aktywność człowieka, innym razem specyficzny, partykularny świat danej kultury czy epoki, wreszcie — ogólną strukturę, jaką da się z nich wypreparować, czystą, uniwersalną przyrodę. To ostatnie znaczenie pojęcia Lebenswell, traktowane przez Husserla jako ostateczny rezultat analizy, świadczy o tym, iż do końca pozostaje on pod wpływem tradycji kartezjańskiej.
Ma to decydujące znaczenie dla interesującego nas problemu. Jeśli bowiem pierwotnym doświadczeniem ma być zmysłowe postrzeżenie ciała materialnego, to poznanie innego człowieka może być tylko poznaniem wtórnym i pośrednim, opartym na projekcji własnych przeżyć, zachowanie człowieka rozpada się na ruch materialnego ciała i wewnętrzne przeżycia psychiczne, kulturowa i społeczna rzeczywistość zostaje ujęta jako „subiektywne” zabarwienie postrzeganych rzeczy, jako „suknia sensu” narzucona dodatkowo na nagą przyrodę.
Nigdzie indziej wpływ tradycji kartezjańskiej nie ujawnił się tak wyraźnie jak przy podjętej przez Husserla próbie rozwiązania problemu intersubiektywności i konstytucji Innego. Na poziomie transcendentalnym zostaje tu powielony dobrze nam już znany schemat.
Punktem wyjścia i nicią przewodnią analizy konstytucji alter ego, dokonanej najbardziej szczegółowo i. jak się wydaje, w wersji ostatecznej w Medytacjach kar-tezjańskich»1, jest doświadczenie Innego w obrębie transcendentalnie zredukowanej świadomości mojego Ego. Aby wyjaśnić sens tego doświadczenia Husserl wydziela w ramach doświadczenia transcendentalnego sferę tego, co „własne” — Eigenheitssphare. Chodzi o abstrakcję od wszystkiego, czego źródłem są inne Ja. Wyłączyć więc trzeba wszystkie intencjonalne przeżycia odnoszące się do alter ego, zakładające jego istnienie. Redukcji podlegają wszystkie twory kulturowe, jak również obiektywna przyroda, gdyż obiektywność zakłada istnienie Innych. Pozostaje jedynie blosse Natur
— przyroda niezobiektywizowana — wraz z ciałem Ego
— moim ciałem — które jako jedyne nie jest ciałem materialnym (Kórper), ale ciałem żywym (Leib) swobodnie przez Ja poruszanym; w związku z tym pozostaje również ja psychofizyczne i ja osobowe — ucieleśnione Ja transcendentalne.
W tak wyodrębnionej sferze pośród innych przeżyć znajdują się również przeżycia, w których dane mi są ciała materialne podobne do mojego. Ciało takie ujmuję dzięki temu podobieństwu jako ciało żywe, czyli takie, jakim jest moje własne ciało. Nie idzie tu przy tym o jakiś rodzaj wnioskowania, ale o „upodobniającą apercepcję”, o „przeniesienie sensu”, które w ogóle nie jest aktem myślenia.
Gdy już mamy ciało Innego, dalsza sprawa jest prosta. Kolejnym krokiem jest przejście od cielesności i cielesnego zachowania do doświadczenia „treści wyższej sfery psychicznej” Innego. To przejście dokonuje się przez „wczucie”. Inny pojawia się jako pewna modyfikacja mnie samego, podsuwam mu swoje przeżycia. Ujmuję go jako „ego w modusie tam”, to znaczy przypisuję mu takie przeżycia, jakie ja sam bym miał, gdybym tam był, gdzie on jest.
Pojawienie się alter ego w moim horyzoncie sprawia, iż między nim a mną tworzy się wspólnota, co umożliwia ukonstytuowanie pierwszej formy obiektywności: intersubiektywnej przyrody. Warunkiem możliwości pojawienia się przyrody jest zachowanie zgodności między moimi przeżyciami a przeżyciami, które ma Inny. Przede wszystkim trzeba pokazać, iż zgodność taka zachodzi w odniesieniu do ciała alter ego. Skąd wiem, że ciało, które on sam doświadcza jako swoje ciało, jest tym samym, które ja postrzegam jako jego ciało? Hus-serl uważa, że odpowiedź wynika z ogólnych cech takiego doświadczenia — współprezentowania, w którym to, co dane, i to, co współdane w doświadczeniu, są ze sobą stopione (na przykład postrzegany front domu i tylna jego ściana, której „w zasadzie” nie widzimy, ale która nieodłącznie należy do tego postrzeżenia). Cia-
179
n*
Spośród wielu analiz V Medytacji por. np.: P. Ricoeur, Husserl, An Analysis oj His Phcnomenology, F.vanston 1967, s. 115—143; M. Theunissen, Der Andere, s. 15—155; A. Schulz, Das Problem der transzendentalen Inter$ubjektivitat bet Husserl, w: tenże, Cesammelte Aujsdtze, t. 3, Den Haaę 1971, s. 86—119 (pierwodruk: „Phllosophische Rundschau”, t. V, 1957).
178