LX MAGICZNA PRZEMIANA RZECZYWISTOŚCI
spojrzenie, gest, zaklinać można także melodią i muzyką. W przedświcie (nc) sytuacja zmienia się pod wpływem spojrzenia:
jest wybawienie kupcy cieśle prorocy złodzieje patrzeć młodo
widnokrąg ugnie się niby rzemień zanim rozdnieje strzemię
Pora dnia, zasygnalizowana tutaj, nie jest obojętna. Z nadejściem świtu kończy się działanie wszelkich złych mocy. U Czechowicza czas akcji lirycznej gra zawsze rolę podstawową, a północ i południe — pory przeciwstawne, antagonistyczne — należą do najczęstszych i ulubionych.
Łatwo wykazać, że u Czechowicza magiczna przemiana rzeczywistości zbiega się z wizjami katastroficznymi i im przede wszystkim służy. Obrazy zagłady dobrze współżyją z niezwykłymi zmianami sytuacji. Zaklęcie magiczne stanowi środek, obraz katastrofy — ostateczny efekt. W 'przedświcie widać to naocznie:
zawrzały jednocześnie noc północ świt i wieczór droga strumień wierzbiny burzą się wirują grzmią <a konie jak urastają gniotąc ogromem jesień w potwornych obłoków leju znikasz i ty i oni i wszystko
Podobne zjawisko obserwujemy wr żalu (nc), klasycznej manifestacji katastrofizmu Czechowicza, gdzie podmiot liryczny obdarzony jest zdolnością wcielania się w coraz to inne postacie, a wśród tych konkretyzacji jest i dziecko, i postać kobieca. Poprzez dokonywanie się tych wcieleń odbywa się jakby synteza obrazu zagłady, a jednostkowe sytuacje i postacie służą uogólnieniu całej rzeczywistości.
Czechowicz buduje zaklęcia oparte na wyliczeniach, nagromadzeniach, wykrzyknieniach i ewokacjach. Często używa też do konstrukcji formuły magicznej powtórzenia: „litwa litwa” (Piłsudski, djc), „zamość zamość” (prowincja ńoc, djc), „północ, północ” (cmentarz lubelski, Sk). Że te powtórzenia służyły do rzucania poetyckich uroków i były zaklęciami, świadczy sam poeta w cyklu Słodka Francja niby temu przecząc:
Rouen! Rouen!
Powtarzając nazwę tego dziwnego miasta nie wywółałem niczego ponad rzeczywistość. Zaklęć nie ma14.
Jeżeli poezja przejmuje sposoby i funkcje magii, to poeta równocześnie staje się cudotwórcą i jasnowidzem-prorokiem. Postawa poety jako- proroka najłatwiej tłumaczy się w tych utworach, gdzie ujawniają się wizje katastroficzne. Jego stanowisko profetyczne ujawniło się bardzo wcześnie, w cytowanym wierszu pt. Wulkan.
Poeta jest więc wtajemniczony w sprawy, które dopiero się 'sianą, w sprawy nadchodzącej przyszłości. Ta postawa będzie udziałem podmiotu lirycznego wielu wierszy Czechowdcza. Wzmaga się ona wraz z nasilaniem nurtu katastroficznego u poety. W nic więcej (nw) czytamy:
tak naznaczyło mnie signum tonąc widzę w odmęcie widzę kto dni me ciosa z bólu i cyfr
Autokatastrofizm poety, jak widać na przykładzie ostatnim, ma oparcie w poetyce przepowiedni. Utożsamienia podmiotu lirycznego z autorem można w tym wypadku dokonać w balladzie : tamtej strony, tytułowym wierszu zbioru, gdzie sam pisał o „umarłych rękach Czechowicza”. Przepowiadanie własnego losu, przewidywanie jego biegu przyjmuje kształt proroctwa: „nie pod krzyżem mi spać” — takich orzeczeń jak w elegii czwartej (nc) spotkamy u Czechowicza wiele.
Profetyka Czechowicza odwołuje się często do tradycji biblijnej — starotestamentowej bądź apokaliptycznej. Pierwszą w czystej postaci zawiera utwór pod dworcem głównym w warszawie (nc):
mówię wam przez nie runą mocne twierdze jerycha
14 J. Czechowicz, Z cyklu „Słodka Francja’’, «Miesięcznik Literatury i Sztuk.i» 1935/1936, nr 2, s. 1.