POSTAWY A ZACHOWANIA 165
Pamiętam, jak na początku roku 1991, zaledwie parę tygodni po naszej emigracji do 5:anów Zjednoczonych, naród ten przygotowywany byl ideologicznie do akceptacji akcji militarnej przeciw Irakowi, zwanej Pustynną Burzą. Po włączeniu radia słyszało się niski, aksamitny głos męski (sprawa była niezwykle ważna, więc głos był męski!), mówiący: ŁAmerykaaaa! Wolność... Równość... Sprawiedliwość! Amerykaaaa!”. A w tle brzmiała V Symfonia Beethovena. Propaganda polityczna administracji Busha seniora osiągnęła wówczas swój cel: wielu Amerykanów posyłających swych synów/córki, braci/siostry : matki/ojców na tę wojnę (nie wiedząc, że będzie ona trwała tylko parę dni i że od „ku-li wroga” nie zginie żaden Amerykanin), uwierzyło, że interwencja w sprawie Kuwejtu warta jest narażania ich życia dla „słusznej sprawy”*.
Podobne efekty „przyrostu patriotyzmu” obserwować można podczas koncertów w przeddzień 4 Lipca, największego amerykańskiego święta narodowego, czyli Dnia Niepodległości (wyzwolenia się Kolonii spod panowania Brytyjczyków). W programie znajdują się pieśni patriotyczne „opowiadające” o paskach i gwiazdach na amerykańskim sztandarze. Koncert zwykle rozpoczyna się odśpiewaniem przez solistę hymnu narodowego. Wtórują temu obywatele: wstają z krzeseł (lub leżaków, jeśli koncert odbywa się na wolnym powietrzu), kładą rękę na sercu i śpiewają ze łzami w oczach. Nawet ci, któ-
Rycina 4.14
Masowe ceremonie, które wzmacniają poczucie przywiązania do określonej ideologii (partii, religii, ugrupowania), przybierają różne formy, lecz ich cel i efekt jest ten sam: zwiększenie zaangażowania uczestników w daną sprawę.
* Tak, wielu Amerykanów nie wiedząc nawet, gdzie leży Kuwejt, wierzyło wtedy, że Stany interweniują w słusznej sprawie „ochrony praw narodu (tu kuwejckiego) do samostanowienia”. W istocie w tym wypadku, jak i wielu innych, powodem interwencji nie była troska o slaby militarnie naród arabski, ale o wartość, której na imię ropa.