słyszą w mediach, iż pomiar inteligencji ma charakter zamkniętego koła - inteligencja jest tym, co mierzą testy inteligencji. Natomiast w dziedzinie behawioral-. nej czynnik g jest jedną z najbardziej trafnych i rzetelnych miar. Jego długotrwała stałość po okresie dzieciństwa jest wyższa niż stałość jakiejkolwiek innej cechy behawioralnej. I pozwala on na przewidywanie ważnych skutków społecznych, takich jak poziom wykształcenia i pozycja zawodowa, lepiej niż jakakolwiek inna cecha (Gottfredson, 1997). Chociaż pojawiają się nadal krytycy (Gould, 1996), eksperci dość powszechnie akceptują czynnik g (Carroll, 1997). Mniej jasne jest to, czym jest czynnik g, czy zależy on od pojedynczego ogólnego procesu, jak funkcje wykonawcze lub szybkość przetwarzania informacji, czy też raczej reprezentuje zbiór bardziej specyficznych procesów poznawczych (Mackintosh, 1998). Istnieją inne, poza psychometrycznymi, sposoby badania procesów poznawczych, jak na przykład podejścia skoncentrowane na przetwarzaniu informacji (Hunt, 1999). Szczególnie obiecujące są metody z zakresu nauki o układzie nerwowym, które polegają na bezpośrednim pomiarze funkcjonowania mózgu (Vernon, 1993). Jednak dotychczas w nielicznych badaniach genetycznych wykorzystano te inne pomiary poznawcze, w dużej mierze z powodu ich wysokich kosztów i koniecznego nakładu czasu, które sprawiają, że trudno stosować je do badania dużych grup bliźniąt czy adoptowanych dzieci.
Pogląd na temat genetycznego wkładu do czynnika g wywołał silną kontrowersję w mediach, zwłaszcza po opublikowaniu w roku 1994 pracy The Bell Cumę (Krzywa dzwonowa - chodzi o krzywą Gaussa - przyp. red.) Hermsteina i Murra-ya. W istocie autorzy ci zaledwie dotknęli kwestii genetyki, a także nie uznali dowodów genetycznych za kluczowe dla swojego toku dowodzenia. W pierwszej połowie swojej książki pokazali, podobnie jak miało to miejsce w wielu innych badaniach, że czynnik g jest powiązany ze skutkami edukacyjnymi i społecznymi. W drugiej jednak starali się udowodnić, że z tych stwierdzeń wynikają niektóre prawicowe praktyki polityczne. Ale jak pokazaliśmy w rozdz. 16, polityka publiczna nie stanowi koniecznego następstwa odkryć naukowych i można by, na podstawie tych samych badań, zaprezentować argumenty przeciwne wobec sformułowanych przez Hermsteina i Murraya. Pomimo tej kontrowersji, panuje duża zgodność wśród naukowców - nawet tych, którzy nie są genetykami - co do tego, że czynnik g jest w znacznej mierze dziedziczny (Brody, 1992; Mackintosh, 1998; Neisser, 1997; Snyderman i Rothman, 1988; Stemberg i Grigorenko, 1997). W tym rozdziale przedstawiliśmy dowody na rzecz genetycznego wkładu do czynnika g.
(1869; patrz: Oknc w latach dwudziest Freeman, Holzingei
Badania nad zwier
Można badać zdolr i uczenie się, także rymentach z zakres psychologa Edwarc ry były krzyżowań labiryntu w celu 2 nych Roberta Tryo mało błędów) i „t przedstawione na selektywnie krzyż' wyników pomiędz trych w labirynci z mniejszą liczbą Różnica pomiędzy pokoleniach, być j Takie krzyżowani* lekcjonowanych li Szczury, wys zostały wykorzyst; nad interakcją ge dwóch wyselekcjo
20 r-
o & £ q
"o ^
£> c
18
14
$
12
10
Względny wpływ natury i wychowania na czynnik g badano od samych początków psychologii. Już rok przed ukazaniem się pracy Grzegorza Mendla na temat praw dziedziczności, Francis Galton opublikował (1865) dwa artykuły na temat wysokiego poziomu inteligencji i innych zdolności, które to tematy następnie rozwinął w pierwszą książkę na temat dziedziczności i zdolności •poznawczych, Hereditaiy Genius: An lnquiry into Its Laws and Conseąuences
Ryc. 9.2. Wyniki selel szczurów bystrych i L. J. Postman (red.), Alfred A. Knopf, Inc.