3 (827)

3 (827)



387


O nieważności „tego, jak było naprawdę1

nych nocnym przyjazdem narratora mieszkańców dworu, ukazane są jako równie tajemnicze i niepokojące dla narratora jak i dla jego słuchacza. Niepokój związany z antycypacjami wiodącymi do odkrycia tragicznego zdarzenia jest im niejako wspólny. Szokujące i odrażające elementy nastroju tych chwil („rąka zimna jak lód” pani domu, niedbale podana kolacja) zdają się w podobny sposób niepokoić i napełniać niechęcią bohatera-narratora jak i tych, którzy są przez niego prowadzeni. Znajdujemy się tu jakby na terenie powieści wiodącej w świat równie obcy obu stronom literackiej komunikacji: świat dziwnej społeczności, nieznanej epoki, czy niezwykłych przygód.

Ta ogólnikowa aura gatunkowa ukonkretnia się w chwili, gdy uświadomieni zostajemy o przyczynie otaczającej nas niesamowitej atmosfery, o nagłej — spowodowanej atakiem serca — śmierci pana domu, która zdarzyła się tej właśnie nocy. Jakkolwiek zmarły zakończył życie — ćo wydaje się raczej oczywiste — w sposób wprawdzie nagły, ale naturalny, to jednak niemal od razu czujemy się wprowadzeni w dobrze znaną atmosferę powieści kryminalnej czy detektywistycznej. Ponieważ już wcześniej byliśmy poinformowani, że narrator pełni — jakby przypadkiem i bez związku z treścią relacjonowanych zdarzeń — funkcję sędziego śledczego, tym łatwiej ulegamy sugestii, że oto wkraczamy w świat, który zresztą już przedtem dawał znać o sobie pewnymi sygnałami, świat ściśle skonwencjonalizowanego gatunku opowieści detektywistycznej, i to w tej jej najbardziej klasycznej wersji, która zwykła ukazywać kryminalne wydarzenia oczyma czynników rozszyfrowujących ich istotny przebieg i poszukujących sprawców zbrodni, udostępniając przy tym czytelnikom w zasadzie te tylko informacje, które owym czynnikom stopniowo się odsłaniają.

Jako podstawowe zasady1 poetyki takiej powieści wypada tu wymienić: założenie, że fakt kryminalny jest bytem niewątpliwym, nie podlegającym epistemologicznemu zakwestionowaniu, bytem przeznaczonym niejako w tej swojej niewątpliwości do pełnego rozpoznania i umieszczenia w świecie przyczyn i skutków: wplątanie owego faktu w świat mylących pozorów, wbrew którym winien być zrekonstruowany w swej właściwej postaci: założenie optymizmu poznawczego, głoszące niewątpliwą możliwość dokonywania takich rekonstruk-cyjno-poznawczych operacji. Sytuacja, w której zostaje umieszczony odbiorca powieści detektywistycznej i która stanowi zazwyczaj główny

25*

1

Mówiąc o poetyce powieści detektywistycznej odwołuję się m. in. do takich prac, jak: S. Baczyński, Powieść kryminalna, w tomie: Pisma krytyczne. wyd. A. Kijowski, Warszawa 1963; S. Lem, O powieści kryminalnej, w: Wejście na orbitę, Kraków 1962; R. Caillois, Powieść kryminalna, tłum. J. Błoński, w: Odpowiedzialność i styl, Warszawa 1967.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
5 (633) 389 O nieważności „tego, jak było naprawdę" Te sformułowania teoretyczne po to tutaj oc
7 (514) 391 O nieważności „tego, jak było naprawdę medytacją możemy śledzić stopniowe gromadzenie s
9 (418) 393 O nieważności „tego, jak było naprawdę‘ ludzkiej upostaciowaną np. w bohaterach powieści
osobistego zaangażowania opisującej dla opisywanego?Jakże trudne musi być tłumaczenie jak było napra
^ g Wie war es wirklich? Hat das jemand in der Klasse erraten? Hor zu und priife. Jak było naprawdę?
Wie war es wirklich? Hat das jemand in der Klasse erraten? Hor zu und priife. Jak było naprawdę? Czy
Image39 220 tak skromnym i prostym, jak było życie zmarłego; nie przyjaźń nawet, bo i w tój zabiera
Image12 potwordka(2Jh Oki, wiec pisze jak było Jedna kartka A4 była, na jednej stronie z pierwszego
page0055 - 53 - się dzieci, onych piękności, i jak było czterech synów, każdy dostał brzoskwinie, ró
10 PYTAŃ, KTÓRE WARTO ZADAĆ DZIECKU, JEŚLI CHCESZ DOWIEDZIEĆ SIĘ, JAK BYŁO W PRZEDSZKOLU 1.
jak było’-). W takim wypadku niezbędne staje się przechowywanie zakresów dat w relacjach wymiarów. W
56 KS. JERZY ZAREMBA nieważ i tu — jak zaznaczyliśmy — zdarzenie to dotyczy integralnej natury i egz
SWISSCONTRIBUTION 3. A jak jest naprawdę cz.1? (45 kartki, długopisy (ew. laptopy i
POLACY I ŻYDZI - TAK BYŁO NAPRAWDĘ. LESZE K Ż EBRO W S KI APELU JE O
Jakie pytania stawia socjologia? • jak jest naprawdę? - zadaniem socjologii jest podważanie i obalan
IMG51 kie t własnymi problemami, które czynią go —* Jak Mponmlino — naprawdę iiiasn lęlliwyni W tym

więcej podobnych podstron