OD TŁUMACZA
Tytuł Paragone (Porównanie) został współcześnie nadany pierwszemu rozdziałowi tzw. Traktatu o malarstwie Leonarda, będącego zbiorem luźnych manuskryptów. Przekładu polskiego dokonano według tekstu włoskiego, ogłoszonego w wydawnictwie angielskim pt. «Paragone», a Comparison of the Arts by L. da Vinci, London 1949, wstęp, komentarze i przekład Irmy Richter. Tekst włoski przedrukowano według najstarszego z dochowanych odpisów, z zachowaniem pisowni i omyłek oryginału. W przekładzie angielskim zmieniono pierwotny układ poszczególnych rozdziałów, ujmując je w 4 grupy: I. Malarstwo i nauka, II. Malarstwo i poezja, III. Malarstwo, poezja i muzyka, IV. Malarstwo i rzeźba. Obok numeracji własnej rozdziałów, zachowano również numerację pierwotną. Autorka przekładu angielskiego poszła w kierunku „uwspółcześnienia” i przybliżenia dzisiejszym czytelnikom pism Leonarda. Stąd w komentarzach i odsyłaczach liczne porównania z wypowiedziami artystów dawnych i współczesnych. Jest to bez wątpienia ciekawe i pouczające. Trudno natomiast zgodzić się z dużą nieraz dowolnością w interpretacji i dopełnianiu tłumaczenia. W moim przekładzie starano się utrzymać możliwą zgodność i wiorność z oryginałem włoskim, pozostawiając pewno skróty myślowe Leonarda, a nawet pewne niejasności tekstu.
Układ rozdziałów przyjęty przez I. Richter został zachowany.
M. li.
CZĘŚĆ PIERWSZA
Rozdział pierwszy
CZY MALARSTWO JEST NAUKĄ1
Nauką zwiemy dociekanie umysłowe biorące początek ze Nwych przyczyn ostatecznych, poza którymi nie można znaleźć w naturze nic, co by nie było częścią owej wiedzy, tak jak to jest w ilości ciągłej2, a więc w nauce geometrii, która rozpoczynając [badanie] od powierzchni ciał, początek swój znajduje w linii, granicy tej powierzchni. Lecz to nam nie wystarcza, gdyż wiemy, że linia ma granicę w punkcie, a punkt jest tym, od czego żadna inna rzecz nie może być mniejsza. Zatem punkt jest pierwszą zasadą geometrii i nie może istnieć żadna inna rzecz ani w naturze, ani w umyśle ludzkim, która by mogła dać początek punktowi, jeśli bowiem powiesz, że dotknięcie płaszczyzny najcieńszym końcem ostrza rylca utworzy punkt, nie jest to prawdą. Powiemy jednak, że [ślad] ta,kiego dotknięcia jest powierzchnią, która otacza swój środek, a w owym środku jest siedziba punktu. A punkt ten nie jest z tej materii co powierzchnia, i ani on, ani wszystkie punkty wszechświata, nawet gdyby się połączyły — założywszy, że mogłyby się połączyć — nie zdołałyby utworzyć jakiejkolwiek części powierzchni. Przypuśćmy, że wyobrazisz sobie całość złożoną z tysiąca punktów i wydzielisz jakąś część z tej ilości, a więc z tysiąca; z całą słusznością rzec można, że część ta równa będzie całości. I to samo jest z zerem, czyli «nic», to jest dzio-Hiątym znakiem arytmetyki, który wyraża się przez 0 i oznacz:!, «nic», ale postawiony po jedynce oznacza dziesięć. A jeśli ponliiwisz dwa zera po jedynce, będzie to oznaczało sto, i tak dii lej w nieskończoność będzie rosła zawszo dziesięciokrotnie liczb,i, do której je dodasz, ono zaś samo w sobie znaczy tylko «nlc» i wszystkie zera wszechświata równo są jednemu zeru co do mwoj treści i wartości.
i.....tido il« Vli.el, 1'iirag nn<* 3