świetle i być może odkrywając dla socjologicznego oglądu pewne aspekty uprzednio pomijane.
Termin „sekularyzacja” posiada dość bogatą historię1. Początkowo posłużono się nim przy nawoływaniu do wojen religijnych, określając przy pomocy tego wyrażenia przejmowanie przez władzę świecką terytoriów czy też posiadłości, będących dotąd pod kontrolą władz kościelnych. W prawie kanonicznym Kościoła rzymskokatolickiego ten sam termin został użyty na oznaczenie powrotu do „tego świata” osoby posiadającej święcenia duchow: ne. W obu tych zastosowaniach, aczkolwiek dyskusyjnych w poszczególnych przypadkach, termin „sekularyzacja” był używany w czysto opisowy i niewartościujący sposób. Nie był to oczywiście przykład zastosowania tego terminu charakterystyczny dla najbliższego nam okresu. Termin sekularyzacja, a w jeszcze większym stopniu „sekułaryzm”, wykorzystywano jako pojęcie ideologiczne, obciążone konotacją wartościującą — czasami pozytywną, a czasami negatywną2. W antyklerykalnych i „postępowych” kręgach służył on określeniu wyzwolenia nowoczesnego człowieka spod wpływów ręligii, natomiast w kręgach związanych z tradycyjnyrn Kościołem zaatakowano go jako oznaczający „dechrystianizację”, „poganizację” ttp; Te ideologicznie obciążone wizje, które te same zjawiska empirycznie opatrują przeciwnymi wskaźnikami wartości, można w sposób zajmujący prześledzić w pracach socjologów religii nawiązujących — odpowiednio — do marksistowskiego i chrześcijańskiego światopoglądu3. Sytuacja jeszcze Bardziej skomplikowała się przez fakt, że po drugiej wojnie światowej wielu teologów, szczególnie protestanckich, nawiązując do pewnych wątków późniejszych rozważań Dietricha Bonhoffera odrzuciło pierwotną chrześci-
jańską ocenę „sekularyzacji” i obwieściło, że stanowi ona sama w sobie realizację fundamentalnych motywów chrześcijaństwa4. Nic więc dziwnego, że pojawiło się stanowisko, aby biorąc pod uwagę tę ideologiczną furorę — zrezygnować z tego terminu jako wprowadzającego zamęt, jeżeli w ogóle nie pozbawionego znaczenia5.
Xj
Nie zgadzamy się z tym stanowiskiem, wbrew usprawiedliwieniu ideologicznej analizy, na której ono się opierało. (Termin „sekularyzacja” odnosi się do empirycznie uchwytnych procesów, posiadających duże znaczenie w nowożytnej historii Zachodu.^zy należy ubolewać nad tymi procesami, czy też należy powitać je z radością — to oczywiście nieważne w świetle dyskusji prowadzonej przez historyków i socjologów. Jest możliwe, aby bez specjalnego wysiłku opisać to zjawisko (uchwytne empirycznie) nie przyjmując wartościującej pozycji wyjściowej. Jest także możliwe poszukiwanie historycznego rodowodu sekularyzacji — włączając w to jej historyczne związki z chrześcijaństwem — bez opowiadania się za tezą głoszącą, iż stanowi ona bądź to wypełnienie chrześcijaństwa, bądź to jego degenerację. Należy to szczególnie podkreślić, biorąc pod uwagę obecne dyskusje wśród teologów. Stwierdzamy jedno — istnieje historyczny związek przyczynowy pomiędzy chrześcijaństwem i pewnymi cechami nowoczesnego świata. Co innego natomiast oznaczałoby stwierdzenie, że z „tego powodu” nowoczesny świat (włączając w to jego świecki charakter) należy uznać za
149
Por. Hermann Liibbe, Sakularisierung — Geschichte eines ideenpolitischen Begriffs, Freiburg, Alber, 1965.
Por. tamże.
Por. na przykład, Olof Klohr (red.), Religion und Atheismus heute, Berlin, Deutscher Verlag der Wissenschaften, 1966, Sabino Acquaviva, L’eclissi del sacro nella civilta industriale, Mediolan, Edizioni Communita, 1961.
Por. E. Bethge (red.), Die miindige Welt, t. 1-2, Monachium, Kaiser, 1955-56. Odnośnie do ostatnich twierdzeń przedstawiających podobny punkt widzenia, chociaż poczynionych bardziej w kontekście Bartha, por. Arnold Loen, Sdkularisation, Monachium, Kaiser, 1965. Pozytywna oceną, „świeckości” z punktu widzenia chrześcijaństwa została ostatnio spopularyzowana w Ameryce przez Harveya Coxa, The Sęcular City, Nowy Jork, Macmillan, 1965. Odnośnie do bardziej socjologicznie zorientowanych twierdzeń tego chrześcijańskiego stanowiska, por. Dietrich von Op-pen, Das personale Zeitalter, Stuttgart, Kreuz, 1960.
Por. Joachim Matthes, Die Emigration der Kirche aus der Gesellschaft, Hamburg, Furche, 1964; także, por. przyczynki Trutza Rendtorffa i Davida Martina w „International Yearbook for the Sociology of Religion”, 2(1966).