9

9



156 Część n. TRZY WIELKIE WIZJE HISTORII

W takich właśnie dialektycznych ramach umieszczono historię; W oryginalnej wersji Hegla były to ramy nałożone na historię, gdzie autonomiczna opowieść o Duchu rozgry wa-jąca się na swoim własnym metafizycznym poziomic była jedynie odzwierciedlana w rzeczywistych faktach historycznych. Słynna uwaga Hegla o Napoleonie na polu bitwy pod Jeną jako „Duchu dziejów na koniu" stanowi dość wymowną ilustrację tej perspektywy. „Kiedy już odnosił się do wydarzeń historycznych, czynił to tylko w celu zilustrowania jakiejś kwestii. Fakty historyczne stanowią tylko przypisy do tematu Fenomenologii. Oczywiście, ponieważ proces jest konieczny, faktycznie objawia się w Historii Świata, to jednak, jak sądzi Hcgcl, może być wyjaśniony bez odnoszenia się do rzeczywistych wydarzeń" (Plamenalz, 1986, t. 2: 148).

Marks uznał takie podejście za niemożliwe do zaakceptowania i podjął wysiłek, aby ująć proces dziejowy na nowo w kategoriach materialistycznych, to jest przez odniesienie do świata takiego, jaki obiektywnie istnieje, wliczając w to przyrodę, społeczeństwo i jednostki ludzkie. Historia nie jest dla niego trajektorią Ducha, ale sekwencją zmian społeczeństwa ludzkiego. Zasady wprawiającej ją w ruch trzeba szukać w „ludzkiej działalności zmysłowej, praktyce" (Marks, 1961: 5). Dialektyka została sprowadzona na ziemię i wykorzystana jako narzędzie do zrozumienia realnego, ludzkiego świata.

Mnrksowska wizja historii: trójpoziomowa rekonstrukcja

Mai ksowska wizja historii, podobnie jak jego pozostała spuścizna, została w znaczący sposób przekształcona przez pokolenia interpretatorów i zwolenników. Marksiści po Marksie no różne sposoby wykorzystywali jego rekonstrukcję procesu dziejowego. Liczne wersje materializmu historycznego, lokujące się w szerokim spektrum od „dogmatycznego marksizmu" Stalina (1879-1953) do „interpretacji aktywislycznej" Gramsciego (1891-1937), zawsze jako swoje źródło przywołują autorytet Marksa, mimo że wszystkie one różnią się wyraźnie między sobą, są wzajemnie sprzeczne, a czasami wprost przeciwne w swoich twierdzeniach. Jak ujmuje to Stcvcn Lukcs: „Tradycja marksistowska nic stanowi monolitycznej całości, ale obszar walki" (1985: 2).

Metateorctycznn refleksja dotycząca zastanawiających losów teorii Marksa może podążać dwiema drogami. Większość badaczy Marksa (szczególnie krytycy i wrogowie) najczęściej wywodzi ją ze stwierdzonej przez nich wewnętrznej niespójności jego teorii. Źródeł późniejszy cli rozbieżności szuka się w antynomiach tkwiących w oryginalnej pracy Marksa (bądź wynikających z przeciwstawienia różnych okresów biografii: „dojrzały Marks" neguje „młodego Marksa", Jub - co jest trudniejsze do obrony - z opozycji tematów prześladujących go przez całe życie, po jawiających się równolegle we wszystkich jego teoriach lub z ambiwalen-cji i niespójności w doborze poziomów ontologicznych, na których decydował się badać życic społeczne i historię). Można to nazwać „nieprzyjaznym wyjaśnieniem".

Istnieje jednak również alternatywne „życzliwe wyjaśnienie”, za którym chciałbym się tu o|X>wiedzicć. Jako jego motta możemy użyć ironicznego żartu Raymonda Arona: „Gdyby nic było tylu milionów marksistów, nic byłoby żadnych wątpliwości, jakie są wiodące idee Marksa i co jest centralnym zagadnieniem jego myśli” (1968, t. 1: 145). .Życzliwa iiitct prctacja przyznaje Marksowi przywilej wątpliwości. Czy możliwe, że rozbieżność kontynuacji i interpretacji wynika raczej z błędnego rozumowania kontynuatorów i interpretatorów niż z winy samego Marksa? Czy możliwe, że jednostronne ujmowanie przez nich tematu wynikało z krótkowzrocznego myślenia prcsyntetyczncgo, a Marks był prekursorem syntetycznej, wielowymiarowej wizji społeczeństwa? Czy nie chodzi tu o to. żc późniejsi teoretycy obierali sobie za przedmiot zainteresowania bądź „struktury", bądź „podmioty", „łiistorycystyczne" lub „humanistyczne" zagadnienia z pracy Marksa, ponieważ uważali zainteresowanie strukturami i procesami oraz zainteresowanie jednostkami i działaniami za wykluczające się wzajemnie alternatywy, natomiast sam Marks uważał, że są one komplementarne, ujmują dwie strony tej samej złożonej rzeczywistości? Tak więc to, co „nieprzyjazne wyjaśnienie" nazwałoby niespójnością i traktowało jako słabość Marksa, „przyjazna interpretacja" nazywa wielowymiarowością i uznaje za jego główną silę, tak naprawdę znacznie wyprzedzającą późniejszą dopiero ewolucję teorii socjologicznej w kierunku syntetycznego, wielostronnego obrazu świata społecznego.

Rekonstrukcja materializmu historycznego, którą chcę przedstawić w tym rozdziale, jest, jak łatwo się domyślić, tylko jedną z możliwych interpretacji Marksa. Będzie prowadzona z „perspektywy przyjaznej", zakładając wewnętrzną spójność Marksowskicj wizji dziejów, wypracowywaną przez lata w szeregu artykułów o odmiennym statusie logicznym, nieporównywalnym ciężarze gatunkowym i przeznaczonych dla różnych odbiorców.

Moje główne twierdzenie brzmi następująco: materializm łiisloryczny jest wielowymiarową teorią dziejów, rozwijaną na trzech różnych poziomach dyskursu: historii światowej, struktur)' społecznej i indywidualnych działań. Ujmując to inaczej, faktycznie istnieją trzy powiązane ze sobą teorie cząstkowe, konstytutywne dla materializmu historycznego: teoria formacji społeczno-ekonomicznych na najwyższym poziomic; teoria walki klas na poziomic pośrednim; i teoria jednostek ludzkich („istoty gatunkowej", by użyć terminu Marksa) na poziomie najniższym. Podejmują one nie tylko różną tematykę, nic tylko są ulokowane w innych miejscach oeuvre Marksa, ale zostały sformułowane w różnych językach. Niektóre (na przykład fragmenty teorii klas i teorii jednostek) w języku konkicluocmpirycznym. w którym Marks opisuje zjawiska mniej więcej bezpośrednio obseiwowalnc; osoby, icłi działania, grupy, które (worzą, wytwory ich pracy etc. Dobre przykłady takiego konkietno-empiryczncgo dyskursu można znaleźć w Walkach klasowych we Francji 1848-1850 (1850), Osiemnastym Brtunaire'a Ludwika Bonaparte (1852), Wojnie domowej we Francji (1871) i okazjonalnie jako ilustracje w innych pracach. Najwyraźniej jednak Marks nie ma do lego serca i gdy tylko bierze się do wyjaśniania rzeczywistości empirycznej, poszukiwania jej mechanizmów lub „praw zmienności", porzuca język empiryczny i mamy do czynienia z rozważaniami o charakterze abstrakcyjno-teoretycznym. Znaczną część swojej pracy (na przykład teorię formacji społeczno-ekonomicznych, znaczne fragmenty teorii klas i niektóre fragmenty teorii „istoty gatunkowej” i alienacji) podejmuje w tym typie dyskursu, w którym główne pojęcia nic mają bezpośrednich, wyraźnych odniesień empirycznych, ale są konstruktami, modelami, idealizacjami użytecznymi w porządkowaniu doświadczeń. Na tym poziomie nic ma już mowy o osobach czy grupach, ale raczej o „wartości dodatkowej”, „stosunkach produkcji”, „bazie ekonomicznej", „nadbudowie", „świadomości klasowej”, „obiektywnych interesach klasowych", „klasie dla siebie", „alienacji", „teifikacji" etc. Kapitał (1867), Ideologia niemiecka (1845-1846) i Przyczynek do krytyki ekonomii politycznej (1859) dostarczają dobrych przykładów tego całkowicie odmiennego stylu myślenia.

Trzy wyróżnione przez nas teorie tworzą spójny, hierarchiczny gmach. Są powiązane relacją interpretacji - od góry do dołu, i relacją agregacji - od dołu do góry. Kiedy schodzimy w dól, teorie niższego poziomu korzystają z mechanizmów procesów opisanych na


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
110 Cześć II. TRZY WIELKIE WIZJE HISTORII lucji w przyrodzie (gtnesis) od relatywnie niedawnego okr
108 Część II. TRZY WIELKIE WIZJE HISTORII 108 Część II. TRZY WIELKIE WIZJE HISTORII turalnych,
I 104 Część II. TRZY WIELKIE WIZJE HI,STOKU * ólc, wypełniają funkcje w obrębie odpowiadających im
Ji4 Czcić II. TRZY WIELKIE W17JE HISTORII lej ne, dochodzi do obustronnej wymiany i zapożyczania for
112 Część II. TRZY WIELKIE WI2J£ HISTORII 112 Część II. TRZY WIELKIE WI2J£ HISTORII pojęciu
Część II. TRZY WlbŁ.KlH WIZJE HISTORII Herbert Spencer i naturalistyczne pojęcie ewolucji Spencer
TRZY WIELKIE KULTURY I...JEDNO MAŁE MIASTO WARSZTATY METODY "ORAŁ HISTORY” DLA MŁODZIEŻY W
44 się młodzieży polskiej, a zostające pod kierunkiem dr. Żychonia. Pozatem posiada Zakopane trzy wi
ANKIETA BEZPIECZEŃSTWA OSOBOWEGO CZĘŚĆ III: DANE DOTYCZĄCE HISTORII ŻYCIA ZAWODOWEGO I
skanowanie0028 234 Gatunki wypowiedzi w analizie stylistyczne) przeszły to czas wielkich postaci his
Sponsorzy13 301 djvu 3HH58H Radbym niniejszy rozprawę zwrócić uwagę na wielkie braki w historji n
page0159 156 następcy, przechodząc sam na Płockie biskupstwo. Właśnie wrócił był tylko co z poselstw
page0263 schildowie także szeroki udział w zakładaniu wielkich przedsiębiorstw przemysłowych i w bud
ft c s y c h i Jest definiowalny w terminach takich właśnie czyn-Iiości. Można by powiedzieć, że ma

więcej podobnych podstron