III
PRZEGĘSZCZENIE
A ZACHOWANIE SPOŁECZNE ZWIERZĄT
EKSPERYMENT CALHOUNA
Jadąc samochodem wiejską drogą za Rockville w stanie Maryland w roku 1958 nie zwrócilibyśmy zapewne uwagi na pospolitą stodołę z kamieni. Wnętrze jej nie było jednak zwyczajne — mieściło w sobie wzniesioną przez etologa Johna Cal-houna konstrukcję, mającą zaspokoić potrzeby materialne licznych kolonii udomowionych białych szczurów wędrownych. Calhoun pragnął stworzyć warunki, w których można byłoby obserwować zachowanie się szczurzych kolonii w zupełnie dowolnym momencie.
Eksperymenty w stodole stanowiły w rzeczywistości ostatnią fazę czternastoletniego programu badawczego. W marcu 1947 Calhoun rozpoczął swe badania nad dynamiką populacji w naturalnych warunkach, umieszczając pięć brzemiennych samic dzikiego szczura wędrownego w zagrodzie o powierzchni 0,1 ha, znajdującej się pod gołym niebem. Obserwacje trwały dwadzieścia osiem miesięcy. Mimo obfitości pożywienia i braku drapieżników populacja nie przekroczyła nigdy dwustu sztuk i ustabilizowała się na poziomie stu pięćdziesięciu. Badania te uwydatniły różnicę pomiędzy eksperymentami laboratoryjnymi a tym, co działo się ze szczurami w warunkach bardziej naturalnych. Calhoun twierdzi, że pięć samic mogłoby w czasie owych dwudziestu ośmiu miesięcy
wydać na świat pięćdziesiąt tysięcy sztuk potomstwa. Ale liczba ta nie pomieściłaby się na dostępnej im powierzchni. Jednakże pięć tysięcy szczurów da się utrzymać w niezłym stanie na powierzchni 3000 m2, jeżeli trzyma się ję w zagrodach wielkości 0,6 m2. I gdy nawet wielkość klatki zmniejszy się do 20 cm2, da się pomieścić i utrzymać przy życiu i zdrowiu pięćdziesiąt tysięcy szczurów. Pytanie, które postawił Calhoun, brzmiało: ,.Dlaczego populacja szczurów w stanie dzikim zatrzymywała się na stu pięćdziesięciu sztukach?”
Calhoun spostrzegł, że nawet w wypadku stu pięćdziesięciu szczurów umieszczonych w zagrodzie o powierzchni 0,1 ha walki między nimi były tak zażarte, że uniemożliwiały normalną macierzyńską opiekę i tylko niewielu młodym osobnikom udało się przeżyć. Co więcej, szczury nie rozmieściły się na tej powierzchni w sposób przypadkowy, lecz zgrupowały się w dwanaście czy też trzynaście oddzielnych kolonii, po tuzinie sztuk każda. Zauważył również, że dwanaście jest maksymalną liczbą szczurów mogących harmonijnie żyć razem w naturalnej grupie i że nawet taka liczba może wywołać stres z wszystkimi jego psychologicznymi skutkami, które opisane były na końcu rozdziału II.
Doświadczenia uzyskane w zagrodzie umożliwiły Calhounowi zaprojektowanie serii takich eksperymentów, w których szczurze populacje mogłyby swobodnie się rozwijać w warunkach zapewniających szczegółowe obserwacje, jednakże bez oddziaływania na zachowanie szczurów względem siebie.
Rezultaty tych eksperymentów są na tyle wstrząsające, że domagają się szczegółowego omówienia. Już same w sobie mówią wiele o zachowaniu się organizmów przy różnym stopniu zatłoczenia i rzucają nowe światło na to, jak znaczące
55