54
nej i prefiguruije klimat afery Watergate. Konflikt między Chalmersem a Bulli ttem, rozegrany bez reakcji emocjonalnych, zawiera w sobie zalążki dys-topijnej wizji świata filmów z lat 80. - ich świat jest aseptyczny, króluje w nim chłód i alienacja, co pozbawionemu ludzkich odruchów Bullitto-wi wypominą jego dziewczyna Cathy (Jacąueline Bisset).
Madigan (1968) jest pierwszym z trzech filmów policyjnych Dona Sie-gela, które u konstytuowały oblicze gatunku na przełomie lat 60. i 70. Historia nowojorskiego policjanta Dana Madigana (Richard Widmark), któremu bandyty kradnie służbową broń, a następnie używa jej jako narzędzia zbrodni, nie ma jeszcze wyrazistości późniejszych dzieł (Blefu Coogana i Brudnego Ha\rry'ego), ale zaskakuje ambiwalentnym ujęciem kwestii roli policji w społeczeństwie jako stróża i obrońcy prawa. Nieugięci policjanci w kapeluszach i dobrze skrojonych garniturach przypominają swych poprzedników z filmów lat 40. Siegel osadza ich jednak w zmieniającym się świecie, bardziej złożonym, pełnym dwuznaczności, moralnego fałszu i brudu. D)an Madigan dostaje 72 godziny na schwytanie zabójcy i odzyskanie brorń, ale nie jest to jedyny problem, z jakim się boryka. Wisi nad nim oskarżenie o korupcję, jego małżeństwo się rozpada, a zaprzyjaźniony szef (Henry Fonda) okazuje się dwulicowym hipokrytą, przechodzącym vy gładki sposób od deklarowanych publicznie surowych norm moralny/ch do pozamałżeńskiego romansu. Sam Madigan w gruncie rzeczy jest porządnym policjantem. Ma wprawdzie na sumieniu różne grzeszki, bow/iem korzysta z drobnych przyjemności i przywilejów, jakie wiążą się z jego pracą - nazywa to z sarkazmem „policyjnym rabatem", ale gdy w finale dochodzi do starcia z bandytą, nie waha się oddać życia w obronne niewinnej zakładniczki. Z obrazu moralnej dwuznaczności, z piętrzćących się trudności i znużenia stresem zawodowym przebija przeświadczenie o tym, że bez względu na doraźne środki i rezultat pościgu za band)ytą policjanci - a wraz z nimi społeczeństwo - przegrywają walkę ze złeem1.
Kolejne dv^a filmy - wspólne dzieło duetu Don Siegel - Clint Eastwo-od2 - można uznać za moment, w którym formuła filmu policyjnego w pełni się krystalizuje, stając się środkiem do autorskiego wyrażenia wizji rzeczywistości. W Blefie Coogana (1969) tytułowy detektyw Walt Coogan (Clint Eastwood) przyjeżdża do Nowego Jorku po to, by przejąć i konwojować do rodzimej Arizony Ringermana (Don Stroud), zdeprawowanego recydywistę. Ugruntowany już image Eastwooda jako bohatera westernów, potwierdzony strojem stylizowanym na kowbojski, wprowadza odniesienia do westernu3. Coogan zresztą nie tylko nosi stylowy kapelusz i kowbojskie buty, lecz także ma naturę „jeźdźca znikąd". Gdy Rin-german, z pomocą swojej bandy, ucieka Cooganowi, ten samotnie wyrusza w miasto na poszukiwanie zbiega. Na swej drodze spotyka wykolejeńców życiowych, drobnych oszustów, zboczeńców i narkomanów. Nowy Jork widziany z jego perspektywy jest niemal sennym koszmarem: w zimnych kolorach ukazywane są zaśmiecone zaułki, brudne budynki, odrapane ściany korytarzy, zatłoczone ulice i hałaśliwe komisariaty; w nich przepracowani i zgorzkniali policjanci użerają się z łotrami i mętami społecznymi wszelkiego autoramentu. Pobyt prowincjonalnego funkcjonariusza z Arizony w wielkim mieście to nieustanna konfrontacja z wrogim, zepsutym i zdegenerowanym światem. Coogan w tej konfrontacji pozostaje osamotniony - jego metody są niezgodne z obowiązującymi procedurami, a bezwzględność, z jaką traktuje opryszków, budzi dezaprobatę miejscowych władz. Coogan pełni swą misję dla dobra społeczeństwa, ale wbrew normom obowiązującym w ramach systemu bezpieczeństwa publicznego, który reprezentuje. Samotna jednostka, walcząca w imię własnego poczucia sprawiedliwości i przeciwstawiona zarówno siłom zła zagrażającym porządkowi publicznemu, jak i nieudolnemu systemowi społecznemu, stanie się odtąd toposem filmu policyjnego.
W Bullicie aseptyczność i anonimowość aglomeracji budowały niepokojącą atmosferę opowiadania, w Blefie Coogana sposób obrazowania wielkomiejskiego krajobrazu nabiera już zdecydowanie dystopijnych barw - miasto to brudna, betonowa „dżungla", w której wszechobecność przemocy i brutalności świadczy o tym, że w toczącej się na jej ulicach walce sił dobra i zła górą są siły zła. Ta piekielna wizja nowoczesnego me-tropolis ulega pogłębieniu w Brudnym Harrym (1971). W San Francisco psychopata posługujący się pseudonimem „Skorpion" (Andy Robinson) strzela z karabinu snajperskiego do przypadkowych ludzi i żąda od władz
Richard Widmaark, pomimo że jako Madigan ginie zastrzelony w finale filmu Siege-la, powrócił doj tej roli w serialu telewizyjnym pod tym samym tytułem, wyprodukowanym przez NBC (1972-73); podobnej, telewizyjnej kontynuacji doczeka! się także film Jewisonąa - w roku 1988 powstał telewizyjny serial W upalną noc.
Don Siegel byl i reżyserem i producentem, filmy zaś wspólrealizowala wytwórnia Clinta Eastwooda - Mfalpaso Company.
Podobnej, lecz niezbyt udanej metamorfozy próbowali też inni specjaliści od westernu - John Sturges (Czarny dzień w Black Rock [1954], Pojedynek w Corralu O.K. [1956], Ostatni pociąg z Gun Hill [1959], Siedmiu wspaniałych [1960]) wyreżyserował Samotnego detektywa McQ (1974), w którym tytułową rolę zagrał supergwiazdor westernu -John Wayne.