dzie jest ono znakomicie uporządkowane, wprawdzie zapewnia swoim członkom znośny dobrobyt i całkowite bezpieczeństwo osobiste, wprawdzie eliminuje represje, jednak nie można zapominać, że posiada ono wiele cech systemu monopolistycznego i totalnego. W Walden Two człowiek jest umiejętnie manipulowany za pomocą potężnej inżynierii beha-wi o rys tycznej; staje się układem reaktywnym, który działa zgodnie z programem skonstruowanym przez innych. Takie warunki życia kształtują „człowieka bez właściwości”, człowieka standaryzowanego, który stracił swoją niepowtarzalną indywidualność i możliwość spontanicznego działania. Człowiek uformowany w Walden Two opanował nawyki organizacyjne, umie racjonalnie współpracować w grupie, przeszedł trening kulturalny i etyczny, ale jednocześnie jego życie emocjonalne jest zadziwiająco prymitywne; nie wie on, co znaczy lęk i nadzieja; nigdy nie przeżył smaku ! zwycięstwa i goryczy porażki. Nie ma przyjaciół ani wrogów. Nie rozumie takich pojęć jak „bohater” i „tchórz”. Człowiek z Walden Two nie śledzi swego rodowodu; nigdy nie słyszał o historii i problemach światopoglądowych. Chociaż posiada wszystko, jest jednak niczym. A jeśli już kimś jest, to przede wszystkim obiektem wyrafinowanej manipulacji.
Ta surowa krytyka utopii naukowej nie oznacza, iż neguję jej wartość poznawczą. Przeciwnie, uważam, że właśnie dzięki niej rozumiemy lepiej niż kiedykolwiek, jakie niebezpieczeństwa wiążą się z zastosowaniem be-hawiorystyczncj inżynierii do wielkich systemów społecznych, takich jak wychowanie czy kultura. Jest to wystarczający powód, aby studiować Walden Two.
Od czasu napisania tej książki minęło już pół wieku. W okresie tym znacznie wzrosła wiedza o ludzkim zachowaniu; rozwinęła się również inżynieria behawiorystyczna. jest rzeczą prawie pewną, że pod wpływem tych osiągnięć Skinner znacznie by zmodyfikował pierwotną wersję swojej utopii. Prawdopodobnie jako Walden Threebyłaby mniej kontrowersyjna.
IBehawioryzm przestał być jedynie koncepcją akademicką; ten kontrowersyjny kierunek badań dawno wyszedł z laboratoriów i gabinetów uczonych. Wywarł on znaczny wpływ na wyobrażenia człowieka o samym sobie. Stał się szczególnie popularny w Stanach Zjednoczonych. Wielu współczesnych menedżerów, polityków i nauczycieli tego kraju całkowicie akceptuje portret behawiorystyczny. Widzą oni człowieka jako układ cybernetyczny, który charakteryzuje się określonym repertuarem reakcji; dzięki umiejętnemu sterowaniu środowiskiem społecznym, a \ ięc instytucjami, komunikacją czy środkami przekazu, można ukształtować dowolne wzory zachowań. Jednocześnie ludzie ci zupełnie nie interesują się osobowością człowieka, jego aspiracjami, oczekiwaniami czy stylem myślenia, życie wewnętrzne jest jego prywatną sprawą; stanowi jedynie by-productzewnętrznego zachowania. Nieważne jest to, czy człowiek jest dobry, ważne, aby dobrze działał w zautomatyzowanej fabryce, w szkole czy w urzędzie. Wykorzystując zdobycze behawioryzmu; menedżerowie, politycy czy nauczyciele amerykańscy próbują uczyć ludzi reakcji pożądanych, próbują zmieniać człowieka. Trzeba przyznać, że często robią to lepiej niż ich poprzednicy z utopii naukowej Walden Two.
Ale behawioryzm zdobył dużą popularność nie tylko w swojej ojczyźnie, lecz również w wielu innych krajach. Znakomity dziennikarz angiel-
75