bie? Szary został profesorem Lichaczewem. Stoi ze świeczką. No i dobrze.
- Jestem gotów wcielić się we wszystko - powiedział Szary. - Przejmuję się pojęciem „wszystko”.
Wystąpiłem jako przedstawiciel nauk ścisłych - czym jest czajura i czym jest Rosja.
Szary siedział i łowił ryby.
Opowiedziałem mu o Rosji jako azjatyckiej dupie. Udawałem, że wiem więcej od niego. Od dzieciństwa wiem. że Rosja to azjatycka dupa.
- Ciekawe - zauważył Szary.
Musiałem poświęcić dużo czasu, by znowu go odnaleźć.
Każdy Rosjanin ma trudne dzieciństwo. Dzieciństwo rosyjskie powinno być trudne. Czyż inaczej jest to dzieciństwo?
Szary miał trudne dzieciństwo. Rodzice Szarego często z rumorem przewracali się na podłogę. Szary, wciśnięty w kąt, obserwował jak rodzice padali. Bili go. Ciągnęli za uszy, zamykali w kiblu, smarowali mordę kałem, dusili aż zsiniał, szarpali za siusiaka. Jedli, co się trafiło. W szkole było dużo chuliganów. Na podwórku również. Dzieci wymyślały paskudne zabawy. Kradły staruszkom zegarki, psuły windy, niszczyły skrzynki pocztowe, gwałciły dziewczynki w bramach, dręczyły maminsynków. Podpalały śmieci. Płonęły ogniska.
Pewnego razu Szary sprał ojca, jak każdy Rosjanin. Dobrze, że nie zabił. Nie mógł jednak sobie przypomnieć za co. Nie męczyło go to zbytnio. Przez jakiś czas Szary był postrachem podwórka. Rano ojciec Szarego poszedł do pracy. Był robotnikiem. Pachniał kalafonią.
Nocami Szary spał jak zabity.
- Czym jest soborowość? - zapytałem Szarego.
Szary wysmarkał się w piasek.
- Bozię trzeba zmienić - powiedział. - Chrystusowi czas na emeryturę.
- Boję się - wyznałem.
- Boisz się, a po cichu myślisz tak samo - powiedział Szary.
Szarego zauważył trener. Popracował nad nim psychologicznie. Nie zdusił, a na odwrót: pozwolił rozwinąć się jego I twórczej indywidualności. Szary został najpierw mistrzem £ dzielnicy, potem miasta, potem Rosji, potem całego świata, tonował. Skakał przez skakankę.
, Moja babcia Serafima Michajłowna lubiła kawę z mlekiem. Weszła do pokoju z filiżanką. Na stole leżała mama Marinki, myto ją.
- I co, myjecie? - spytała babcia, ponuro patrząc na swą taiarłą córkę.
- Babciu, niech się babcia wynosi! - krzyknęła Marinka. ■ - Dobrze, dobrze - Serafima Michajłowna zawróciła do
kuchni
Rosjan należy bić pałką.
Rosjan należy rozstrzeliwać, losjan należy rozmazywać po ścianie, aczej przestaną być Rosjanami.
a niedziela jest świętem narodowym.
105