Zbigniew Herbert15

Zbigniew Herbert15



Literatura współczesna (1956-2006)

Czekali na c f e k l lawinowy i czy potem pójdzie po krzywej nakreślonej na kartce papieru

(Ojcowie gwiazdy, [w:] Wiersze zebrane, s. 153)

Ma rację M i r c c a Eli a cl c jesteśmy - mimo wszystko społeczeństwem z a a wansow a n y m

(Pan Cogito o magii, [w:] Wiersze zebrane, s. 231)

Częstym sposobem ukazywania problemów (etycznych, politycznych, historycznych) jest u 1 lei berta budowanie lirycznych masek bądź sylwetek (te ostatnie przypominaj;! stylizację na takiż gatunek dziennikarski (prezentują chronologicznie fakty, przytaczają „cudzy glos”, rekonstruują portret psychiczny postaci). Np.: Gau-guin koniec, Kaligula, Koski Klaudiusz, Kccllnwen, Pan Cogito z Marią Rasputin..., Madcmoiscllc C onlay. Album Orwella).

Wyróżnikiem liryki 1 lei berta jest też to, co nazwać można eseizacją: szeroki tok wypowiedzi, prezentacja quasi-naukowej argumentacji, swoboda i lekkość wywodu, środki artystyczne obok specjalistycznych terminów, laka struktura wypowiedzi uczyniła tom Pan Cogito tak oryginalnym i porywającym. Niestety, w ostatnich tomach metoda ta przerodziła się w czasem nadmierną chyba dyskursywność i roz-lewność. Np.: Izydora Duncan, Mordercy królów, Podróż.

1 lerbertowski klasycyzm potwierdza żywotność podstawowych punktów tego ponadczasowego prądu (prymat rozumu, dyskursywność, uniwersalny temat, przesiania moralne), ale też pokazuje rolę indywidualnego talentu w ograniczaniu ekstre-mizmu awangardowej sztuki.

4.4.4 Bogowie i ludzie

Tematem sporej grupy tekstów Herberta jest rozpatrywanie antynomii: bogowie - ludzie, wieczny ideał - historyczna prawda o nim, przekaz kultury - doświadczenie współczesne, mit -współczesność mitu. Poeta krytykuje (z użyciem wymienionych w poprzednim podrozdziale strategii) tzw. bogów ozdobnych, tj. tych utrwalonych w posągach, rycinach, wierszach; za tym archetypem kryją się także mity, pozornie „wieczne” kanony sztuki, dumne opinie uczonych. Antyczni bogowie to zaledwie puste formy. Oni

(...) stoją nieruchomo, na jałowych wyspach, wśród żywych kamieni pod liściastym niebem. Symetryczna Afrodyta, Jowisz opłakiwany przez psy. Bachus opity gipsem. (...)

(Ozdobne a prawdziwe, [w:] Wiersze zebrane, s. 190)

Bogowie nie są tylko ofiarami czasu i nowego barbarzyństwa. Winny był od początku ich olimpijski chłód, wyższość, stosunek do ludzi. Żywszy od nich okazuje się pospolity kamień (Kamień).

Motyw posągu jako symbolu martwoty kultury i rcligii wraca u Herberta kilkakrotnie. Już w pierwszym tomie znalazł się utwór Do Apollina, w którym miody poeta buntuje się przeciw skostniałej tradycji i klasycznemu wychowaniu, skompromitowanemu przez brutalną historię:

(...)

kamienny od sandałów do wstążki we włosach (...)

oddaj mi młody okrzyk (...)

oddaj moją nadzieję milcząca biała głowo (...)

(Do Apollina, [w:] Wiersze zebrane, s. 17)

Naczelną ideą 1 lerbertowskiej demitologizacji świata bogów nie jest niszczenie, ale odbudowa wartości w kształcie, jaki jest możliwy w XX wieku po jego tragicznych doświadczeniach. A w ludzkie życie coraz trudniej wpisać odwieczne cnoty, na zewnątrz pozostawiając okrucieństwo, podłość, małość. Tym bardziej że - zdaniem I łerberta - to zło ma leż rodowód w skarbnicy śródziemnomorskich wartości! Ilustracją tej prawdy ma być Apollo ze słynnego wiersza Apollo i Marsjasz.: okrutny, mściwy, podstępny, bezwzględny w egzekwowaniu swych praw, cyniczny oprawca bezbronnego muzyka.

Dlatego poeta szuka uparcie śladów ludzkiej, tj. czulszej twarzy bóstw. Awansuje w tym celu bogów i władców z drugiego szeregu. Poznajemy więc I lermesa szukającego przyjaźni (Hermes, pies i gwiazda), Nike współczującą umierającym (Nike, która się waha), Agamemnona przeżywającego śmierć córki (Ofiarowanie Ifigenii), matczyne cierpienie Eos (Fragment wazy greckiej), płaczącego w chwili słabości Achillesa (Achilles. Fe nt czyi ca).

Owo humanizowanie bogów i herosów idzie w parze z odbrązawianiem pomnikowo-pod ręcznikowego bohaterstwa i patosu bitew, z odkłamywaniem eschatologii, wydobywaniem na pierwszy plan problemów egzystencjalnych. Herbert skupia więc swą uwagę na anonimowych żołnierzach, ukazując ich nie w chwili zbiorowego triumfu lub patetycznej klęski, ale właśnie w obliczu cichej, samotnej śmierci. 1 tak bohater Tamaryszku, śmiertelnie ranny, daremnie

(...)

stara się ulecieć w niebo bez skrzydeł

- 323 -


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Zbigniew Herbert18 I literatura współczesna (1956-2006)(...) - Kamyki nie dają się oswoić do końca b
Zbigniew Herbert12 I literatura współczesna (1956-2006) czypospolitej, traumatyczne przeżycia całej
Zbigniew Herbert13 I literatura współczesna (1956-2006) ani jednego cienia z domu mego ani drzew dzi
Zbigniew Herbert16 Literatura współczesna (1956-2006) bez krwi bez myśli bez - (TamaryszcA [w:
Zbigniew Herbert17 Literatura współczesna (1956-2006) wyzwanie historii, od niewolących systemów, a
Zbigniew Herbert19 I literatura współczesna (1956-2006) Gallów, U tycza n. Nie imponują mu triumfaln
Zbigniew Herbert20 Literatura współczesna (1956-2006) ło 1962 nastąpił w zasadzie jej schyłek. Jest
Zbigniew Herbert21 Literatura współczesna (1956-2006) Drugi dramat antyczny, Rekonstrukcji! poety, p
Zbigniew Herbert22 Literatura współczesna (1956-2006) wi potrzebna jest „intuicja syntetyczna” i że
Zbigniew Herbert23 I literatura współczesna (1956-2006) W esejach Obrona templariuszy oraz O albigcn
Zbigniew Herbert25 Literatura współczesna (1956-2006) w nim patriotę, człowieka, który zapłacił nic
Zbigniew Herbert11 Literatura współczesna (1956-2006) 4.3.9 Zamiast zakończenia To, co zostało dotąd
Zbigniew Herbert14 Literatura współczesna (1956-2000) a teraz widzę dokładnie na moment przed codą&n
Zbigniew Herbert24 I literatura współczesna (1956-2000) Zadawszy sobie pytanie: czym jest Akropol (A
Nowa prywatność4 Litcr.it ura współczesna (1956-2006) Władysław Zawistowski w roku 1985 napisał: (..
Nowa prywatność5 i współczesna (1956-2006) iizekór Norwidowskiej deklaracji o Polsce jako wielkim zb
Nowa prywatność5 iluru współczesna (1956-2006) uzelcAr Norwidowskiej deklaracji o Polsce jako wielki
7 •    Mały komentarz do pamiętników Churchilla / Zbigniew Flisowski // Literatura na
Zbigniew Herbert Epilog EpilogZbigniew Herbert Rów w którym płynie mętna rzeka nazywam Wisłą. Cięż

więcej podobnych podstron