomoże nam stworzyć na przyjęciu wesołą atmosferę i sprawi wszystkim mnóstwo przyjemności.
Uczestnicy dobierają się trójkami. Dwie osoby zawijają trzecią od stóp do głów w papier toaletowy.
Ponieważ dzisiaj - w odróżnieniu do wcześniejszych lat, kiedy papier toaletowy był tylko szary - można kupić go w różnych kolorach i w rozmaite wzorki, całość wygląda dość śmiesznie.