XII
PROKSEMIKA W KONTEKŚCIE KRZYŻOWANIA SIĘ KULTUR: JAPONIA I ŚWIAT ARABSKI
Wzory proksemiczne odgrywają u człowieka rolą podobną do zachowań w czasie zalotów u niższych form życia; konsolidują grupę i zarazem izolują ją od innych grup przez z jednej strony wzmacnianie wewnątrzgrupowej identyczności, z drugiej zaś — przez utrudnianie porozumiewania się mię-dzygrupowego. I gdyby nawet ludzie stanowili jeden gatunek biologiczny, wzory proksemiczne Amerykanów i Japończyków często uderzają nas taką rozbieżnością, jaka zachodzi na przykład pomiędzy amerykańskimi cietrzewiami a australijskimi altannikami opisanymi w rozdziale II.
JAPONIA
W starej Japonii organizacja przestrzenna i społeczna były ze sobą wzajemnie powiązane. Szoguni Tokugawa zgromadzili daimyo, czyli szlachtę, w koncentrycznych strefach wokół stolicy Ado (Tokio). Stopień zbliżenia do rdzenia tego kręgu stanowił miarę bliskiej więzi i lojalności wobec szoguna; najbardziej oddani tworzyli wewnętrzny pierścień ochronny. Z drugiej strony wyspy, za górami, na północ i na południe znajdowali się ci, którym nie dowierzano i których lojalność była wątpliwa. Pojęcie centrum, do którego można do-
trzeć z każdego kierunku, jest szczególnie eksploatowanym wątkiem kultury japońskiej. Ten kompletny system jest specyficznie japoński i ci, którzy znają Japończyków, uznają go za przejaw paradygmatu funkcjonującego we wszelkich dziedzinach ich życia.
Jak już wcześniej wspomniałem, Japończycy nadają nazwy raczej przecięciom ulic niż samym ulicom. W gruncie rzeczy odmiennie identyfikowany jest każdy róg na takim przecięciu. Droga wiodąca od punktu A do punktu B wydaje się przybyszowi z Zachodu niezwykle kapryśna, nie uwydatnia się jej bowiem tak, jak to się dzieje u nas. Nie mając nawyku posługiwania się stałymi drogami, Japończycy podróżujący przez Tokio zdają się na los szczęścia. Kierowcy taksówek muszą wypytywać o kierunek policjantów, i to nawet nie dlatego, że ulice nie mają nazw, lecz dlatego że domy numerowane są w tej kolejności, w jakiej zostały pobudowane. Sąsiedzi często nie znają się wzajem i nie mogą pokazać właściwej drogi. Aby uporać się z tym aspektem przestrzeni japońskiej, amerykańskie wojska okupacyjne po zwycięstwie nadały nazwy kilku głównym arteriom komunikacyjnym w Tokio, oznaczając je po angielsku. Japończycy poczekali spokojnie na koniec okupacji i zlikwidowali te oznaczenia. Jednakże zdążyli już złapać się w pułapkę innowacji pochodzącej z innej kultury. Spostrzegli, że rzeczywiście lepiej jest dawać nazwy drogom łączącym ze sobą dwa punkty. Byłoby rzeczą interesującą zbadać, na ile ta zmiana w japońskiej kulturze okazała się rzeczą trwałą.
Japoński wzorzec, kładący nacisk na centrum, zaobserwować można nie tylko w ich rozmaitych układach przestrzennych, lecz również, jak postaram się to ukazać, w rozmowach Japończyków. Japoński kominek (hibachi) i jego ulokowanie wnosi ze sobą jakiś szczególny ton emocjonalny,
213