12
Było to bardzo złą taktyką ze strony Kulerskiego, już choćby ze względu na udział księży w pracy narodowej, któremu tak wiele i na Pomorzu zawdzięczamy. Poza tern miało się wrażenie, że haseł katolickich nadużywał do własnych celów. Upominano go w imię sprawy ze strony duchowieństwa jak i kolegów dziennikarskich, lecz wszelkie perswazje nie zdołały go z tej niewłaściwej drogi sprowadzić.
Ta cała polityka, a może jeszcze jakie osobiste kłopoty, tak ujemnie na jego nerwy podziałały, że musiał na dłuższy czas wyprzęgnąć. Spotkaliśmy się w tym czasie w Zakopanem. Gdzie na zwykłym swoim letnim wypoczynku bawiłem. Był tak zdenerwowany, że nie chciał się z nikim spotykać i tylko ja ten przywilej od niego miałem, gdyż, jak mi mówił, działałem na niego kojąco, jak również raz na zawsze mnie tylko wolno było jego działalność krytykować, czego mu też przez cały czas naszego długoletniego stosunku nie szczędziłem, a co przyznam się, szczerze robiłem. Czy te moje Uwagi działały na niego choćby trochę pozytywnie, to trudno mi osądzić, w każdym razie wysłuchał ich. Gdy nerwy ukoił, wrócił do swoich czynności i na nowo po swojemu działał.
Przed wojną napisał jakiś dowcipniś na tle stosunków kolonji berlińskiej „Szopkę”, w której i kilku posłów scharakteryzował. Kulerskiemu dał rolę jednego z trzech królów i wspaniale go w niej odstawił, szczególnie jego częste demagogiczne wyrażanie się w gazecie „Kochani Bracia”. Ze względu na trafne określenie sposobów politycznej działalności Kulerskiego, podaję odnośny wiersz w całości.
„Król III ( p. Kuflerski).
Kochani Bracia! Bracia Kochani!
Wiem, żeście Bożym duchem owiani,
Skoro czytacie gazetę moją.
Widzicie, jak się nas wrogi boją!?
O! Bom ja nie byle kto!
Jam z królami za pan brat!
Czytałeś moją depeszę?
(wysłał podczas wojny serbsko-bułgarskiej do króla bułgarskiego depeszę, winszując mu zwycięstwa nad Serbami. Dop.) Kto z was to potrafi? co?
Ja się tak z Bułgarów cieszę,
Żebym za nich główę kładł!
Módlcie się za nicti, bracia kochani,
Bo to mściciele z nieba zesłani,
A przytem także kochany bracie,
Nie zapominaj o prenumeracie!
Waszego wydawcę szkaluj^,
Na trzy połowy gó ćwlartują I ze zazdrości
Wciąż na mnie rzucają potwarze -A rtiech ich Bóg najwyższy, cholerą ukaże! Módlcie się bracia! Gnębcie hakatę I znoście prenumeratę!
A Pan Bóg wam w niebie odpłaci -Ja Się też co dnia modlę za kochanych braci!” Przy sposóbności wyrecytowałem mu ten wiersz, który z udanym luimorem przyjął, zaś naśtępnie wysłaliśmy mu do Spółki z Napieralskim egżemplarz >,Szopki” „na pamiątkę”, żeby jak Nap, mówił, go „utruć”. Pisał potem do ltlnie: ^Szopka itiezła, uśmieliśmy się.”
Przysżła wojna. Prusacy spamiętali sdbie to „połykanie’* ich przeż Kulerskiego, zacó w takiej chwili mielj sposobność mii się „odwdzięczyć” i Chcieli jego „Gazetę” utrącić. fcóWnąłd sić to materialnemu upadkowi przedsiębiorstwa i brakowi dochodów, czego jego natura,