składu czy podejmowanych przez niego decyzji i działań, a ^ w stosunku do jego formy.
Skoro przyjmuje się, iż polityka jest swego rodząju rywalizacją w którą jesteśmy mniej lub bardziej zaangażowani, to trzebj zastanowić się nad podstawowymi parametrami wyznaczaj ący^ zasadność analogii.
Celem gry politycznej (rywalizacji) jest zdobycie roli swoiście pojmowanego negocjatora i głównego rozgrywającego, a co za tym idzie, zdominowanie pola rywalizacji i osiągnięcie najważniejszej pozycji w procesie podziału dóbr. Sfery ekonomiczna i polityczna przenikają się, bowiem ząjęcie korzystnego miejsca przez daną drużynę w jednej dziedzinie polepsza jej sytuację również w drugiej. Skupienie uwagi zawodników na dążeniu do przewagi na polu ekonomicznym lub politycznym jest kwestią przyjętej strategii. Niebagatelnego znaczenia nabiera także możliwość re-alnego sprawowania kontroli nad aparatem przymusu, ponieważ bardzo często, szczególnie w systemach niedemokratycznych lub demokracjach nieskonsolidowanych, kontrola ta stanowi podstawę urzeczywistniania decyzji władczych, niezależnie od konstytucyjnie wskazanych instytucji politycznych. Dochodzimy więc do banalnego skądinąd poglądu, iż głównym celem gry politycznej jest zdobycie kontroli bądź znaczącego udziału w jej sprawowaniu nad nąjważniejszymi sferami życia społecznego. Celem pośrednim jest natomiast zyskanie uznania w oczach obserwujących grę, których akceptacja lub jej brak mogą decydować o tym, czy gracz będzie się liczył w dalszej rywalizacji. Kibice mają prawo zażądać wykluczenia określonych zawodników, jeśli grają zbyt słabo lub jeśli ostentacyjnie łamią podstawowe reguły.
Zawodnicy
Stwierdziłem wcześniej, iż obiekty systemu politycznego potrzebują społecznego, a więc pochodzącego nie tylko od elit politycznych, poparcia. Jak określić jednak udział szerokiego
społeczeństwa w grze politycznej, zważywszy iż zdobycie władzy nie może być jego celem, bowiem brakowałoby w tym układzie rządzonych, a więc i satysfakcja rządzących byłaby niewielka. Odpowiedź leży zapewne w zinternalizowaniu reguł gry politycznej, z których wynika, że nasza radość powinna płynąć z faktu zwycięstwa określonej opcji politycznej, z którą się solidaryzujemy (której kibicujemy) i na którą oddaliśmy głos w wyborach. Przygotowuje nas do tego proces socjalizacji politycznej, podczas którego wpaja się nam zinstytucjonalizowane cele i normy społeczeństwa. Poznąjemy reguły gry oraz przyswąjamy nadawane postawy i przywiązania polityczne54. Jeśli jednak proces upolityczniania się nie powiódł, to na co dzień, do postępowania wbrew przekonaniom skłaniają nas niewielkie nagrody lub groźba umiarkowanych kar55. Jest ich wiele i działają niemal bez przerwy. Sprzedajemy się zatem po kawałku. Ludziom łatwiej dokonywać małych ustępstw za małą nagrodę łub pod presją nieznacznej groźby. Jednostki znąjdujące się w takiej sytuacji doświadczają jednak dysonansu spowodowanego brakiem dostatecznego uzasadnienia własnych, niezgodnych z przekonaniami zachowań. Odstępstwa od zasad są co prawda na ogół niezbyt wielkie, a nagrody i kary wystarczające, by spowodować żądane postępowanie, ale jednocześnie zbyt małe, aby dostarczyć mu odpowiedniego usprawiedliwienia. Celem socjalizacji politycznej jest więc m.in. reprodukowanie pewnego porządku, w którym oczekiwania członków społeczeństwa, co do sposobów właściwego zachowania się w konkretnych sytuacjach politycznych, nie odbiegają od siebie ponad pewną miarę. Poświęcam tej problematyce więcej miejsca w następnym rozdziale. Easton uważa, że sprawą niezmiernej wagi dla trwałości unormowanego systemu politycznego jest, aby
53 Relacje pomiędzy zwycięstwem politycznym a siłami, dzięki którym zostało ono odniesione oddąje nad wyraz prosto znane powiedzenie prezydenta L. Wałęsy: Zdrowie wasze w gardła nasze, czy też sarkastyczne określenie z wcześniejszej a epoki: Lud pije szampana ustami swoich przedstawicieli.
54 Szerzej: D. Easton, op. dt., s. 575.
55 Szerzej: J. Frentzel-Zagórska, Racjonalne i irracjonalne reakcje poznawcze a wyjaśnianie zjawisk społecznych, w: E. Mokrzycki, M. Ofierska, J. Szacki (red.), O społeczeństwie i teorii społecznej, Warszawa 1985, s. 118.
40
41