Rozumiem, rzecz jasna, co znaczy «mama», «có-reczka», «pan», «mucha», «słoń». Ale nie mogą zrozumieć, kiedy ktoś mówi «mamusi córeczka» albo «có-reczki mama». Rozumiałem jedno — znaczenie słów «mama», «córka», wiem, że oba te słowa są powiązane z sobą, podobne jedno do drugiego, ale na czym polega to podobieństwo, jak są z sobą powiązane — nie wiem.
Nie mogę pojąć, jak to się dzieje, że do tej pory nie mogę uświadomić sobie takich prostych, moim zdaniem, spraw, o których przed chwilą wspominałem. Ciężko mi z tego powodu, że ciągle do mnie nie docierają wymienione pojęcia, które nawet dziecko rozumie bez zastanowienia!”
Minęło dziesięć lat, potem piętnaście, dwadzieścia... Dwadzieścia sześć lat męczącej pracy, a nadal „mamy córeczka”, „brat ojca” pozostąją nie-rozszyfrowanymi kryptonimami,-a odróżnienie wy-rażeń: „Słoń jest większy od muchy” i ,,mucha jest większa od słonia”, takich podobnych, a na pewno całkiem różnych, jest zadaniem, którego rozwiązanie i teraz jest możliwe tylko na drodze długich, męczących kombinacji nie dających uczucia pewności...
„Utraciłem całą wiedzę!”
Wszystkie te trudności, wszystkie zagadki, jakie napotykał próbując zrozumieć konstrukcje gramatyczne, wyrażające związki i stosunki między rzeczami i zjawiskami, były wyrazistymi przejawami jego defektu; odbijały się w nich jak w soozewce wszystkie braki w pracy uszkodzonych struktur mózgowych.
Nie było to jednak wszystko, krył się za tym jeszcze bardziej niebezpieczny defekt: utracił całą swoją wiedzę, wiedzę zdobytą w ciągu wielu lat nauki.
To, czego uczymy się w szkole i później, gdy zdobywamy wykształcenie specjalistyczne, gromadzi się w postaci uporządkowanych systemów logicznych. Nie można „zapamiętać” matematyki, jak również nie można „zapamiętać” Kapitału Marksa. Można je sobie przyswoić, rozumieć je, co oznacza umieszczenie ich w pewnych zwięzłych, sprawdzonych systemach, które zachowują się w naszej pamięci, a■ następnie są z taką łatwością rozwijane i odtwarzane. Można „zapomnieć” matematykę albo teorię dziedziczności, ale jak łatwo „zapomniane” przypomina się, kiedy zaczynamy odświeżać uprzednio zdobytą wiedzę i odtwarzać, jakby się zdawało, „zapomniany” system. Wiedza przechowuje się w naszej pamięci inaczej niż towar w magazynie czy też książki w bibliotece. Przechowuje się ona w postaci „skondensowanych” kodów i uproszczonych schematów, według których bardzo łatwo jest odtworzyć system ogólny. Właśnie tego brakowało naszemu bohaterowi, u którego zranienie uszkodziło te okolice kory mózgowej, których praca jest niezbędna, aby uczynić obejrzane widzianym i przekształcić kolejno nadchodzące informacje w zwięzłe, „symultanicznie” ujmowane