dzając w następnej kolejce. Przyczyna, dla której ta strategia działa, polega na tym, że za pomocą gry wysyłasz do K sygnał: „Zawsze będą robił to, co ty zrobisz w ostatniej kolejce. A ponieważ nigdy nie odniesiesz korzyści, kiedy ja zdradzę, powinieneś zawsze ze mną współpracować, zapewniając największą wspólną wypłatę”. Innymi słowy, namawiasz go do grania raczej przeciwko samej grze, a nie przeciwko sobie nawzajem.
W prawdziwym życiu zasada „wet za wet” oznacza traktowanie innych osób w sposób, w jaki one nas traktują, ale zawsze począwszy od przyjaznego zachowania. Wpychanie się na czoło kolejki może być dobre dla ciebie, ale dla nikogo poza tym, więc gdyby pozostali zachowali się podobnie, powstałby chaos i wywiązałaby się bójka. Podobnie każdy odnosi korzyść, jeśli płacisz na publiczną telewizję. Możesz korzystać z niej za darmo, ale jeśli każdy by w ten sposób postępował, nie byłoby więcej ambitnych, niekomercyjnych programów. Oczywiście byłoby głupie z twojej strony kooperować, jeśliby nikt inny tego nie robił, ale ponieważ wszyscy zdają sobie z tego sprawę i nikt nie lubi chaosu, większość ludzi wybiera współpracę.
Inny dylemat z teorii gier spotykany w realnym życiu jest nazywany „dylematem tchórza” (termin ten wprowadził Bertrand Russell). Ty i twój przyjaciel wskakujecie na rowery i pędzicie w stronę urwiska. Pierwszy, który się zatrzyma lub zmieni tor jazdy, jest „tchórzem”. Jeśli obydwaj zatrzymacie się jednocześnie („kooperacja”), żaden z was nie będzie tchórzem. Ale też żaden nie wygra. Najlepszym wyjściem dla ciebie jest, aby twój przyjaciel zatrzymał się pierwszy - wtedy ty wygrałeś, a on jest tchórzem. Najgorszym wyjściem dla was obu jest, jeśli żaden z was się nie zatrzyma, czyli obaj zdradzicie - wtedy spadniecie z urwiska. Co zrobisz? (Gra różni się od dylematu więźnia tym, że obustronna zdrada jest najgorszym wyjściem dla obu stron).
Jak być może zauważyłeś, teoria gier - chociaż ścisła matematycznie - nie rozwiązała jeszcze wszystkich ludzkich konfliktów. Przede wszystkim, aby teoria mogła zadziałać, musi być jasno określone, kim są wszyscy gracze, a wygrane muszą być określone w liczbach (lub przynajmniej przez prawdopodobieństwo). Nie zawsze jest to możliwe w przypadku w skomplikowanych gier społecznych lub politycznych. Poza tym nie do końca jest jasne, co oznacza „kooperacja” lub „zdrada” - w prawdziwym życiu jest wiele stanów pośrednich i oponenci zwykle nie zgadzają się co do ich kwalifikacji (to, co wydaje się wystarczające dla jednej strony, może nie satysfakcjonować drugiej). Mimo to lepiej jest mieć narzędzia, niż ich nie mieć, a teoria gier jest bardzo interesującym narzędziem o konkretnych zastosowaniach w fizyce, etyce, inżynierii, a nawet biologii. W kategoriach teorii gier można np. objaśnić ewolucję gatunków, ale to osobna, długa historia.
Aksjomaty i prawa matematyki w pewnych dziedzinach znakomicie się sprawdzają.
Wiemy na przykład z absolutną pewnością, że 2 + 2 = 4 i że suma kątów w trójkącie wynosi 180 stopni - tak wynika z aksjomatów. Matematyka jest także użyteczna, kiedy zastosujemy ją do określonych wartości fizycznych. Einstein wykorzysta! matematykę do wykazania, że nic nie może poruszać się szybciej niż światło, którego prędkość jest określona. Gracze, tacy jak Blaise Pascal, wymyślili statystykę, aby obliczać prawdopodobieństwa ściśle określonych wyników - np. takich, że wyrzuci się kostką czwórkę. Prognozujący pogodę meteorolog używa liczb do obliczania prawdopodobieństwa, że jutro będzie lub nie będzie padał deszcz.
Możesz nazwać te wszystkie obliczenia produktem „ostrej logiki”, która zawdzięcza swoją metodologię jeszcze Arystotelesowi. Ostatnio jednak niewielka grupa inżynierów i fizyków odłożyła ostrą logikę na bok na rzecz czegoś, co nazywają „logiką rozmytą”, nauką o wielkościach nieokreślonych. Zgodnie z logiką rozmytą można powiedzieć, że jest 60% szansy na deszcz, jeśli można zdefiniować, co to jest „deszcz”. Osoba przepowiadająca pogodę zakłada, że są dwie opcje: albo deszcz pada, albo nie.
W istocie jednak pojęcie deszczu jest „rozmyte”. Jeśli z nieba spadną dwie krople wody, to czy jest to deszcz? A jeśli spadnie pięć
121