stanu chorobowego, zarówno infekcji, jak i na przydcład choroby nowotworowej mogą istnieć związki przyczymowe. Jeżeli pamiętamy, że człowiek stanowi integralną całość psychobiologiczną, to można przypuszczać, że zdarzenia oddziałujące na świadomość mają wpływ nie tydko na czynności układu nerwowego (ośrodkowego i wegetatywnego), nie także na układ hormonalny i immunologiczny, które
tuacji polega na tym, że powodują stany długotrwałego, negatywnego napięcia emocjonalnego. Jeżeli powstałe emo. cje mają znaczne natężenie i powtarzają się wielokrotnie mogą doprowadzić do zaburzeń funkcjonalnych, a nawet zmian strukturalnych w narządach wewnętrznych. Dzieje się tak przede wszystkim wtedy, kiedy emocje nie zostaną roz-ładowane, lecz stłumione. Sytuacje, które najczęściej wskazuje się jako sprzyjające rozwojowi zaburzeń to sytuacje konfliktowe i frustracyjne wzbudzające tłumiony gniew, sytuacje budzące lęk przed utratą uczucia osób bliskich (szczególnie sytuacje odtrącenia i odosobnienia) oraz sytuacje, które wywołują poczucie beznadziejności i bezradności, przygnębienie, a szczególnie depresję.
Podam dwa przykłady ilustrujące omawiane zależności.
Osoby osierocone wykazują na przykład objawy osłabienia lub zniesienia odporności. Podobne cechy obserwowano u osób melancholijnych, a nawet u małpich niemowląt oddzielonych od swoich matek. Obniżenie odporności wywołane osieroceniem, które może przyczynić się częściowo do wzrostu śmiertelności wśród tych osób (oczywiście w przypadkach skrajnych) może zanikać wtedy, kiedy człowiek potrafi pogodzić się z utratą. Tak więc umiejętność radzenia sobie i efektywna obrona psychologiczna przed stresem mogą, jak się przypuszcza, wywierać korzystny wpływ zarówno na funkcje fizjologiczne, jak i psychiczne organizmu.
I drugi przykład. Śmierć współmałżonka stanowi wydarzenie, które może być niezmiernie stresujące. Zaobserwowano w tych przypadkach osłabienie funkcji limfocytów (a w konsekwencji obniżenie odporności) związane z utrata bliskiej osoby, które było niezależne od zmian hormond' nych następujących po takim przeżyciu. Prawdopodobni zjawisko, o którym piszę może stanowić wyjaśnienie dla ob serwowanych niekiedy faktów umierania jednego ze starusz
ków w niedługim czasie po śmierci drugiego (u osób starych funkcje obronne organizmu w naturalny sposób są osłabione, a stres stanowa dodatkowy czynnik zmniejszający tę odporność).
Obie te sytuacje wykazują pewnie podobieństwo ze względu na skutki psychologiczne, jakie powodują - takie jak obniżenie nastroju, przechodzące niekiedy w stan przygnębienia. Można bez ryzyka popełnienia błędu powiedzieć, że stany obniżonego nastroju zdarzają się wielu z nas (z łatwością moglibyśmy przypomnieć sobie tzw. „dołki psychiczne”, przez które przechodzimy od czasu do czasu). Jeżeli stan przygnębienia spowodowany ważnym wydarzeniem życiowym, np. utratą kogoś bliskiego staje się stanem przewlekłym to można go traktować jako istotny objaw' depresji. Innymi typowymi objawami depresji jest uczucie smutku, poczucie beznadziejności i pustki, spadek zainteresowań i ochoty na cokolwiek, wycofanie się z kontaktów społecznych, pesymizm (związany zarówno z oceną aktualnych możliwości, jak i przyszłości) oraz zmiany w zachowaniu takie jak bezsenność, brak energii do działania i skłonność do płaczu. Nastrój depresyjny może mieć bardzo różną intensywność, od smutku i zniechęcenia do całkowitego zobojętnienia.
Wiadomo, że utrzymująca się depresja przyspiesza rozwój chorób. Nie do końca jednak rozumiemy', w jaki sposób tak się dzieje. Badacze zajmujący się tym problemem dochodzą do wniosku, że pomiędzy depresją a wystąpieniem
56
57