1
wierzchni Ziemi, posuwać się przez jakiś czas tuż nad nie i wreszcie wrócić w przestrzeń jak odbita piłka.
Istnieje zresztą meteorologiczny fenomen, opisywany właśnie jako „chmury odbijające się o ziemię jak piłka".
Jednakżo tendencja do konwenconalnego powiązania tornad z naturalnymi ruchami mas powietrza jest już w stanach Zjednoczonych tak utrwalona, że za obiektem, który wpadł w ziemską atmosferę jak szalejący wariat i pędził, wznosząc się i opadając, musimy rozejrzeć się chyba gdzie indziej.
Oto mamy więc magazyn „Naturę" (7-112), który powołując się na korespondencję w „Birmingham Morning News" informuje, że 7 grudnia 1872 r., w samym środku dnia, pojawił się nad King’s Sutton, Hanlniry, obiekt wielkości stogu siana, pędzący w koronie dymu i płomieni z łomotom głośnym jak łomot pociągu: „Czasami leciał on wysoko w powietrzu, a czasem zniżał się tuż nad ziemię". Efekt przelotu przypominał tornado -powalone drzewa, ploty i ściany. Trudno byłoby dziś szukać świadków i woryfikować całą historię, istnieje wszakże lista osól), którycli posiadłości doznały wówczas uszczerbku. Według opisu w „Naturę” obiekt zniknął „znienacka", co naszym zdaniem może oznaczać nagłe uniesienie się w górę i opuszczenie atmosfery ziemskiej.
Zjawiska lego rodzaju możemy traktować jako odnoszące się do niewielkicli obiektów, czegoś w rodzaju pociągów, które wyskoczyły z szyn w czasie jazdy, jednakże możemy się również natknąć na wielkie, ciemne ciała, któro zbliżają się powoli i statecznie do naszej planety, otulone powloką ziemskich - lub może swoich własnych - chmur, wywołując trzęsienie ziemi i gwałtowne zakłócenia grawitacji, w czasie których może się toż zdarzyć opadanie jakichś fragmentów z powłoki wiszącego nad ziemią ciała, a także unoszenie się różnych przedmiotów z jej powierzchni. Opadanie, wznoszenie się, wymiana materii -proces, który w zaawansowanej sejsmologii otrzyma może nazwę celestiometatezy.
Musimy więc zwrócić uwagę na trzęsienia ziemi i na występujące ohok nich zjawiska atmosferyczne, które normalnie z trzęsieniami ziemi nie mają nic wspólnogo - o ile te ostatnio mają tylko lokalną, czyli ziemską przyczynę. Nie możemy się tutaj uskarżać na brak faktów, przeciwnie, ich obfitość jest tak wielka, że musimy jo przerzucić dość pobieżnie, zaczynając od katalogu Roberta Mallota w „Report of the British Association" z 1852 r., a pomijając wiele nadzwyczajnych przypadków, któro miały miejsce przed XVIII stuleciem, co niestety sugeruje niski stopień wiarygodności ich opisów.
Mamy więc trzęsienie ziemi „poprzedzono" gwałtowna Ini-rza - Anglia, 8 stycznia 1704 r.; „poprzedzone” meteorem -Szwajcaria, 4 listopada 1704 r.; trzęsienie w towarzystwio świecącej chmury, pędzącej po niebie z duża szybkością i znikającej poza horyzontem - Florencja, 9 grudnia 1731 r.; sypiącą się podczas trzęsienia ziemi glebę - Carpentras we Francji, 18 października 1737 r.; liczno moteoryty w czasie trzęsienia ziemi w Lizbonie, 15 października 1755 r.; „straszliwa burzę”, „walący bez przerwy grad, jasne meteory" i „jakaś ogromna kulę" -Szwajcaria, 2 listopada 1781 r.; „dziwne dźwięki w powietrzu, jakby wycie i duże ciemno plamy na tle słonecznego dysku” -Palermo, 16 kwietnia 1817 r.; „świotlisly meteor, poruszający się w tym samym kierunku co fala trzęsienia” - Neapol, 22 listopada 1821 r.; ognista kulę wielkości księżyca - Las Turyński, 28 listopada 1831 r.
Niektóre z tych faktów robią na mnie szczególne wrażenie -świecące obiekty, poruszające się w tym samym kierunku, co fala trzęsienia - narzucając sugestię, że trzęsienie ziemi podążało za przesuwającym się ponad powierzchnia planety obcym ciałem.
W „Edinburgh New Philosophical Journal” z 1841 r. sir Dawid Milne przytoczy! listę trzęsień ziemi na Wyspach Brytyjskich. Wybrałem z nich te, któro swoim charakterem zdają się wskazywać na pozaziemskie pochodzenie, czyli na zbliżanie się do powierzchni Ziemi innych światów. Rok 1703 - trzęsienie ziemi poprzedzone gwałtowna burza; rok 1750 - tuż przed trzęsieniem widziano na niobie ognista kulę; rok 1755 - duża ognista kulę obserwowano następnego dnia po trzęsieniu; rok 1816 -„niozwyklo zjawisko w powietrzu - wielkie świecaco ciało, zakrzywione jak półksiężyc i rozciągające się na znacznej połaci nieba”; W 1755 r. - czarne deszcze i czarny śnieg; w 1795 - liczno przypadki różnych przedmiotów sterczących nienaturalnie ku górze - przyciąganych w odwrotnym kierunku? - trzęsienio ziemi poprzedziła bardzo czarna i nisko ciągnąca chmura; rok 1837 - na sześć godzin przed trzęsieniem spadł z nieba bardzo czarny pyl.
Niektóre z tych przypadków są - tak mi się przynajmniej wydaje - uderzające, świadczące jakby o zbliżaniu się do Ziemi niewielkich obiektów, które doznają czasem pewnego uszczerbku na skutek działania ziemskiej grawitacji, sypie się bowiem
175