CCF20081221091

CCF20081221091



ftógo dokładnie te same kryteria — mianowicie kryteria użyteczności — stosuje się bowiem :vv wyborze sądów teoretycznych uznanych, jak w wyborze wartości af inno wątłych, a także w ocenie instytucji społecznych. Nie ma powodu zatem rozdzielać naszych przekonań aa „opisowe” i „wartościujące” oraz szukać dla tych drugich podstaw epistemologicznych, których reguły empirycznej wiedzy nile potrafią dostarczyć. Pytanie tradycyjne o różnicę między „dobrem” i „prawdą” czy też o to, czy coś „samo w sobie” jest dobre albo tylko mocą naszej decyzji dobrem" się staje, pytanie to zostaje usunięte, skoro wiadomo, że prawda jest najwyżej gatunkiem wewnątrz rodzaju „dobro”, a dobro określa się utylitarnie. Jest to jeden ze sposobów zaradzania kłopotliwej dychotomii, znanej z dziejów materializmu, pozytywizmu i wznowionej przez szkołę analityczną.    \

3. Inne wersje metody pragmatycznej. Jej sens ogólny.

W filozofii Johna Deweya'(1859—1952) ta właśnie konsekwencja postawy ipragmatystycznej dobitnie Się uwyraźnia. Przekonany, jak James, o tym, że praktyczna stosowalność daje miarę dla oceny 'i kryterium wyboru prawdy, Dewey sądził, że ten zastosowawczy czy też in-istrumentalny punkt widzenia w taki sam sposób -obejmuje wyobrażenia nasze o świecie, wartości uznane oraz urządzenia społeczne i instytucje polityczne, że, innymi słowy, tak samo brzmią pytania, zadawane sobie wtedy, kiedy mamy (uznać .albo odrzucić sąd jakiś i wtedy, kiedy imamy zaakceptować jakiś sposób aktywności społecznej. Sądy dzielą się tedy na zadowalające ii niezadowalające z punktu widzenia wartości, które się pragnie osiągnąć, tzn. sprzyjają działaniom wzmacniającym owe wartości albo działania takie hamują. Oto sens prawdy i fałszu w instrumentalnym ujęciu. Jednakże Dewey interesował się nie tyle warunkami jednostkowego sukcesu, ile naprawą stosunków publicznych i perspektywami demokracji politycznej, stąd jego epistemologia jest w istotnym punkcie odmienna od pragmatyzmu Jamesa. Sądził bowiem, że istnieją i że moc zwierzchnią mają wartości nie związane z jednostkowym powodzeniem, ale w równym stopniu

tośżystkich ludzi wiążące, że, innymi słoiwy, istnieje, jako pierwotna, użyteczność zbiorowa, iktóra dostarczyć może kryteriów wyboru ważnych społecznie. Dlatego relatyw-mość prawdy w jego rozumieniu nie grozi paradoksalnymi konsekwencjami, o których mówiliśmy uprzednio. Zadaniem, które ,stawia sobie filozof, jest analiza skutków społecznych, do jak i cli prowadzi uznanie pewnych doktryn, idei czy ideałów — dokładnie tak samo, jak badamy skutki pewnych instytucji politycznych. Nie ma zatem różnicy między poznaniem dowartościowaniem, albowiem poznanie w całości jest wartościowaniem właśnie, 'próbą opisu rzeczywistości „dobrego” z punktu widzenia naszych praktycznych w niej zachowań. Ponieważ jednak pytania o „korzyść” dotyczą nade wszystko pożytku społecznego, również „prawda” przestaje być narzędziem jednorazowego użytku dla jednej chwili w życiu jednego ludzkiego osobnika, a staje się ponownie instrumentem społecznego oddziaływania, jest tedy zrelaty wizowana nadal, ale zrelaty wizowana do szeroko pojętego „interesu zbiorowego”, zachowuje. tedy ową trwałość i charakter intersubiektywny, których doktryna Jamesa, konsekwentnie zastosowana, nie mogła jej przypisać. Filozofia ma udział w konfliktach społecznych i nie jest zwolniona od obowiązku samowiedzy tego udziału; bywa konserwatywna lub sprzyja postępowi społecznemu i winna o tym wiedzieć. W odróżnieniu od Jamesa, Dewey przekonany był również, że wyobrażenia religijne nie mogą spełnić wartości, które są społecznie ważne, że przeciwnie, przeszkadzają w rozwoju inicjatywy ludzi, ich zdolności do samodzielnego kierowania życiem, do pobudzania własnej inteligencji i wynalazczości, do swobodnej twórczości; w tym sensie demaskują się jako „fałszywe” — a innych kryteriów oceny nie mamy, W ostatecznym wyniku Dewey był bliższy może Peirce’owi niż Jamesowi, utrzymując bowiem niechętne lekceważenie do sporów metafizycznych, które był poznał w młodości jako uczeń amerykańskich hegliistów, wierzył jednak w możliwość trwale ważnych i intersubiektywnie prawomocnych kryteriów wyboru w poznaniu, a więc w obecność zasobu intelektualnego ogólnoludzkiego, którego chwilowy kaprys czy

183


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
o różnym stopniu orientacji i w oddziałach przedszkolnych. Te same kryteria wyboru odniesione do
POMYŚL CZTEROLATKU (05) Uwaga. Przenieś przedmioty w dokładnie te same miejsca, do w górnej
klstidwa152 294 5. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW; schło41 mleko u krów i owiec. Dokładnie te same oraz po
6(1)(4) Przenieś przedmioty w dokładnie te same miejsca, do w górnej
4. Kryteria oceniania: Stosuje się następujące kryteria oceniania studenta: a)
Nartowska Różnice indywidualne0057 ności, niegraficznych, angażujących te same funkcje. Stadium rysu
»ł 76 /50 kryteriów, jakie stosuje się do dzieł historyczno-literackich, jest to w istocie swojej to
4. Kryteria oceniania: Stosuje się następujące kryteria oceniania studenta: a)
CCF20081202030 Do konserwowania (niszczenia drobnoustrojów) żywności /» mocą wysokich temperatur st
kscan44 Ad 2). W przypadku niektórych pierwiastków, np. As, Sb, Se i Te, nie można zbudować lamp HC
same kryteria, wówczas rozbieżności byłyby minimalne. Natomiast treści definicji byłyby pełne i
CCF20090605032 kryterium użyteczności byłaby niedorzeczna i idiotyczna; oznaczałaby głupie czy nisz

więcej podobnych podstron