rażając się w dziele (lub w ogóle w najszerzej pojętych dziełach życia), równocześnie kształtuje się i samookreśla. Wypełnia swą naturę, podążając za wewnętrznym głosem, życiową siłą, czy nieuświadamia-nym impulsem, który wszakże nie miał określonego kształtu ani jasnego ukierunkowania przed swym wyartykułowaniem. Wyrażanie staje się w tej sytuacji aktualizowaniem tego, co potencjalne, a symboli-styczne ,ja” tekstowe - rodzajem twórczej interwencji w proces podmiotowej samorealizacji i samopoznania; aktywnym i koniecznym dopełnianiem tych możliwości, które inaczej nie doszłyby zapewne do swego urzeczywistnienia i uświadomienia. Ten właśnie aktywistyczny wariant symbolicznego stosunku podmiotu do tekstu okazał się znacznie bardziej niż pierwszy i produktywny, i długowieczny. Symboli-styczne wątki dochodzące do głosu w twórczości Berenta, Leśmiana, Czechowicza, Przybosia czy Miłosza świadczyć mogą najlepiej (po części, w różnych postaciach, lecz wymownie) o jego możliwościach i znaczeniu.
„Symbol nie pociąga za sobą czynności chłodno-refleksyjnej, syntetyzującej - pisał Wacław Berent - która od zmysłowej strony zjawiska prowadzi wprost do abstrakcji. Czyni to raczej alegoria, która w rękach artysty jest zawsze czymś chłodnym, dziełu sztuki z zewnątrz narzuconym, zwracającym się niemal wyłącznie do pamięci i erudycji. W braku pospolitych konwencyj, zarówno plastycznej jak i duchowej natury, alegoria staje się zimnym trupem”1 2. W miejsce zawartej w symbolu nierozerwalnej jedności formy i znaczenia, fuzji tego, co postrzegalne zmysłowo, i tego, co duchowe, alegoria wprowadza bowiem dystans i rozróżnienie, świadomość ich niezależności, odrębności czy nawet rozłamu.
Stąd i alegoryczny punkt widzenia - uwrażliwiając nas na konwencjonalną, arbitralną (podatną więc na manipulację i zmianę) naturę związków formy i znaczenia - prowadzi zwykle do tworzenia zamkniętych „sztucznych” uniwersów sensu; a zatem i do zamknięcia się w kręgu kulturowych znaczeń i intelektualnych porządków, pozbawionych nierzadko rozpoznawalnych odniesień do rzeczywistości. Ten, wyjściowy dla modernistycznej sztuki a tradycyjnie niechętny alegorii, pogląd na jej artystyczne i poznawcze walory czytelnie ilustruje komentarz Leśmiana o artystycznych wynikach dążeń do prostoty zawartych w W cieniu miecza Leopolda Staffa:
Coraz mu trudniej wyodrębniać się i czynić nowe odkrycia, znajdować nowe rzeczy i przedmioty. Świadomie więc daje się opętać twórczości podmiotowej, analizie pojęciowej dawnych konkretów [...] Zamiast świata - musi się poeta zaspokoić światopoglądem... Nawet takie słowa, jak słońce, miłość, serce, ciało, mięśnie - brzmią w jego ustach jak śpiewne alegorie [...] W duszy jego pokutuje człowiek dzisiejszy lub ostatniego wczoraj [...], dla którego przedmioty przedzierzgnięte w oderwane od natury pojęcia nabrały łatwości rozmaitych zestawień w te lub inne zdania i stały się w ten sposób pięknym igrzyskiem, nieustannym tasowaniem kart, kabalistycznie barwnych, snem o naturze, znanej ze słuchu i z podań, krążących po świecie...3
To wszakże, co świadczyło o słabości alegorycznej wyobraźni, stać się mogło dowodem jej żywotności i siły, gdy typowe atrybuty alegorii: abstrakcyjność, „oderwanie” od świata, arbitralność (a więc, można powiedzieć, brak umotywowania z perspektywy postrzegającego) porządków władających podmiotem i tekstem - potraktowane zostały jako adekwatny wyraz nowej sytuacji człowieka w nowoczesnym świecie. Trudno się więc dziwić, że właśnie poczucie rozpadu tradycyjnej, monistyczno-substancjalnej wizji podmiotu, którą wariant symbolistyczny raczej rozwarstwił i zdynamizował, niż podważył, stało się doświadczeniem literacko artykułowanym, począwszy od pierwszego dziesięciolecia XX wieku, w wariancie, który można by nazwać alegorycznym.
99
werde was du bist (stań się tym, czym jesteś) pokazuje jeszcze jedną intencję ideału «samości». [...] Człowiek jest sobą samym, ale w sposób niezdarny, trzeba go zachęcić, aby nim był w sposób nie tylko uświadomiony, ale i spotęgowany” (K. Irzykowski, Z zagadnień charakterologii (Rozdziały z większej całości), „Marchołt” 1937, nr 1).
W. Berent, op. cii. Przegląd ówczesnych, a pokrewnych Berentowemu, stanowisk dotyczących relacji między alegorią a symbolem zawiera kompendium M. Podrazy-Kwiatkowskiej, Symbol i symbolika w poezji Młodej Polski. Teoria i praktyka, Kraków 1975.
B. Leśmian,^/ drogach prostoty, [w:] idem, Szkice literackie, s. 333.