Neurotyczny
pies
w podróży
Psy lubią podróże. Gdy wyjeżdżają, mają poczucie, że mogą się wreszcie oderwać od codzienności - od otoczenia i od pana. Chętnie podziwiają nowe widoki, nawiązują nowe kontakty - z ludźmi, psami i łóżkami. Wiedzą, że wszystko będzie lepsze niż w domu: lepsze mieszkanie, lepsza obsługa i, co najważniejsze, lepsze jedzenie. Domowa kuchnia nie umywa się do tej na wakacjach. Kucharze w ośrodkach wypoczynkowych potrafią przygotować pyszności i podać je gościom w sposób dyskretny i profesjonalny.
Psy zwykle pochlebnie wyrażają się o wynalezionych przez ludzi środkach komunikacji, może prócz sań do psiego zaprzęgu. Psu nie robi żadnej różnicy, czy podróżuje z punktu A do punktu B samolotem, statkiem czy też którymś z pojazdów lądowych, pod warunkiem, że przez całą drogę może pozostawać w swej naturalnej pozycji leżącej. Podoba mu się, że może pokonywać dowolne dystanse zupełnie bez wysiłku.
Pies wyrazi zadowolenie nawet z podróży samochodem, jeśli tylko zapewnimy mu godziwe warunki jazdy. Oto, w jaki sposób można uprzyjemnić swemu ulubieńcowi czas w samochodzie.
Emocjonalne potrzeby psa zaspokoi podróż na tylnym siedzeniu, gdzie można się swobodnie wyciągnąć.
Właściwy sposób prowadzenia pojazdu zapewni psu nieprzerwany sen. Kierowca powinien wchodzić w zakręty ostrożnie, powoli, z prędkością najwyżej 10-20 km/godz. Należy unikać dźwięku piszczących opon.
Hamować należy z wyczuciem i zatrzymywać samochód stopniowo. Zbyt gwałtowne hamowanie może spowodować, że pies dozna wstrząsu. Nawet, jeśli się nie obudzi, może mu się przyśnić coś złego. Dlatego lepiej omijać trasy ze znakami stopu. Słowo „stój" i tak wystarczająco silnie drażni nasze zwierzę.