K*ł,u[<.Yt<v<;
po s/Hance - nie działało - polem wszystko, co z.iobiliśm Zmorzył nas sen. Jeszcze coś tam przez jakiś czas bclkotaliśn i zasnęliśmy. Tam. gdzie kio stał, lam [>adl. Zaczęły się. wiz} Mniej więcej w tym samym czasie obudziliśmy się.
Padłem potem znowu, n on biegał po ogrodzie, rozbieraj się zc wszystkiego. Wrócił do domu nagi i usmjł. Rano obuci mnie jakiś hałas p<xl drzwiami. Do mieszkania weszło kil osób. mieszkańców tego domu. Kazali nam się stąd wynos Wróciliśmy więc do Warszawy.
Zamieszkaliśmy ii mojego kolegi. Nic miał ochoty nas utrz mywać, tym bardziej, że zaczęliśmy robić u niego komj Swoje prywatne życic miał poukładane- i nie chciał z tego zygnować. Początkowo trochę z nami brał do towarzystwa, a potem już sic tylko wkurzał.
Pojechaliśmy do maiki i poprosiłem ją. aby pozwoliła nar zostać Zacząłem jej obiecywać, że podejmę pracę i będzie zt pełnie inaczej. Zostaliśmy. To był już kwiecień. Iza jesi w szó stym miesiącu ciąży Cały czas bierzemy.
Udało mi się podjąć pracę w biurze, sprząianie i załatwiani różnych spraw. Taki gotko-sprzątacz. Pizychodziłem na godzin siódmą, a pracownicy zaczynali o ósmej. W godzinę wszystk posprzątałem, potem do dziesiątej robiłem zlecenia i była wolny. Płacone miałem za osiem godzin. Bez przerwy brr liśmy. Dwa dni grzałem, trzy dni nic i ciągłe byłem na głodzie Ona brała cały czas, codziennie. Próbowała mnie oszukać, nie grzeje, jednak wiedziałem, że bierze cały czas. Widziałem przecież, jak się zachowuje. Nie trzeba było patrzeć na źrenice
Upadek. Nasz dom był jedną wielką meliną, w której nie zamykały siędrzwi, a smród rozchodził się po całej klatce schodowej. Moja żona w siódmym miesiącu ciąży, biorąca na okrągło i sypiająca z kim |X>padnie. Ja zgadzam się na wszystko, robię i sprzedaję towar. Też jestem wiecznie zaćpany. Nieważ ne. czy jest coś do jedzenia, ważne tylko, by była słoma i odczynniki. Dwa jej worki stały ciągle w piwnicy. Nasz dom przypominał r.orę z walającymi się po podłodze petami, barłogiem zamiast łóżka i stale .jadącymi" garami. I w tym wszystkim ona spodziewająca się dziecka...
SS i .■uch rzuciłem robotę. To był wielki błąd, bo praca była Hw*iwa i miałem wszystkie świadczenia i ubezpieczenie.
! ■ •tuliłem jednak pozbierać tego do kupy. W domu stale pindnkcja towaru. Wtedy, chyba po raz pierwszy, straciłem i tę. że kiedykolwiek NaSZ dOITI był
■ i się rzucić narkotyki, jedną wielką
iki się urodzić. ale mc po- = * HmA/i iłem wyobrazić sobie je- a,V ro/miarów. Pomiędzy mną i żoną nie było porozumienia, Ib. i więzi. Byłem w tym wszystkim sam. Jak tylko znajdo Wnl m towar w domu, to go brałem Uleciały resztki s.mio-Imiiimći Nic myślałem już ani o nas. ani o dziecku, tylko u ćpaniu.
Wtedy sporo grałem w Iłybiytlach z Jungą z Jamajki. On ntUmszczyk, ja też. Graliśmy reggae. Irochę na tym zarabiali-
• tm choć nie były lo duże pieniądze. Miałem to szczęście w życiu, zc umiałem i lubiłem grać. Pozwalało mi to zarobić n.i 11zanie i życie. Nie musiałem upadlać się jak wielu innych
• pultów.
Jeden z nich opowiadał mi. że największym koszmarem, iMiwiększym upokorzeniem i wstydem było dla niego siedzenie
• Lulką na ulicy. Dopóki mógł, kradł i wyrywał pieniądze cxl matki Tak sobie radził. W końcu jednak złapali go. dostał wynik w zawieszeniu, a matka odmówiła pomocy. Bal się dalej i i.i.-ć w sklepach, a musiał się szprycować. Chcąc nie chcąc usiadł na ulicy. Przed nim kartka: ..Jestem chory na AIDS, mdzina mnie porzuciła, nie mam gdzie mieszkać i brak mi
toilków do życia. Niedługo umrę. Pomóżcie". Siedzi na chod-nika, buja się. czasem przysypia, ba jest nawalony. Ludzie wrzucają jakieś grosze. Trzy gcdz.iny siedzenia i już jest na cięć. dziesięć centów. Potworne uczucie. Nigdy nic usiadł trzeźwy, tyłku nagrzany nvógł znieść to poniżenie. Któregoś dnia. gdy ivknąl się. po kolejnym przyśnięciu. zobaczył matkę. Stała nad nim z jakimś grymasem na twarzy, wpatrzona w niego, jak w kogoś zupełnie obcego. Po chwili złapała się za serce i upad-