25 (360)

25 (360)



i

238

Zanim przejdę do uwag dotyczących języka, pragnę przedstawić sytuację, w jakiej się znajdowali Polacy i polszczyzna lietracka. Swój referat na sesji „Brucknerowskiej” w Bonn mogłem zakończyć w tonie optymistycznym:

XVI wiek przyniósł wielkie zmiany w sytuacji językowej w Polsce, zmiany korzystne: wzmocniła się polszczyzna literacka i dialekt kulturalny, a mianowicie rozszerzyła się ich podstawa społeczna. Polska rdzenna stała się językowo jednolita dzięki polonizacji miast łącznie z Krakowem, osłabła pozycja łaciny, język polski wszedł w użycie także we wschodniej części wielkiego państwa polsko--litewskiego, odzyskał nieco utraconych pozycji na Śląsku, na Pomorzu i w Prusiech Książęcych. Część tych zdobyczy została utracona pod koniec XVI wieku i później, ale to, co zostało, miało dla polskiego narodu wielką wartość 1.

Następny wiek był dla Polaków wiekiem wielkich dramatów, które nie pozostały bez wpływu na sytuację języka polskiego. Polityczny kryzys, który nastąpił, tak ujął w krótkości J. Tazbir2 3:

(...) już u schyłku XVI wieku zostały zawiązane węzły konfliktów, które miały się tak bardzo dać we znaki naszemu państwu w następnym stuleciu; mamy tu na myśli zarówno wojny z Turcją, Szwecją, jak i interwencję w Mołdawii, stanowiącą jedną z przyczyn późniejszych wojen polsko--tureckich, i wreszcie pierwsze powstania kozackie.

Rdzennie polskie ziemie dość długo nie odczuwały większych dolegliwości.

Kilka zamieszkałych tu pokoleń nie widziało obcego żołnierza w głębi olbrzymiego państwa. Wojny szły bokami': szable wyciągano pod Orszą i Obertynem, Pskowem i Kirchholmem, Smoleńskiem i Kłuszynem, Trzcianą i Gniewem, a więc przeważnie na peryferiach szlacheckiej Rzeczypospolitej *.

Tak było do połowy XVII w., mogły się więc utrzymywać instytucje służące językowi. Utrzymywało, a nawet powiększało swój stan posiadania szkolnictwo. Nie dla wszystkich prowincji może historyk zrekonstruować ich liczbę i poziom szkół, a z pewnością nic wszędzie było jednakowo. Z pewnością przodowała Małopolska, w której pod koniec XVI w. około 90% parafii miało swoje szkoły; przyjmuje się, że w pierwszej połowie XVII w. szkolnictwo parafialne osiągnęło swój szczyt rozwoju •. Choć z pewnością jakaś część szkół stała na niskim poziomie, to jednak w sumie odegrały one wielką rolę. Wprawdzie literatura sowizdrzalska źle o nich mówi, lecz jak sądzi historyk literatury 7, daje ona wykrzywiony obraz. Mimo pewnych przeszkód stale rosła liczba klasztorów i kolegiów jezuickich. W 1634 r. mieli oni 42 klasztory, a w 1700 r. — 51 kolegiów i 20 tysięcy uczniów. Wysoki poziom utrzymywały szkoły różnowierców z akademią rakowską na czele.

Jak z tego wynika, dostęp do oświaty, przynajmniej tej na najniższym poziomie był stosunkowo łatwy, jednakże korzystanie z niej zależało w praktyce od oddalenia szkoły, a jeszcze bardziej od zamożności i pozycji społecznej rodziców. Na podstawie żmudnych badań historycy oświaty doszli do wniosku, że pod koniec XVI w. w warstwie najbogatszej i oświeconej szlachty 90% mężczyzn i 50% kobiet umiało czytać i pisać. W patrycjacie miejskim odpowiednie liczby są mniejsze; 70—90% mężczyzn i 25% kobiet. Jednakże aż 60% społeczności szlacheckiej to szlachta zagrodowa, „do której dotarcie za pomocą słowa drukowanego było zgoła niemożliwe” 4. Tylko 60% ubogiej szlachty ledwie się umiało podpisać, 25% podpisać się nie umiało, a tylko 15% umiało i czytać, i pisać. Innymi słowy, aż 85% tej szlachty tylko pośrednio przez kazania w kościele, przez przemówienia na sejmikach mogło mieć jakieś wyobrażenie o kulturalnej polszczyźnie mówionej, ale nie o pisanej. Na początku XVIII w. na terenach Polski południowo-wschodniej było 28% niepiśmiennej bogatej szlachty i magnatów, 40% szlachty średniej i aż 92% szlachty drobnej. Taki był skutek wojen i zniszczeń w drugiej połowie XVII w. 5! Przyjmuje się, że w Wielkopolsce i na Pomorzu sytuacja była lepsza.

Z takiej ubogiej szlachty wywodzi się bohater pewnego intermedium mówiący: „A ja chudy ziemianin łaciny nie umiem / Przetoż co się tu dzieje, zgoła nie rozumiem” 6 7.

Chociaż kontakt z językiem literackim przez druk miał niewielki procent społeczeństwa, był on w pierwszej połowie XVII w. większy, niż w XVI w. i wystarczał dla utrzymania ciągłości kulturalnej i przetrwania ustalonego modelu języka literackiego.

Szkoły oparły się nawet najazdowi szwedzkiemu, dopiero na samym początku XVIII w. szkoły zanikają, co ma zapewne związek z wojnami o sukcesję po śmierci króla Jana Sobieskiego. Wymowne jest jednak zestawienie: w archidiakonacie krakowskim w 1665 r. były 273 szkoły parafialne, w 1727 zaś — tylko 70, ale za lat dwadzieścia już 132 u. A zatem lata 1700—1730 mamy prawo uważać za okres upadku polskiego szkolnictwa.

Praca szkół w dobie ich rozkwitu nie szła na marne. Współcześni odczuwali nawet w Krakowie i okolicy nadmiar ludzi wykształconych: „gdzie jeno po mieście wejrzysz, to abo doktor, abo mistrz, abo licencjat, abo bakałarz, abo lokat, abo pedant, sygnator, kantor”. I stwierdza się — jakby to było dziś — „nie możemy studentom w Krakowie gospod naleźć” 8. Nadmiar wychowanków krakowskich szkół przelewał się poza Kraków do parafialnych

»:

I

«

$

J

i

*

i

i


s


5


1

*    S. Urbańczyk, Die sprachliche Situation in Polen im 16. Jahrhundert, [w:] Fragen polnischen der Kultur im 16. Jahrhundert. Yortrage und Diskussionen der Tagung zum ehrenden GedenJcen an Alexander Bruckner, Bonn 1978. Hrsg. von R. Olesch und H. Rothe, Giessen 1980, s. 157—166, 169.

4 Panowanie Wazów i epoka Baroku, [w:] Zarys historii Polski pod red. J. Tazbira, Warszawa 1980, s. 233—292.

*    J. Tazbir, Szlaki kultury polskiej, Warszawa 1986, s. 57.

2

Ibidem, s. 67.

3

1 Hernas, op. cit.

4

*    Tazbir, op. cit., s. 137.

5

•    J. Topolski, Polska nowotytna (15011795) [w:] Dzieje Polski pod red. J. Topolskiego, Warszawa 1977, s. 357.

6

ł* Hernas, op. cit., s. 208.

7

Tazbir, op. cit., s. 67.

8

M K. Targosz, Blaski i cienie Baroku, [w:] Kraków stary i nowy. Dzieje kultury, praca zbiorowa pod red. J. Bieniarzówny, Kraków 1968, s. 185—218.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
S3 jpeg A IX Spotkanie Sadownicze Sandomierz 2000 - Zanim przejdę do charakterystyki poszczególnych
P1010224 32 Paweł Dybei. Zanim przejdziemy do opisu symboliki samego diagramu, objaśnić należy dwie
page0284 282 PLATON. określa pojęcie ogólne, zanim przejdzie do jego objawów poszczególnych. Miał wi
skanuj0099 . 2. Zanim przejdę do ustosunkowania się do tych poglądów, przedstawię nieco własnych obs
2 Mapy i dane przestrzenne Zanim przejdziemy do technicznego opisu systemu, przedstawimy pokrótce pr
182 ZESTAW 2 - ŹRÓDŁA PRĄDOWE, WTÓRNIK Zanim przejdziemy do modelu małosygnałowego całego układu,
UNTITL30 7. Zasady inwestowania Kup owcę, sprzedaj jelenia. Przysłowie babilońskie Zanim przejdziemy
Perspektywy socjologiczne Zanim przejdziemy do dyskusji nad tym, jakie korzyści może wnieść podejści
CCF20090422007 Zróżnicowanie szkół i oddziałów ze względu na wybrane cechy społeczne uczniów Zanim
S3 jpeg A IX Spotkanie Sadownicze Sandomierz 2000 --— Zanim przejdę do charakterystyki poszczególnyc
46 (171) 92 Tony Buzan Genialna pamięć Zanim przejdziesz do poniższych testów, przydać może się pono

więcej podobnych podstron