622 Literatura Współczesna
nie sq szczęśliwi, czują się jak przestępcy" Eleonora jednak zaznacza, iż „Być szczęśliwym - to prawo i obowiązek ludzi wyzwolonych w naszej nowej epoce. Tak mnie uczył Stomil". Ala chce też wiedzieć, czy mąż wie o jej romansie z Edkiem i co w ogóle ona w nim widzi. Eleonora potwierdza, ale wyjaśnia, iż Stomil udaje, że nie dostrzega tego faktu.
Ich rozmowę przerywa pojawienie się Edka, który zaczyna nakrywać do stołu. Eleonora, patrząc na niego, zauważa, że „Edek jest taki prosty... Jak samo życie. Brutalny, ale w tym właśnie jest jego wdzięk. Nie ma kompleksów. Działa odświeżająco. On umie chcieć naprawdę, chcieć pięknie". Stwierdza też, że Ala jest zbyt młoda, żeby odkryć zalety prawdziwej prostoty. Dziewczyna zwierza się ze swych wątpliwości, czy dobrze robi, wychodząc za Artura. Matka studenta zauważa, że to pierwszy od pięćdziesięciu lat człowiek, który w ogóle ma zasady i właśnie dlatego jest oryginalny. Ala chce jednak Artura „nawet z zasadami, jeżeli nie można inaczej. Aleja nie chcę zasad bez Artura". Zgodziła się na ślub, ponieważ ma nadzieję, że nie wychodzi za mąż za jego żelazne zasady, ale za niego samego.
Kiedy pojawił się Edek ze stosem talerzy, Ala zapytała go, czy ma jakieś zasady. Mężczyzna wyciąga z kieszeni mały notes i odczytuje utarte powiedzenia typu: „Jo cię kocham, a ty śpisz"! dumą stwierdza, że nic nowego nie wymyśli.
Przychodzi Artur, ale widać, że jest pod wpływem alkoholu. Kiedy młodzieniec dochodzi nieco do siebie, stwierdza, że się pomylił, ponieważ nie ma przeszłości,
. rraźniejszości ani przyszłości, „ta stara forma nie stworzy nam rzeczywistości". Przyznaje ojcu rację, że był tylko żałosnym formalistą. Jednak po chwili decyduje, że nikt nie wyjdzie z pokoju, dopóki on nie znajdzie jakiejś idei. Edek wtrąca, że nowe życie to postęp. Artur jednak stwierdza, iż musi mieć nową ideę, która dałaby mu formę. „Taki postęp tylko rozprasza. To amorfta".
Dyskusję przerywa Eugenia, twierdząc, że umiera i kładzie się na wznak na katafalku, splatając ręce. Eleonora zarzuca matce, iż chce zepsuć uroczystość. Babka dziwi się, że „Jesteście tacy inteligentni, a jak tylko człowiek chce zrobić coś tak zwyczajnego jak zgon, to wszyscy się dziwią". Artur dochodzi do wniosku, że „Śmierć... wspaniała forma". Obecni stwierdzają, że Eugenia rzeczywiście umarła. Artur, stwierdziwszy, że Edek ma wspaniałe bicepsy, proponuje mu współpracę. Potem obi .cuje rodzinie wyprowadzenie jej w szczęśliwą przyszłość, „Jedno będzie prawo i jedna owczarnia'.'Uznaje się za odkupiciela, ponieważ „Ja wznoszę się ponad doczesność, jc ogarniam was wszystkich, bo ja mam mózg, który wyzwolił się od wnętrzności". Obiecywał, że „Ja stworzę system, w którym bunt zjednoczy się z porządkiem, a nicość z istnieniem. Ja wyjdę poza przeciwieństwa!". Jego zdaniem najważniejsza jest władza. Trzeba tylko być silnym i zdecydowanym. Władza jest bowiem buntem w formie porządku, „buntem góry przeciwko dolom, wyższości przeciw niższości" On ma władzę, więc może każdego zabić. Eugeniusz protestuje, twierdząc, że będzie żył tak długo, jak mu się spodoba, Artur nie może zaś występować przeciwko naturze i przeznaczeniu. Młodzieniec nakazuje więc, aby Edek na początek zabił wuja. Kiedy jednak Edek goni za Eugeniuszem, Ala niespodziewanie oznajmia Arturowi, że dzisiaj rano zdradziła go - właśnie z Edkiem. Zrobiła to, ponieważ myślała, że Arturowi jest to obojętne, bo żeni się z nią tylko dla zasady. Był taki zajęty, że nie miała okazji o tym powiedzieć., a poza tym nie wiedziała, czy to w ogóle go zainteresuje. Na wyrzuty Artura, jak mogła tak postąpić, stwierdziła, że potrzebował jej przecież tylko jako wspólniczki.
Zrozpaczony Artur dochodzi do wniosku, że wszyscy go skrzywdzili. On chciał ich ratować, a oni wszystko zepsuli. Edek zakrada się do niego z tyłu i kolbą rewolweru uderza go w kark, potem bije jeszcze raz. Umierający młodzieniec wyznaje Ali, że ją kochał, dziewczyna pyta więc: „Dlaczego mi wcześniej tego nie powiedziałeś?".
Eugeniusz klęka przy zmarłym i stwierdza, że dla Artura tak jest lepiej, ponieważ przynajmniej nie został wujobójcą. Stomil dodaje, iż syn „Chciałzwyciężyć wszystko-jedność i bylejakość. Żył rozumem, ale zbyt namiętnie. Za to zabiło go uczucie, zdradzone przez abstrakcję" Kiedy Edek stwierdza, że Artur był zbyt nerwowy, Stomil chce wygonić go z domu. Edek jednak oznajmia, że zostaje, ponieważ „Teraz moja kolej. lVy będziecie mnie słuchać!". Uspokaja jednak, że nie mają się czego bać, „byle cicho siedzieć, nie podskakiwać, uważać, co mówię, a będzie wam ze mną dobrze. (...) Ja jestem swój chłop. Ipożartować mogę, i zabawić się lubię. Tylko posłuch musi być'.' Rozkazuje Eugeniuszowi, by zdjął mu buty. Stomil i Eleonora chcą odejść, Edek pozwala, ale, „nie odchodzić nigdzie za daleko i czekać, aż zawołam'!Ala idzie z nimi.
Edek nastawia tango „La Cumparsita", Eugeniusz stwierdza, że z nim zatańczy. W rytm tanga tańczą klasycznie, ze wszystkimi figurami.
Geneza utworu
Dramat napisał Mrożek w roku 1960, po raz pierwszy ukazał się drukiem w 1964 roku w „Dialogu". Premiera sztuki odbyła się w Bydgoszczy w roku 1965.
Czas i miejsce akcji
Akcja rozgrywa się współcześnie, w mieszkaniu Stomila i Eleonory.
Gatunek utworu
Tango jest dramatem awangardowym, zawierającym elementy groteski (wyolbrzymiona deformacja rzeczywistości, pomieszanie tragizmu i komizmu, karykatura, elementy parodii) i absurdu (przedstawienie sytuacji i spostrzeżeń pozbawionych sensu).
W dramacie występuje podział na akty, ale brak jest wyodrębnionych scen. Problematyka utworu
Dramat Mrożka ukazuje współczesną rodzinę, pozbawioną jakichkolwiek zasad moralnych. Przedstawiciele starszego pokolenia - Eleonora i Stomil - pozują na ludzi wyzwolonych z wszelkich konwenansów. Tymczasem ich syn, Artur, pragnie powrócić do dawnych wartości i tradycji. Ponosi jednak klęskę, ponieważ dostrzega absurdalność swej walki z całym społeczeństwem. Po jego śmierci okazuje się, że dominującą siłą staje się brutalność, prymitywizm i chamstwo, których uosobieniem jest Edek. On stanie się reprezentantem klasy rządzącej, któremu społeczeństwo musi się poddać.