„Prawdę rzeczywistą”, ukrytą w wypowiedzi Muzajosa: „Z jednego po
wstaje wszystko i w tym samym się pogrąża” (p.w.), usiłowali wyjaśnić najstarsi filozofowie, na przykład Tales lub Anaksymenes, kiedy twierdzili, że tworzywem świata jest woda czy też powietrze. Podobnie próbowano wyjaśnić także wypowiedź Hezjoda o Chaosie. I tak według Ferekydesa ów Chaos oznaczał wodę (frg. B 1 a; por. cheo — leję, choe — libacja), a według Arystotelesa — przestrzeń {chora), ponieważ „...Hezjod wiedział, że wszystkie ciała muszą być w jakimś miejscu”, i dlatego najpierw mówił o Chaosie, a dopiero po nim o Gai (Phys. 208 b 29 n.). Arystotelesowi zarzuca się zazwyczaj, że przypisał Hezjodowi znajomość pojęcia, którego on jeszcze znać nie mógł, ale nie to jest ważne. Ważne jest to, że Arystoteles chciał powiedzieć prawdę — nie „Hezjodową”, tylko „rzeczywistą”. Kult „rzeczywistej prawdy” cechował wszystkich wielkich filozofów greckich. Opowiadano na przykład, że czternastoletni Epikur porzucił bakałarzy i postanowił zostać filozofem, bo bakałarze nie umieli mu wyjaśnić Hezjodowego Chaosu (Diog. Laert. X, 2, Sext. Adv. math. X 18 n.). Ów kult tłumaczy się, o ile można sądzić, wrodzoną człowiekowi i u Greków szczególnie żywą potrzebą wiedzy o ostatecznej rzeczywistości. Wydaje się rzeczą pewną, że orficy odczuwali tę potrzebę nie mniej głęboko niż późniejsi filozofowie, że ją zaspokajali wysiłkami intuicyj-no-symbolicznego myślenia i że ona właśnie stanowi istotną więź między orfizmem a filozofią grecką.
Logika należała całkowicie do filozofów, którzy ją stworzyli jako swoje główne narzędzie do zdobycia upragnionej wiedzy o ostatecznej rzeczywistości i doprowadzili w ciągu niespełna trzech stuleci do szczytowego rozkwitu. Filozofię grecką cechuje ogromny potencjał intuicyjnego myślenia oraz wnikliwa ocena intelektualna jego doraźnych wysiłków i osiągnięć.