Szary jest dzisiaj biały. Szary - dzisiaj na biało. Puszysty Szary - dzisiaj na biało. Bardzo wysoko wyrosły choinki.
Otwarły się przede mną wszystkie horyzonty.
- Czy czytałeś taką książką - „Trzech muszkieterów”? -zapytał Szary.
- Aha.
- Krwawa książka. Tam wszystkich zabijają. A wszystkim się podoba. Mnie też się podobają krwawe książki - thrillery, nie thrillery.
- A mnie nie bardzo - powiedziałem.
- Są tacy pisarze, co w diabłach się lubują - powiedział Szary. - Chodź, wleziemy gdzieś bardzo wysoko.
Wleźliśmy na wieżę telewizyjną w Ostankinie. Spojrzeliśmy z góry w dół.
- Co widzisz? - Szary starał się przekrzyczeć wiatr.
- Teraz jasne - powiedziałem, trzymając się wieży - to Rosja jest thrillerem.
- A co ci mówiłem? - ucieszył się Szary. - Thriller! Chujowo napisany! Na papierze gazetowym! W głupiej okładce! Nie możesz się oderwać! Nie wiem, mnie się tam podoba.
E Chodź pojedziemy na świętą Ruś - powiedziałem. Podmiejskim? - zapytał Szary.
B- Jak chcesz.
Podmiejskim nie pojadę - powiedział Szary. - Nie lubię lupowa ć biletów, a bez biletu jechać nie chcę.
To ja ci kupię bilet.
B- No to kup.
Z jakiego dworca?
Mnie tam wszystko jedno - zdziwił się Szary.
- A do jakiej stacji?
Wszystko jedno.
E
I
ii środowisko zjedli.
Rozłam
► Jakoś wszystko n
się zgadza - podrapał się Szary po
lętnym wzrokiem Szary spojrzał na ptaszka.
72
73