NEUROPSYCHOLOGIA
Drugiego typu trudności zauważono w dwojakiego rodzaju labiiyntach. W porównaniu z grupą kontrolną osoby operowane nieco gorzej wykonywały Test Labiryntów Porteusa. Taki deficyt, często opisywany przy uszkodzeniach płatów czołowych, nie wymaga dalszej dokumentacji. W labiryncie drugiego typu, czyli w elektrycznym labiryncie rylcowym (Walsh, 1960), pacjenci popełniali więcej opisanych przez Milner (1965) błędów jakościowych (por. poprzedni podrozdział), chociaż różnica między grupą po leu-kotomii a kontrolną nie osiągnęła poziomu istotności statystycznej. Błędy te polegały na ciągłym nieprzestrzeganiu instrukcji testu, chociaż odpowiadając na dodatkowe pytania, pacjenci bardzo wyraźnie pokazali, że rozumieją reguły. Co więcej, znajomość własnych błędów nie modyfikowała późniejszego zachowania się pacjenta, a przynajmniej nie tak szybko jak u osób z grupy kontrolnej. Podobnie, pacjenci często nie mogli rozwiązać problemu w Teście Labiryntów Porteusa, ponieważ wielokrotnie wchodzili w tę samą, nieprawidłową uliczkę, nierzadko mówiąc przy tym, że „to pewnie będzie niewłaściwa droga”. Wydaje się, że w małej skali odzwierciedla to trudności, jakie pacjentom z uszkodzeniami okolic czołowych sprawia hamowanie raz wzbudzonych tendencji do reagowania.
Ostatni przykład deficytów poznawczych pochodzi z testu sortowania według koloru lub kształtu (Colour-Form Sorting Test), w którym nikt z grupy kontrolnej nie miał trudności. Trudności jakościowe zauważono natomiast znowu w grupie eksperymentalnej. Tylko jeden badany z grupy eksperymentalnej spontanicznie zwerbalizował zasady prawidłowego grupowania figur. Cztery inne osoby były w stanie prawidłowo pogrupować figury według obu kryteriów, a dodatkowe pytania świadczyły, że dokonały właściwej klasyfikacji figur i potrafiły zmienić zasadę grupowania. Wszyscy pozostali wymagali dalszej pomocy.
Trzy osoby spośród nich potrafiły przełączyć się na grupowanie według drugiego kryterium dopiero przy znacznej pomocy werbalnej i zademonstrowaniu im drugiej grupy figur przez badającego. Dwóm innym osobom udało się ułożyć obie grupy figur po wyjaśnieniu oraz pokazaniu im kategorii utworzonych zarówno według koloru, jak i kształtu. Trzy osoby nie były w stanie dokonać kategoryzacji według żadnej z tych zasad, niezależnie od tego, ile wyjaśnień i pomocy im udzielono.
Trudności z oceną punktową takiego materiału widoczne są na przykładzie badanej nr 1, która umieściła w jednej grupie wszystkie figury podobnego kształtu i nadała im nazwy przedmiotów codziennego użytku. Gdy ją poproszono o odmienne pogrupowanie figur, utworzyła inne kategorie, opisując je znowu jako przedmioty z życia codziennego. Wtedy pokazano badanej prawidłowe grupy utworzone według kolorów, na co powiedziała: „One po prostu tak nie pasują. Nie pasują ze względu na wielkość. Można mieć liczby, wielkość albo kolory”. Mimo tej werbalizaq’i na niewątpliwie wysokim poziomie abstrakcji, badana nie była w stanie pogrupować figur według kolorów, dokonała natomiast kilku pogrupowań według kształtu, przy czym ostatnie składało się z trzech grup kształtów ułożonych rzędem. Wyjaśniła, że te figury są uporządkowane według długości. Kilka innych przykładów pokaże, jak trudne może być dokonanie ilościowej oceny takich zmian zachowania.
Osoba badana nr 9 najpierw umieściła w jednej grupie kształty i poprawnie podała zasadę kategoryzacji. Gdy ją poproszono, by pogrupowała je w inny sposób, nadal uporczywie kierowała się kształtem, lecz traktowała poszczególne figury tak, jakby reprezentowały konkretne przedmioty. Gdy pokazano jej grupy figur utworzone według kolom i poproszono o wyjaśnienie, na jakiej zasadzie zostały po-
grupowane, odpowiedziała: „W każdej grupie jest po jednej figurze każdego kształtu”.
Badający: A co mają z sobą wspólnego?
Osoba badana: Kształt mają wspólny. Liczbę w grupie.
B.: Jak nazwałaby pani tę grupę?
[wskazując na zielone figury]
0. b.: W prawym rogu. Są dwie [grupy] w prawym rogu i dwie w lewym.
Czwarta osoba badana zaczęła od odwrócenia czterech kwadratów białą stroną dogóiy tak, by zrobić z nich „kafelki”. Cztery koła położyła razem jako „pierścionki”, natomiast z trójkątów miała zamiar „zrobić ośmiokąt, ale potrzeba mi jeszcze jednej figury”. Poproszona o posortowanie figur w inny sposób, ułożyła wzór bardziej skomplikowany. Przedstawienie jej figur według koloru, pogrupowania, wyraźnie nie miało dla niej sensu, natomiast kategoryzacja figur według kształtu, białą stroną do góry, wywołała następującą reakcję:
B.: Czy to ma sens?
0. b.: Tylko taki, że sortuje je pan... według jednego koloru... białego.
Nie można powiedzieć, że tacy badani całkowicie utracili zdolność dokonywania kategoryzacji czy myślenia abstrakcyjnego, wydaje się jednak, że ogromne trudności sprawia im zadanie, które ludzie zdrowi wykonują z łatwością. Stosunkowo niski poziom wykonywania tych zadań ostro kontrastuje z faktem, że byli to pacjenci wykazujący poprawę kliniczną, którzy w pracy zawodowej radzili sobie na poziomie przedopera-cyjnym. Goldstein (1944) zauważył jednak, że w życiu codziennym myślenie w dużej mierze przebiega tak utartymi koleinami, czyli według tak dobrze znanych, wyuczonych schematów reagowania, że deficyty spowodowane przez uszkodzenie płatów czołowych mogą być niewidoczne dla lekarza czy przyjaciół pacjenta.
Na początku lat osiemdziesiątych grupa bostońska prowadziła szczegółowe badania 16 schizofreników, którzy przed 25 laty przeszli operację leukotomii przedczołowej, porównując ich wyniki z wynikami nieope-rowanych schizofreników oraz osób z grupy kontrolnej (Benson i in., 1981; Benson, Stuss, 1982; Stuss, Benson, 1983,1984a; Stuss i in., 1981a, 1981b, 1982a, 1982b, 1983). Wielkość i rozległość uszkodzeń była różna, zdarzały się też asymetryczne. Wprawdzie uszkodzenia opisywano jako orbitalne (nad-oczodołowe) jednak z przedstawionych danych wyraźnie wynika, że w wielu przypadkach częściowo przecięto promienistość wzgórzo-wo-czołową, powodując odizolowanie znacznych obszarów kory grzbietowo-bocznej. Również charakter zaburzeń psychicznych tych pacjentów w okresie przedoperacyjnym był zupełnie inny niż u osób poddawanych zmodyfikowanej leukotomii.
Niemniej, ogólne wnioski z badań grupy bostońskiej pokrywają się z podsumowaniami poszczególnych części w tym rozdziale. Operowani pacjenci różnili się od pozostałych większą konkretnością odpowiedzi, trudnościami ze zmianą nastawienia oraz z utrzymywaniem właściwej kolejności prawidłowych reakcji, a także dysocjacją między tym, co mówią, i tym, jak działają. Zmiany te były niezależne od poziomu ilorazu inteligencji mierzonego za pomocą WAIS. Wprawdzie w jednym z zadań do badania myślenia abstrakcyjnego, czyli w Teście Metafor (Win-ner, Gardner, 1977) nie stwierdzono deficytu u tych pacjentów, lecz treść tego testu była dobrze znana, a samo zadanie za mało trudne, aby mierzyć „postawę abstrakcyjną” w opisanym wyżej znaczeniu.
Badanie katamnestyczne pacjentów z zaburzeniem kompułsyjno-obsesyjnym (natręctwa-