O. 1 *U-łoiai. i:cdX VI S/)łU Slivaiv IroJ l./'ol%vł»iMpoitcsn*. U'u>nvi 2l*)T L<HN C Vy W* PWN iu>?
66 CZĘŚĆ . Wprowadzeni* do polityki społecznej publicznych i niewiarą w skuteczność „oficjalnych" mechanizmów awansu społecznego. ale także z oczekiwaniem asekuracji ze strony państwa w przypadku osobistych niepowodzeń. W strategii tej nie mieści się uznanie solidaryzmu - jako zasady organizującej społeczeństwo - za wartość. Akceptacja wspólnotowości jest zawężona do własnej grupy zawodowej czy zakładu pracy i ma realne znaczenie jedynie w przypadku środowisk zdolnych do skutecznego organizowania się wokół swych korporacyjnych interesów.
Istnieje wiele przyczyn takich postaw. Najważniejsze wynikają z cech struktury społecznej: niewielkich rozmiarów klasy średniej, niezależnej ekonomicznie od państwa i zdolnej do organizowania się poza jego strukturami, a także rozległości wykluczenia społecznego związanego z ubóstwem i - pomimo imponującego wzrostu wskaźników formalnego wykształcenia - analfabetyzmem funkcjonalnym1. Duże znaczenie mają także odziedziczone po PRI. syndromy „wyuczonej bezradności" i roszczęniowości, ograniczające mentalną zdolność dostosowania się znacznej części społeczeństwa do nowego ładu.
Deficyty obywatelskości i kapitału społecznego wpływają na rozwiązania instytucjonalne w polityce społecznej. Po zaniechaniu podejmowanych na początku transformacji prób przekonania społeczeństwa do głębokich reform rynkowych sfery społecznej, w Polsce umacnia się konsensus między społeczeństwem i większością polityków w sprawie odpowiedzialności władzy publicznej za sytuację obywateli. Porozumienie to jest słuszne co do ogólnej zasady, o ile nic jest ona interpretowana lako omnipotencja państwa w kwestiach społeczno-ekonomicznych. Trzeba jednak powiedzieć, że jak dotąd władze nic są w stanie zapewnić wystarczającej skuteczności instytucji publicznych w rozwiązywaniu problemów społecznych, natomiast społeczeństwo odrzuca szeroki solidaryzm społeczny na r/.ccz węziej definiowanych interesów, oczekując od państwa gwarancji realizacji strategii indywidualnych lub interesów własnej grupy zawodowej.
Zakres zmian systemowych w polityce społecznej w latach 1990-1999 był pozornie duży, poczynając od utworzenia urzędów pracy i przekształceń pomocy społecznej. a kończąc na reformach ochrony zdrowia, edukacji i ubezpieczeń społecznych. Większości tych zmian można przypisać trzy ważne cechy:
(!) intcrwcncyjność, czyli reagowanie na skutki reform gospodarczych (szczególnie w polityce wobec bezrobocia i w pomocy społecznej);
(2) komercjalizację, w związku z dążeniem do utrzymania określonego poziomu deficytu budżetowego;
W 199S roku do analfabetów funkcjonalnych zaliczano dorosłych Polaków; zoh. Humań
Deitlopincnt Rtport 2001, United Nations Devclopmcm Programinc 2001, Ovford 2001, Oxford Uni-vctsity Press. s. 152.