I literatura współczesna (1956-2006)
- Kamyki nie dają się oswoić do końca będą na nas patrzeć okiem spokojnym bardzo jasnym
(Kamyk, [w:] Wiersze zebrane, s. 158)
Łatwo zauważyć, żc ów kult rzeczy czy zjawisk z pozoru drugorzędnych, drugoplanowych, nieważnych, banalnych jest metodą poznawczą obecną także w głównym (kulturowym, moralnym) nurcie twórczości poety. Służy tam odświeżaniu widzenia, demilologizacji, metaforyzacji czy paradoksalnie: dochodzeniu do prawdy, dramaly/acji spraw wielkich i tragicznych. Przykładem może być Hakeldama (o Judaszowych srebrnikach), Męczeństwo Pana Naszego (studium gwoździ, miotów, piasku, stokrotki, czyli tego, eo zwykle jest nieważnym tleni pasyjnym), Tamaryszek (krwawa bitwa starożytna pokazana w perspektywie polnej roślinki) czy Guziki, dedykowane zabitemu w Katyniu stryjowi poety i będące w całości elegii) dlii tych banalnych przedmiotów, jedynych świadków, wydobytych wraz z ludzkimi szczątkami w smoleńskim lesie:
Tylko guziki nieugięte
przetrwały śmierć świadkowie zbrodni
z głębin wychodzą na powierzchnię
jedyny pomnik na ich grobie
są aby świadczyć Bóg policzy
i ulituje się nad nimi
(Guziki. [w:] Rovigo, s. 21)
Z przywracaniem ważności, godności rzeczom idzie w parze ironiczna reifikacja (urzeczowienic) człowieka, jako zbioru różnych często peryferyjnych organów, teraz antropomorfizowanych, stanowiących temat do odrębnych poetyckich cjuasi--studiów, a czasem ód: Do pięści, Język, Różowe ucho. Próba opisu, O dwu nogach Pana Cogito, Ręce moich przodków. Konceptowi temu bywa u I Ierberta podporządkowana nawet dusza, ukazywana jako cos materialnego, widzialnego:
dusza lubiła przybierać różne postacie teraz jest skalą wbiła szpony
w lewe ramię Pana ( ogito czeka (...)
( Pan ( ogito. Aktualna pozycja duszy, [w:] Epilog burzy. s. 30)
Nurt mitopoezy dowodzi bogactwa I lerbcrtowskicj wyobraźni, zadając kłam stereotypowi poety mędrca i moralisty. Zarazem jednak pod powierzchnią baśniowo-ści czy naiwności kryje efekty wnikliwej obserwacji realnego świata.
4.4.7 Pan Cogito w oblężonym mieście
Herbert nie byl pisarzem politycznym ani tzw. zaangażowanym, jeśli przez polityczność i zaangażowanie literatury pięknej rozumieć jej deklaratywność, agitacyj-ność. wąską aktualność, powiązanie z konkretną, aktywną ideologią. Ale też polityczne oddziaływanie poezji Herberta było i jest większe od oddziaływania niejednego pisarza, zasypującego publiczność swymi deklaracjami. Siła literatury, a zwłaszcza poezji, także jej siła polityczna, tkwi często w poszerzaniu perspektywy, odwoływaniu się do uniwersalnych kontekstów, szukaniu wzmocnienia i egzempli-fikacji bolesnych problemów poza własnym czasem. Jest to zresztą zgodne z klasyczni! zasadą szukania ogólnych przykładów, wydobywania uniwersalnych przesłań poprzez odkrywanie prawidłowości i analogii. Czasem zresztą, ze względów cenzuralnych, bywa to jedyna pewna droga, a I lerbert większość książek wydał jednak w PRL-u, w tzw. pierwszym obiegu. Udało mu się w tych książkach powiedzieć wiele właśnie o politycznej współczesności.
Począwszy od Raportu z oblężonego Miasta - zapewne w wyniku presji politycznych wydarzeń - dykcja 1 lerberta staje się bardziej retoryczna (dotąd: głównie ironiczna), przybywa rekwizytów współczesnych, ukonkretnia się etos „postawy wyprostowanej” - teraz jest to etos „zdradzonych o świcie”, „oblężonych”, „kuszonych”. Zaangażowanie pisarza w działania opozycji i podziemia solidarnościowego samo jakby dopisuje też do jego wierszy, także tych starszych, jednoznaczną, wręcz agitacyjną interpretację, odsuwając na plan dalszy ich znacznie cenniejszą uniwersalność.
Herbert był i pozostał jednym z największych mistrzów politycznej aluzji. Już w pierwszych, wnikliwie cenzurowanych tomach znalazły się utwory takie, jak poświęcony powstaniu węgierskiemu w 1956 roku wiersz Węgrom (ale po zmianie tytułu na *** [„Stoimy na granicy...”] czy proza Koniec dynastii, będąca drobiazgowym opisem likwidacji rodziny Mikołaja II, który to temat wówczas nie miał racji bytu z powodów politycznych. Metodom rządów totalitarnych poświęcone były dwa słynne wiersze „kulturowe”: Powrót prokonsula i Tren Fortynbra-sa. Znane z wierszy kulturowych i filozoficznych zamiłowanie poety do mitu i historii owocuje tworzoną przez Herberta parabolą państwa, imperium, wyprowadzanego zwykle ze starożytnego Rzymu, Grecji, nawet z Szekspirowskiej Danii (gdzie Fortynbras buduje „lepszy system więzień”). Przedmiotem troski podmiotu lirycznego są wtedy zawsze obrzeża: odległe prowincje, podbite ludy, zgładzone plemiona, przegrani rebelianci. Sprawnie, z pozoru sprawiedliwie, zgodnie z racją większości rządzone państwa, perły cywilizacji, z tej perspektywy, jak i z perspektywy pojedynczego obywatela, mogą okazać się i okazują totalitarnymi molochami. I lerbert staje więc zwykle po stronie podbitej przez Greków Samos, po stronic Kurdów, algańskieh górali, wyznawców Dalajlamy, Etrusków,
M'> -