nieubłagana faktyczność analogiczna do faktyczności natury. Ten ostatni proces można nazwać alienacją1.
Innymi słowy, alienacja jest procesem, w którym w świadomości zatraca się dialektyczny związek pomiędzy jednostką i jej światem.’ Jednostka „zapomina”, iż świat był i w dalszym ciągu jest przez nią współtworzony. Świadomość wyalienowana jest świadomością niędialektyęzną. Zaciera się ^zasadnicza różnica pomiędzy światem społeczno-kulturowym i światem natury (pierwszy z nich stworzyli ludzie, a drugiego nie)2. O tyle, o ile wyalienowana świadomość opiera się na tym błędnym rzumowaniu, jest świadomością fałszywą3. Ponownie mówiąc inaczej, alienacja jest nadmiernym przedłużeniem procesu obiektywizacji, poprzez który ludzka („żywa”) obiektywność świata społecznego jest przekształcana w świadomości w nie mającą charakteru ludzkiego („martwą”) obiektywność natury. Typowo odbywa się to tak, że przedstawienia ludzkiego, znaczącego działania, które tworzą rzeczywistość świata społecznego, są przekształcane w świadomości w nie mające ludzkiego charakteru, pozbawione znaczenia obojętne „rzeczy”.
Oznacza to, iż są one reifikowane4. Świat społeczny przestaje zatem być otwartą areną, na której jednostka poszerza swoje Istnienie w znaczącym działaniu, stając się zamiast tego zamkniętą sumą reifikacji, oddzielonych od obecnego i przyszłego działania. W świadomości ulega odwróceniu faktyczny związek pomiędzy człowiekiem i jego światem. Odgrywający staje , się tylko tym, co jest odgrywane. Wytwórcę postrzega się tylko jako produkt. W tej utracie społecznej dialektyki, działanie samo w sobie zaczyna jawić się jako coś innego — jako proces przeznaczenia czy też fatum.
W tym miejscu powinno się ująć trzy ważne sprawy dotyczące alienacji. Po pierwsze, należy podkreślić, iż wyalienowany świat, ze wszystkimi swoimi aspektami, jest zjawiskiem dotyczącym świadomości, szczególnie świadomości fałszywej5. Jest ona fałszywa właśnie dlatego, iż człowiek, nawet gdy istnieje w wyalienowanym świecie, nie przestaje być tego świata współtwórcą 7—' czyni''tó' poprzez alienująće działanie, które jest i pozostanie j e g o działaniem. Paradoksalnie zatem człowiek tworzy świat, który go neguje. Innymi słowy, człowiek właściwie nigdy nie może stać s ię faktycznością podobną do faktyczności rzeczy. Może on jedynie postrzegać siebie jako takiego, fałszując swoje własne doświadczenie. Po wtóre, całkowicie błędnym byłoby myślenie o alienacji jako o późniejszym etapie rozwoju świadomości, jako o rodzaju poznawczej utraty łaski, następującej po rajskim stanie niewy-alienowanego istnienia6. Przeciwnie, wszystkie dowody wykazują, iż
129
Pojęcie alienacji użyte tutaj pochodzi oczywiście od Marksa, chociaż zmodyfikowaliśmy ostrość, z jaką Marks używał go przeciwko Hegłowi. Szczególnie odcinamy się od pseudoteologicznego przekonania Marksa, że alienacja jest wynikiem pewnych historycznych „grzechów” porządku społecznego czy też od jego utopijnych nadziei dotyczących zniesienia alienacji (to znaczy, jej Aufhebung) poprzez rewolucję socjalistyczną. Dlatego też chętnie przystalibyśmy na to, że nasze użycie pojęcia posiada raczej „prawicowe” aniżeli „lewicowe” implikacje. Odnośnie do najbardziej pomocnych dyskusji dotyczących pojęcia prowadzonych z niemarksistowskiego punktu widzenia, por. esej „Uber die Geburt der Freiheit aus der Entfremdung” przygotowany przez Arnolda Gehłena w jego Studien zur Anthropologie und Soziologie, Neuwied/Rhein, Luchterhand, 1963, ss. 232 i nast. Odnośnie do wcześniejszych ujęć sprawy przez autora, por. Peter Berger i Stanley Pullberg, Reification and the Socio-logical Critiąue of Consciousness, w: „History and Theory”, IV:2 (1965), ss. 196 i nast.
Sformułowanie to jest parafrazą klasycznego stanowiska Vico, dotyczącego różnicy pomiędzy historią i naturą.
Pojęcia fałszywej świadomości użyto tutaj w zasadniczo marksistowskim sensie, chociaż z przesunięciem znaczenia wskazanym już w odniesieniu do alienacji.
Na temat historii pojęcia reifikacji, por. Berger i Pullberg, tamże.
Por. tamże, s. 204, odnośnik 13. Powiedzieć, iż alienacja jest zjawiskiem dotyczącym świadomości nie oznacza zaprzeczyć, że jest ona z zasady przedrefleksyj-na ani też, że jest ona osadzona w praxis. Służy to raczej uniknięciu błędnej konkluzji, że wyalienowany człowiek nie jest już istotą tworzącą świat.
To także dzieli nas od tego, co uznaliśmy za utopijną perspektywę Marksa. Akceptujemy poczynione przez Marksa, w opozycji do Hegla, rozróżnienie pomiędzy obiektywizacją (Versachlichung)/ekstemalizac}ą (Entdufierung) i reifikacją (Verdinglichung) /alienacją (Entfremdung), jak też zdanie Marksa, że dwóch ostatnich procesów, w przeciwieństwie do dwóch pierwszych, nie należy rozumieć jako antropologicznych konieczności. Jednakże nie możemy przystać na ujęcie Marksa (zwulgaryzowane później przez Engelsa), że alienacja historycznie następ uje po stanie nie wyalienowanego istnienia.