34druk

34druk



fię i teologię, ale natychmiast zalał mnie wstyd. W ten sposób odróżniamy ludzi, istoty rozumne, od roślin i zwierząt. A tymczasem podział ten, na oko sensowny, wydaje mi się trochę durnowaty, ponieważ wspólnota doli tych dwóch form istnienia jest bardziej istotna niż wszelkie różnice.

KAŻDY MA PRAWO WCHODZIĆ DO OGRODU/ CHODŹ BURY KOCIE TYŚ Z LUDZKIEGO RODU

Rymkiewicz nie jest zresztą wyznawcą popularnego franciszkanizmu. Istnienie nie jest dla niego pasmem radości i zwierzęta ma za naszych krewnych w procesie unicestwiania ciał. Oczywiście są tu rośliny i drzewa. Jabłonka, rdest, bluszcz, pokrzywa i wszystkie inne „nieme nicoście”. Kiedy jesienią do ogrodu wejdzie Persefona, zeschną się i skonają. Są tu również zwierzęta. Stonogi, muchy, robaki, jeże, żaby, krety. Wszystko, co żyje i czuje życie, podlega prawu istnienia: czeka na śmierć. To królestwo jest zawsze bliskie zginienia. Koty, szalone koty, mają specjalny status egzystencjalny, którego nawet człowiek, niby to korona stworzenia, nie posiada. Przyczyną okropnej niedoli człowieka są, że użyję tu słów Jarosława Iwaszkiewicza, „cierpienia osobności”, „ból towarzyszący principium individuationis”, wieczysta zasada ujednostkowienia, przeklęta świadomość oddzielenia od wszystkiego, co jest poza „ja”, nasza cholerna jedyność i niepowtarzalność, odcięcię od Wielkiej Całości. W ogrodzie nawet

KAŻDY LISTEK MA SWOJE OSOBNE MILCZENIE

Koty też są oddzielne i osobne. Każdy kot to wąsate ujednostkowienie. Ale żaden z nich nie cierpi z tego powodu. Przeciwnie. Niepowtarzalna jedyność napawa go dumą i radością. Jego oczy mówią, że jest sam dla siebie i bardzo mu z tym dobrze. Inny kot jest mu potrzebny tylko w celach powszechnie zrozumiałych. Ptak służy mu do jedzenia. Człowiek jest ignorowany. Chociaż źle traktowany przez kota, człowiek naturalnie należy do tej ogrodowej rodziny. Aby nieco rozświetlić jego tajemniczy status, Rymkiewicz przyrównał go do listu wysłanego w zaświaty. Obłamana brzózka, kulawy kot też są takimi listami, pod tym względem bowiem w ogrodzie wszyscy są równi. Człowiek nie wie jednak, kto go tam wysłał. Nadawca jest nieznany. Nie wie również, czy w zaświatach ktoś ten list otworzy. Odbiorca też jest nieznany. Zaświaty są poza czasem.

W ogrodzie Rymkiewicza człowiek egzystuje w dwóch przeistoczeniach. Przede wszystkim jako Przygłup Istnieniowy. Nazwa to pobłażliwa, ale dokładna. Rzeczywiście, niewiele wiemy ani o właścicielu ogrodu, Czasie, ani o swoim przeznaczeniu. Istnienie zawróciło nam w głowie i wobec tego nasze zdolności umysłowe nie okazały się zbyt imponujące. Zresztą, skoro nawet koty są głupie, to co tu dopiero mówić o człowieku. Sam ogród Rymkiewicz ma za miejsce łagodnego ogłupienia. Nie bardzo wiadomo, czy płakać, czy śmiać się. W każdym razie warto być wyrozumiałym. Zwłaszcza że nierozgarnięty Przygłup, za którym kroczą przez ogród wielkie chóry kotów, jeże, brzozy

71


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
71826 skanuj0005 (321) MyJacek Podsiadło Ale dosyć już o mnie. Mów jak Ty się czujesz i moim bólem -
034 7 1. Rozwiąż zagadki. Odpowiedzi narysuj w ramkach obok. Ma mnie trąba, wąż i łąka, Ale nie ma m
16 ALEKSANDER POSACKI SJ do filozofii czy teologii, ale także do nauk empirycznych, których granice
60129 PA100602 ale Ajataka cisnęła mnie za rękę, aż doszliśmy do kont a, gilzie usłyszałem: - To już
P1080902 4P*r ROZMOWA Z O. PROF. JACKIEM SAUJ0j Op nie tylko w opracowaniach teologicznych, ale i w
Zagadki Zagadki LITERY 2 Ma mnie wielbłąd, żółw i słomka, ale nie ma mnie biedronka. Jestem w zwykły
daki084 / No cóż... podoba mi się., ale...Czy naprawdę mnie nie chcesz?
poznawczych, np. wiem, że palenie szkodzi, ale palę, bo mnie to uspokaja - postawa zniekształcania.
scandjvutmpd301 881 tf Ale żyje we mnie Chrystus. (Alleluja). y Panie wysłuchaj modlitwy nasze, if
DSC02154 Obejrzałem się, ale mówił do mnie, więc za nim poszedłem. 1 Szedł sztywny jak jego koszula,
Bez nazwy (2) —    Moje zasługi są raczej znikome! Nie zasłużyłam aa pocałunki.

więcej podobnych podstron