- 13*» -
wo, twierdzili Wyspiarze, aby posnąć oał$ treść nauki chrześcijańskiej, dlatego misjonarze zdecydowali się głosić' chrześcijaństwo oałej Nowej Gwinei, łącznie z regionami górskimi (w tyra czasie rozpoczęła się penetracja rejonów górskich i zakładanie tam nowych stacji misyjnych), aby znaleźć bardziej inteligentnych ludzi i przekazać im prawdziwą wiedzę. Inni znowu, a była ich zdaoydowana. większość, byli przekonani, te misjonarze nie ohcą, aby Bóg przyoloł cargo i aby tubyloy. przez to nie etali się równi misjonarzom, gdyż przez to misjonarze straoili by swe uprzywilejowane pozyoje.
Takie nastawianie Wyspiarzy oraz wspomniane wyżej dwie koni ©rano Je w riis i Sangpat stały się momentem przełomowym w rozwoju wiary w car— go. Dotychczas bowiem usiłowano zdobyć cargo w misjach, przez obrzędy i rytuały kościelne; od tej; jednak obwili Mentalność Cargo zaczęła szukać swego ujśoia poza Kościołem i misjami. Wspomniana wyżej wyczekująca postawa chrześcijan znalazła swój kres w 19*ł0 r.; postanowili oni wtedy obejść białych misjonarzy i na własną rękę znaleźć właściwy rytuał i obrzędy, otwierające im drogę do zdobycia cargo. W następnych lataoh zaozęło powstawać wiele kultów oargo, periodycznie .pojawiających się i zanlkająoych w rćżnyoh ckolioach regionu. Będzie o nich mowa w następnym rozdziale. Cnła ludność regionu była wirtualnie zjednoczona w opozycji i niechęci zarówno do Europejczyków, Jak i misjonarzy oraz-kierowała się mniej więcej taką samą, wyżej wspomnianą, ideologią. Aczkolwiek ideologia ta istniała wszędzie, to Jednak była głoszona i propagowana w zawężonym zakresie przez lokalnych liderów, którzy również wypowiadali idee poohodzące z ioh własnej inwencji oraz nie byli wolni od drobnych wzajemnych animozji i rywalizaoji.
Vtedy na wyspie zjawili się Japońozycy;r<inia 18 grudnia 19^2 r. j oddziały armii Japońskiej wylądowały w Madang i zdumiały tubyloów. Ludność z interioru będąca pod mniejszym wpływem wiary w oargo była przekonana, że Bóg spowodował wojnę i przysłał Japończyków, aby ukarać Eu- -ropejczyków za ich nieuozciwość, dwulicowość i oszustwo, wyzwolić ludność spod ich panowania i uformować nowy sposób żyoia. Japońozyków witano po przyjacielsku, dawano im pożywienie i wyrażano gotowość współpracy z nimi. Jednakże nie wszyscy. Byli tacy, którzy wyrażali swą dezaprobatę wobec żołnierzy japońskich; należeli do nioh głównie chrześcijanie, którzy po internowaniu misjonarzy jawnie sprzeciwiali się
125
wprowadzaniu nowego porządku . Inni zachowywali się neutralnie; biernie akceptowali zarządzenia Japończyków, ale odmawiali wszelkiej współpracy. Spora Jednak liozba tubylców jawnie współpracowała z najeźdźcą. Postępowali tak dlatego, że mieli w przeszłości przykre doświadczenia z Europejczykami i uważali Japończyków za wybawicieli. Korzystając zaś 125 Tamże, s. 132-13^