dziedzina, w której postąp jest od paru wieków oczywisty - mianowicie dziedzina ży>cia oraz nauk przyrodniczych i oparte na nich techniki. Temu postępowi niepodobna dzisiaj przeczyć. Jednakże doświadczenie okrucieństwa ludzkiego, przeżytego w takiej skali przez moje pokolenie, że niepodobna dziś mówić na serio o moralnym postępie ludzkości. Zarazem trwoga przed skutkami wojny jądrowej i zanieczyszczenia otoczenia sprawiły, że postęp nauki i techniki nie tylko nie jest utożsamiany z postępem ludzkości, ale zdaje się zagrażać jej życiu. Doświadczenie okrucieństwa ludzkiego i obawa przed skutkami techniki uniemożliwiająwspólczesnym wiarę w postęp histoiyczny w jakiejkolwiek istotnie ważnej dziedzinie1.
Z kolei jeden z najsłynniejszych filozofów XX w., Karl Popper (1902-1999), prezentując historyczny optymizm zasadzający się na przekonaniu, że człowiek zdolnyjest ujarzmić zło społeczne w odniesieniu do przyszłości jednoznacznie stwierdza: postęp nie ma bowiem charakteru nieuchronnego jakiejś historycznej konieczności, nic nie gwarantuje nam lepszego jutra2. Warto przytoczyć, w kontekście bezpieczeństwa, przestrogę K. Poppera przed wrogami społeczeństwa otwartego, jakimi są „producenci ideologii”, mających uszczęśliwić ludzkość: arogancja ludzi zmierzających do stworzenia raju na Ziemi, prawie zawsze prowadzi do stworzenia piekła3. Zaleca przeto: jeśli nie chcemy pogrążyć świata w nieszczęściu, musimy wyzbyć się naszych marzeń o uszczęśliwianiu świata. Musimy poprzestać na nigdy niekończącym się zadaniu łagodzenia cierpień, zwalczaniu zła, eliminowania nieprawości (...) musimy stosować zasadę ciągłego poprawiania błędów. Możemy uczyć się na naszych błędach, więcej - uczenie się na błędach jest naszym moralnym obowiązkiem4.
Do rozważań nad przesadną wiarą demokratycznych społeczeństw w postęp warto dołączyć refleksję Jana Pawła II: nigdy wcześniej nie dysponowano taką mocą, która jest w stanie zmienić świat w kwitnący ogród albo obrócić go wniwecz.
Rozpatrując uwarunkowania kształtowania świadomości bezpieczeństwa w społeczeństwie demokratycznym nie sposób pominąć roli telewizji, współcześnie dominującego źródła powszechnej wiedzy o świecie i wydarzeniach.
' Telewizja i jej programy, według Jana Nowaka-Jeziorańskiego stają się najważniejszym elementem oddziaływania na dzieci i młodzież, najczęściej w sensie negatywnym. Psycholodzy amerykańscy odkryli niedawno, że codzienne oglądanie telewizji zabija iv dzieciach wyobraźnią, a więc ich przyszłe zdolności twórczel46.
Z kolei według A. Wajdy telewizja stwarza fałszywy świat, któiy przyjmowany jest jako świat rzeczywisty. Przygnębieniem napawa mnie też wszechwładza tej instytucji. To, czego nie ma na małym ekranie, tego nie ma w ogóle. A każda próba uszlachetnienia telewizji kończy się klęską w.
Dla pełnego obrazu możliwości kształtowania świadomości społeczeństw należy dodać to, co Alvin i Heidi Tofflerowie określają mianem „współczesną powodzią zmian” albo „turbozmiany”, bowiem tyle się dzieje -jednocześnie, szybko, w tak wielu różnych wymiarach - że często nie można nawet zrozumieć bieżących wydarzeń, nie mówiąc już o przewidywaniu następnych. Rzecz jednak vt> tym, że jeśli ze świadomości wyłączyć i przeszłość, i przyszłość, zostaje tylko „ teraz Współczesna powódź zmian - to, że bombarduje nas tyle sprzecznych wpływów - zmienia poczucie czasu - przeszłości i czasu -przyszłości, wypychając oba i zostawiając tylko teraz - a to niebezpieczne, niepewne pojęcie. W miarę jak przyśpiesza sama akceleracja zmian, przeszłość i przyszłość zbliżają się do siebie, sprowadzając „ teraz ” do nicości. A życie w nicości nie jest radosnel4S.
Jak wobec miernej kondycji intelektualnej ogółu wyborców demokratycznego społeczeństwa, zalewanych powodzą telewizyjnych newsów, łasych na demagogiczne idee raju na ziemi opanowanych przez nadkonsumpcję i wygodnictwo - dotrzeć z wiedzą i mądrością o tworzeniu przyszłego bezpieczeństwa narodowego - to kluczowe wyzwanie w organizacji bezpieczeństwa narodowego Polski w XXI w.
Przywołując jeszcze raz sentencję Sokratesa o strategii jako darze bogów stanowiącym dla kraju środek zapewniający mu wolność i szczęście, i konfrontując jąz teząHalforda Mackindera: demokracja odmawia myślenia w kategoriach strategii, jeśli, i dopóki, nie jest do tego zmuszona w celu obrony 149 nasuwa się pytanie o przyczyny błędów w strategiach wojskowych państwa decydującej o bezpieczeństwie narodowym.
O ile bowiem ogół społeczeństwa może być, a raczej zwykle bywa nieświadom niebezpieczeństw150, to wojskowi, których Platon określił mianem strażników państwa i których powinno także cechować „zamiłowanie do
l4<’J. Nowak-Jeziorański, Polska wczoraj, dziś i julro, op. cit., s. 262.
147 B. Hollender, Szczęśliwy człowiek kina, op. cit.
148 Alvin i Heidi Tofflerowie, Na pasie szybkiego ruchu, Rzeczpospolita z 24-26.12.2003 r.
149 Cyt. za Z. Brzeziński, Plan Gry, op. cit., s. 197.
150 Por. Mądrość z chińskiej księgi I CING (VI w. p.n.c.): „kiedy ludzie są szczęśliwi i beztroscy, zapominają o śmiertelnym niebezpieczeństwie".
47
J. M. Bocheński, Polski testament. Ojczyzna, Europa, Cywilizacja, Komorów 1999, s. 194-195.
Guy Sorman, Prawdziwi myśliciele naszych czasów, Warszawa 1993, s. 336.
M. Dobrosielski, W poszukiwaniu lepszego świata. Filozofia historii i polityki Karla R. Poppera, Warszawa 1991, s. 62.
143 Tamże.