czcńslwo jej degradacji. Nic dziwnego, że w żadnej epoce człowiek nic doświadczał samotności tak bardzo jak w czasach współczesnych.
Ponieważ samotność jest odczuwana jako zagrożenie, człowiek zwykle usiłuje się z niej wyzwolić. Próbą przezwyciężenia przez postmodernistycznego człowieka poczucia samotności i wyizolowania jest rozwój różnego rodzaju sekt religijnych. Wstępując do nich, ludzie rezygnują z narzucanego im przćz nowoczesną mentalność obowiązku indywidualnego poszukiwania, odpowiedzi na wszystkie egzystencjalne pytania. W wielu sektach ich członkowie dobrowolnie rezygnują z zadawania pytań i zadowalają się autorytatywnymi odpowiedziami. Jest to po prostu ucieczka przed postmodernistyczną koncepcją wolności. Przyjmując narzucane odpowiedzi na fundamentalne pytania, człowiek przełamuje swoje wyizolowanie i uczestniczy w życiu innych41. Ratuje w ten sposób własne „ja” przed niszczącą je samoizolacją, ale popada w innego rodzaju zniewolenie.
2. 3. Wielość prawd — zamach na rozumność osoby
W codziennym życiu każdy człowiek, nawet jeżeli głosi poglądy nihilistyczne lub sceptyczne, swoim postępowaniem potwierdza możliwość poznania prawdy. W zwyczajnych sytuacjach, gdy działamy rutynowo, wiemy, co jest prawdziwe i dlatego nie zastanawiamy się nad prawdą i możliwością jej poznania. Problem poznania prawdy w codziennym życiu pojawia się jedynie wtedy, gdy ktoś staje w obliczu trudnej sytuacji °. Wówczas też może występować zanegowanie możliwości poznania prawdy. Dzieje się tak wtedy, gdy konkretny człowiek nie chce zadawać sobie trudu, aby — pomimo pewnych wątpliwości — prawdę odkrywać i za nią podążać. Tymczasem postmodernistyczna filozofia, negując możliwość poznania prawdy, zachęca człowieka do niekorzystania z jemu właściwych zdolności intelektualnych i moralnych. Tym samym usiłuje odebrać człowiekowi to, co w istotnej mierze stanowi o jego duchowej naturze.
2.4. Negacja zasad moralnych — zamach na wolność osoby
Jednym z aspektów zamachu na godność osoby jest postmodernistyczne zanegowanie potrzeby ogólnych, powszechnie akceptowanych zasad moralnych. Negacja ta jest głoszona w imię wyzwolenia człowieka od przemocy elit społecznych. Moralność miałaby odzyskać żywotność i możliwość pełnienia sobie właściwej roli w życiu człowieka dopiero wtedy, gdy odrzuci on wszelkie kodeksy etyczne przy-
4* Por. tamże, s. 43.
43 Por. P. Ozdowski, Prawda obroniona, czyli: jak przepędzić ponure i beztroskie nastroje ze współczesnej filozofii?, w: Dokąd zmierza—, s. G1 n.
swojone w procesie socjalizacji. Gdyby można było wierzyć tym deklaracjom, postmodernistyczne intencje uwolnienia moralności od etyki należałoby oceniać pozytywnie. Działania zmierzające do ożywienia moralności, czyli pobudzenie ludzi do postępowania motywowanego w większej mierze wartościami etycznymi, w swej intencji są godne uznania. Proponowane rozwiązanie nie może być jednak oceniane na podstawie samych intencji lub celu, jaki ma być osiągnięty. Próba oceny proponowanego rozwiązania musi uwzględniać odpowiedź na pytanie, czy zamierzony cel może być osiągnięty poprzez całkowite zanegowanie etyki?
Weryfikacja postmodernistycznego postulatu moralności bez etyki wymaga przyjrzenia się najpierw ponowoczcsncj koncepcji człowieka. Moralność bowiem posiada podstawy w strukturze ontycznej osoby i to niezależnie od tego, czy uznajemy możliwość jej poznania, czy też przyjmujemy pozycje skrajnie antykognitywne. Fakty nic tylko istnieją niezależnie od naszego ich poznania, lecz również posiadają źródła i przyczyny. Także moralność ma podstawy, aczkolwiek możemy ich nic rozpoznać lub nawet nie chcieć o nic pytać. W momencie jednak, gdy wypowiadamy jakiekolwiek twierdzenie na temat życia etycznego, implikuje ono albo świadomie przyjętą, albo nieuświadomioną koncepcję osoby.
Z postmodernistycznych twierdzeń na temat moralności najwięcej implikacji antropologicznych zawiera teza o potrzebie absolutnej autonomii w dziedzinie etycznej, która cxplicitc jest głoszona np. przez Z. Baumana M. Uznanie autonomii człowieka w zakresie życia moralnego zawiera zarazem twierdzenia o kompetencjach poznawczych i wo-litywnych osoby, a także o sensie człowieczeństwa w ogóle. Wydobycie tych twierdzeń z poglądów postmodernistycznych filozofów wymaga najpierw wyjaśnienia, o jakiej autonomii mówią oni. Czy chodzi im o autonomię człowieka w rozpoznawaniu powinności moralnych, czy też o autonomię w stanowieniu wartości etycznych konkretnych sytuacji. W pierwszym przypadku zakładałoby to istnienie obiektywnego porządku moralnego. Natomiast przyznanie osobie autonomii w stanowieniu o dobru jest równoznaczne z zanegowaniem takiego porządku.
Lektura tekstów postmodernistycznych nie daje jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, jaka to autonomia. Z twierdzeń o niemożliwości dotarcia do prawdy obiektywnej można wyciągnąć wniosek, że być może istnieje ogólnie ważny porządek moralny, lecz jego rozpoznanie musi pozostać subiektywne, gdyż nie ma żadnych kryteriów weryfikacji. Za takim rozumieniem autonomii przemawia sam fakt zajmowania się moralnością. Nic miałoby sensu mówienie o niej, gdyby nic istniało podstawowe kryterium, w odniesieniu do którego czyny ludzkie byłyby dobre lub złe. Nikt nie mówi o moralności zwierząt, ponieważ nic istnieją racje do etycznej kwalifikacji ich zachowań. Skoro
<« Por. Z. Bauman, dz. cyt., s. 74 n.
23