276 Rozdział siedemnasty
panującego wówczas idealizmu. Z każdym nasuwającym się pytaniem musi korespondować jakaś idealna odpowiedź; zostanie ona odnaleziona wte-dy, gdy uda się rozpoznać właściwy związek zachodzący między danym 'wydarzeniem a prawdami wiecznymi; związek ten wyprowadzony jest przez zastosowanie do faktów reguł formalnych. Na tej drodze rozwiązuje ■się nie tylko kwestie z zakresu moralności i prawa; kazuistyczny sposób ' traktowania zagadnień panuje także jeszcze i w wielu innych dziedzinach życia. Wszędzie tam, gdzie główną sprawą są styl i konwencje, gdzie w formie kulturowej występuje na plan pierwszy element rozrywki, wszędzie tam kazuistyka święci swoje triumfy. Dotyczy to zwłaszcza tego wszystkiego, co związane jest z ceremoniałem i z etykietą. Tutaj ujęcie kazuistyczne •jest na swym właściwym miejscu; jako forma myślenia kazuistyka jest tutaj adekwatna w stosunku do postawionych pytań właśnie dlatego, że chodzi tu wyłącznie o pewien ciąg wydarzeń, który zostaje wyróżniony w oparciu o szacowne precedensy i reguły formalne. To samo trzeba powiedzieć o polowaniach i turniejach. Jak już zauważyłem wcześniej31, również traktowanie miłości jako pięknej gry towarzyskiej o nacechowanych swoistym stylem formach i przepisach budzi potrzebę bardzo wypracowanej kazuistyki.
•’Wreszcie w sposób bardzo różnorodny kazuistyka wiąże się także z obyczajami wojennymi. Silny wpływ idei rycerskiej na sposób pojmowania wojny wprowadził i do tych zwyczajów pierwiastek rozrywki. Wydarzenia związane z prawem łupu, z prawem do ataku, z dotrzymaniem słowa ukazują się nam w aspekcie określonych reguł gry, takich, jakie obowiązywały na turniejach czy podczas polowań. Dążenie do ograniczenia przemocy prawem i przepisem pochodzi nie tyle z instynktownego zastosowania prawa międzynarodowego, ile raczej z rycerskiego stylu życia i z rycerskich wyobrażeń o honorze. Tylko świadomie przestrzegana kazuistyka i ustalenie surowych reguł formalnych umożliwiało pewne zharmonizowanie obyczajów wojennych z rycerskim honorem stanowym.
W ten sposób pomiędzy przepisami regulującymi gry wojenne odnajdujemy zaczątki prawa międzynarodowego. W roku 1352 Geoffroy de Charny przedstawia królowi francuskiemu Janowi II, który był wielkim mistrzem założonego przezeń niedawno rycerskiego Zakonu Gwiazdy, do rozstrzygnięcia szereg kazuistycznych kwestii; dwadzieścia z nich odnosi się do jouste, dwadzieścia jeden do turnieju, a dziewięćdziesiąt trzy do wojny.32 W ćwierć stulecia później Honorć Bonet, przeor z Selonnet z Prowansji i doktor prawa kanonicznego, poświęca młodemu Karolowi VI swe Arbre des batailles, traktat o prawie wojennym, który, jak dowodzą późniejsze wydania, zachowywał swe znaczenie praktyczne jeszcze i w wieku XVI.33 Pośród zagadnień posiadających najgłębsze znaczenie dla prawa międzynarodowego znajdują się tutaj również nic nie znaczące drobiazgi, które dotyczą jedynie zasad gry. Czy można bez koniecznej potrzeby zwalczać niewiernych? Bonet odpowiada z naciskiem: nie, nie wolno czynić tego nawet po to, by ich nawrócić. Czy władca może odmówić innemu władcy przemarszu przez swoje terytorium? Czy (często zresztą gwałcony) przywilej, który głosi, że oracz i jego wół jest święty w obliczu prawa wojennego, rozciąga się również na osła i pachołka? 34 Czy duchowny powinien pomagać swemu ojcu, czy swemu biskupowi? Jeśli straci się w bitwie pożyczony rynsztunek, to czy nadal obowiązuje jego zwrot? Czy wolno staczać bitwy w dni świąteczne? Czy lepiej jest pójść do bitwy na czczo, czy też po posiłku? 35 Na to wszystko przeor znajduje odpowiedź w Biblii, w prawie kanonicznym i u glosatorów.
Do najważniejszych punktów obyczaju wojennego zaliczało się wówczas to wszystko, co dotyczyło łupów zdobywanych na jeńcach. Okup za jakiegoś znakomitego jeńca był dla szlachcica i żołnierza najbardziej pociągającą podnietą do walki. Tutaj otwierało się nieograniczone pole dla reguł kazuistycznych. Tu także prawo międzynarodowe przecinało się z rycerskim punktem honoru (point d’honneur). Czy wolno Francuzom z okazji wojny z Anglikami wziąć do niewoli na terenie należącym do Anglii biednych kupców, chłopów i pasterzy oraz odebrać im ich majątek? W jakim wypadku można uciec z niewoli? Co oznacza glejt? 36 — W biograficznym romansie Le Jouvencel przypadki te zaczerpnięto z praktyki. Przed obliczem dowódcy dwaj kapitanowie toczą spór o jeńca: „.Ta pierwszy — mówi jeden — chwyciłem go za ramię i za prawą rękę i zerwałem mu rękawicę.” „Mnie zaś pierwszemu — powiada drugi — dał on swoją prawicę i swoje słowo.” Obaj mogli pretendować do cennej zdobyczy, ałe wyższe racje przyznaje się drugiemu. Do kogo należy jeniec, który zbiegł i ponownie został ujęty? Rozwiązanie: jeśli wypadek zdarzył się na terytorium wojennym, jeniec należy do tego, kto po raz drugi go schwytał; w innym zaś razie będzie on nadal własnością pierwotnego posiadacza. Czy jeniec, który dał słowo, może uciec, jeśli ten, który go ujął, mimo to nałożył mu więzy? Albo też jeśli zaniedbano zobowiązać go słowem? 37
Średniowieczna skłonność do przeceniania swoistej wartości jakiegoś przedmiotu czy wypadku ma jeszcze i inne konsekwencje. Powszechnie znany jest Le Testament, wielki poemat satyryczny Franciszka Villona, w którym zapisuje on cale swe mienie i dobro przyjaciołom i wrogom. Istniało jednak więcej takich testamentów satyrycznych, jak np. Muł Bar-beaus, napisany przez Henryka Baude.38 Jest to utrwalona forma literacka. Można ją jednak pojąć tylko wtedy, gdy pamięta się, że ludzie Średniowiecza zwykli istotnie przekazywać szczegółowo w testamencie najmniejsze drobiazgi stanowiące ich własność. Pewna uboga kobiecina zapisała swej parafii świąteczny strój i czepiec, chrześniakowi łóżko, opiekunce futro, codzienne ubranie biednym, a minorytom — cztery funty tournois,