nito się do oczyszczenia obyczajów?” Jego esej został na grodzony, co więcej, uczynił go sławnym. Rousseau do
/wodził w nim[że sama kultura ma więcej cech negatyw nych niż pozytywnych. Ośmieszył rzekomy „postęp” cy wilizacjCTisaf cTdiaosie, który powstał wskutek wynale zienia druku. Pokazywał, jak filozofia może przyczynił się do upadku moralności. Stwierdzał, iż sama refleksji 2X jest nienaturalna oraz zOTzłowiek myślący jest zdepra wowanym zwierzęciem. Negował ducha swoich czasó> w powieści Nowa Heloiza, w Emilu i w autobiografii Wy znania (która ukazała się po jego śmierci). Rousseai opowiedział się po stronie religii i duchowości oraz życi< uczuciowego; Rozum, jak sądził, występuje przeciw Bo gu i nieśmiertelności, natomiast czucie skłania się ki nim. Obwieszczał, iż materializm i ateizm idą w parze oraz że odpowiadają za poniżenie ducha ludzkiego.
Rousseau, zanim odszedł, stworzył coś, co możnaiuu zwać kultem natui^.jQbnażył ograniczenia rozumu i skutecznie śpópillaryzował wyższość poetyckiej intuicji. Dzięki niemu wzrosła świadomość wyjątkowości okresu dzieciństwa. Wzmocnił znaczenie jednostki, daleko bardziej niż uczynił to renesans, oraz, można powiedzieć, przyczynił się do powstania literatury introspekcyjnej. j Dziewiętnastowieczni spadkobiercy Rousseau, z których Shelley był jednym z najsłynniejszych, podarowali światu jedną z najwznioślejszych, najgłębszych i najpiękniejszych poezji. Wordsworth, Keats, Blake, Coleridge, Byron, Schiller, Goethe, Heine, Hugo, Baudelaire i oczywiście sam Shelley to ci, których nazywa się wielkimi poetami romantycznymi. Jednak Shelley pisał nie tylko poezje. Pisał także na temat poezji; jego esej złożony z dziesięciu tysięcy słów był tym samym dla życia intelektualnego, co Deklaracja Niepodległości dla życia politycznego. Nosił on tytuł Obrona poezji i przedstawiał; argumenty na poparcie tezy, że sam rozum nie zapewni
|HMlVPU ludzkości. Rozwój nauki i technologii jest możliwy In / podstawy etycznej. Twierdzenie takie nie jest |,.In>ik prawdziwe w przypadku rozwoju społecznego. \S lieczywistości, kiedy nauka i technologia próbują .i«mii/vć imperatywy etyczne, zmierzamy ku moralnej kii.ailmlic. Shelley zilustrował swój wywód przykładem i. im mii, jaki towarzyszył rewolucji francuskiej i dyktatu-Im napoleońskiej. Stworzył swój esej w 1821 roku. Gdyby phal go w roku 1944, Holocaust posłużyłby mu jako i i /( lepszy przykład. Umysł może bronić się przed
.....iiilliym zepsuciem tylko dzięki miłości, czułości
i pa, l\ mii, które najlepiej kultywuje poezja. To wyobraź-nln poetycka, a nie osiągnięcia naukowe, jest motorem pnniępu moralnego. „Wielkim narzędziem dobra moralni i'o pisał — jest imaginacja, a poezja wywołuje ten Tuli -k oddziaływując na przyczynę.”14 Tak więc do „mia-11 niebiańskiego”^ o którym marzyli osiemnastowieczni t u lonnliści, nie sposób dotrzeć jedynie za pomocą rozumu Historia zwróci swe zagniewane oblicze ku społe-i ,i m,lwu, które na nim polega. Postęp jest sprawą serca, n nie Intelektu.
W len sposób wielka dyskusja o źródle postępu spo-li i /ni-go stała się ważnym wyróżnikiem Oświecenia, li cliii jednak natychmiast stwierdzić, że wiara w moralni I polityczny postęp, nieuchronny lub (przynajmniej) ino/llwy, utrzymywała się jeszcze długo w XIX wieku
Miku powodów. To prawda, że rządy terroru rzuciły -1> Ci na wizje przyszłości. XVIII stulecie, którego tak go-i im nienawidził Carlyle, dało nam gilotynę, pierwszą mu liiinizowaną formę egzekucji. Za jej pomocą ścięto ukuło dwudziestu tysięcy głów. Prawdą jest również, że lin chanizacja przemysłu doprowadziła zarówno do rozbił In, j;ik i degeneracji życia społecznego, a w Anglii do nul liliowienia praw, któt;e karały śmiercią ludzi nisz-i Ojcych maszyny. Prawdą jest nawet to, że wielcy oświe-
39