G ZASADY WYDANIA
Do podobnego wniosku prowadzi przykład drugi. W Wybórzi wierszy Czechowicza z 1967 r. wydawca wprowadził poprawkę do utworu od dnia do dna. Czechowicz napisał:
ulicą ta nachyla się jak zmęczony nieboskłon zstępowały młode jawory
•— w wydaniu PIW-u czytamy:
ulica ta nachyla się jak zmęczony nieboskłon zstępowały młode jawory
Czy w nic więcej zaistniała omyłka zecerska, którą należało usunąć? Ależ w pierwodruku jest tak samo. A maszynopis Czechowicza nie zostawia żadnych wątpliwości:
ulicą (ta nachyla się jak zmęczony nieboskłon) zstępowały młode jawory
Widać więc, że poprawki wynikają z niedokładnej i pospiesznej analizy znaczeń utworu, jak też ze zlekceważenia zasad postępowania edytorskiego. Ale oba przykłady są pouczające, bo ukazują istotny dla poezji Czechowicza problem: rezygnacja z interpunkcji i dużych liter utrudnia jednoznaczne odczytanie wiersza, pozwala na wybór powiązań składniowych i wewnętrznych zależności pomiędzy słowami. Jest to, przynajmniej teoretycznie, wzbogacenie utworu, ale w praktyce czytelnik nie wydobędzie tych znaczeń, nie odczyta emocji, które poeta „nadał” w wierszu.
Można by — w ślad za praktyką poety — ułożyć dwa zbiory jego poezji: zbiór A (w zapisie Czechowiczowskim) i zbiór B (w zapisie obowiązującym). Praktycznie nie jest to możliwe, a byłoby też chyba niezgodne z ostateczną wolą poety. Większość swoich wierszy drukował Czechowicz w ortografii obowiązującej, nawet w tych czasopismach, gdzie redakcja nie musiała zważać na względy czytelników lub gdzie sam poeta miał decydujący głos. A jednak wszystkie — poza Kamieniem i Starymi kamieniami — ■ I i j(' książkowe otrzymały jednolity, Czechowiczowski zapis. I tę mię poety należy uszanować.
Podstawą obecnego wyboru są więc wydania książkowe, nad tiórymi czuwał sam poeta. Usunięto z tekstów jedynie niewątpliwe inyłki i błędy zecerskie, opierając się na pierwodrukach i, w miale możliwości, na autografach. Utwory, których Czechowicz nie łączył do swoich tomików, przejęte zostały z pierwodruków po I imfrontacji, gdy wydawca miał dostęp do nich, z autografami. Wszystkie teksty zostały dostosowane do wymagań dzisiejszej pi-Miwni; jeśli jednak mogło to naruszać wyraz poetycki, starano się ichować postać słowa dawniejszą.
Wyjaśnienia wymaga układ wyboru. Istniała pokusa, by wier-'nm Czechowicza nadać układ chronologiczny: by następowały po mbie w kolejności powstawania, jeśli wiadoma jest data narodzin utworu, lub w kolejności druku. Czytelnik widziałby, jak rozkwi-i.da poezja Czechowicza, jak bogaciła się i doskonaliła na rozmai-lych płaszczyznach. Ale, przy wyborze, wypaść by musiały rozmaite nę,niwa, może artystycznie nienajświetniejsze, dające jednak świadectwo przemian tej poezji.
Wiersze pozostały więc w takim porządku, jaki miały w komponowanych przez Czechowicza zbiorach poezji. Poza wyjątkami ukazują one zresztą dosyć wiernie chronologię i kolejność powstawania utworów. Może nawet większe całości, bardziej niż pojedyn-rze wiersze, dają wyobrażenie o tym, co zmieniało się i co nowego pojawiało w liryce Czechowicza. Garść ciekawszych utworów spo-• ród tych, które z różnych powodów poeta w tomach pominął, została ułożona tak, by uszanować chronologię, a nie naruszyć kompozycji poszczególnych tomików.
Czytelnik, którego interesuje „drugi” Czechowicz, przestrzegający obowiązującej pisowni i interpunkcji, znajdzie w Aneksie kilka utworów, gdzie Czechowicz w szczególny sposób korzysta z możliwości, jakie ofiarowuje ortografia dla celów wyrazu artystycznego. Utwory ze Starych kamieni tej sprawy bowiem tak ostro nie ukazują.