418 Anglia XVII wiek rozumnej, bez której właściwie władza ta nie jest rozumem. A mianowicie polega na bezstronności w stosunku do wszelkiej prawdy (rozumiem przez to, że prawdę należy przyjmować i miłować jako prawdę, a nie z jakichkolwiek innych powodów, nim się upewnimy, że jest prawdą) oraz na badaniu przyjmowanych zasad: póki jako istoty rozumne hie upewnimy się, że zasada jest godna zaufania, prawdziwa i pewna, nie wolno jej przyjmować i r& niej budować. Ale jest to pycha, kaprys, ekstrawagancja, wszystko inne raczej niż rozum, jeśli ta władza umysłu ma podlegać przymusowi i pod jego naciskiem przyjmować i wyznawać poglądy, oparte o autorytet czegokolwiek poza jej własnym, rzeczywistym, nie zaś urojonym wejrzeniem w oczywistość. To słusznie nazywano oszustwem i jest to oszustwo spośród wszelkich innych najgorsze i najbardziej niebezpieczne. Oszukujemy tu bowiem samych siebie, co jest oszustwem największym z wszystkich możliwych. Przy tym oszukujemy tu samych siebie w sprawach, które z największym staraniem należy chronić przed wszelkim kłamstwem. [...]
Źródło: [34, s.6-27; 36-43; 135-217]
[Wychowaniu fizyczne]
1. Zdrowy duch w zdrowym ciele - oto zwięzły, lecz pełny opis szczęśliwego stanu na tym świccie. Ten, kto ma obie te rzeczy, niewiele już tylko może życzyć sobie; komu zaś brak jednej z nich, niczym w pełni nie będzie mógł jej wyrównać. Szczęście i nieszczęście człowieka jest po największej części jego własnym dziełem. Ten, kogo rozum nic prowadzi mądrze, nic wstąpi nigdy na właściwą drogę, ten zaś, czyje ciało jest kruche i słabe, nic będzie nigdy mógł nią podążać. [... |
4. W uwagach poświęconych tu zdrowiu rozważę nic to, co czynić ma lekarz z chorym i wątłym dzieckiem, lecz to, co rodzice bez pomocy medycyny czynić powinni dla zachowania, polepszenia zdrowej lub przynajmniej nic chorowitej konstytucji swych dzieci. A wszystko to, być może, da się ująć w tym samym krótkim wzorze, a mianowicie: szlachta powinna wychowywać swoje dzieci tak, jak prawi właściciele farm i zamożni chłopi chowają swoje. Ponieważ jednak matki mogą przypuszczalnie sądzić, że ten wzór jest nieco zbyt zwięzły, wypowiem się bardziej szczegółowo, dając kobietom pod rozwagę to ogólne i pewne spostrzeżenie, a mianowicie, że rozpieszczanie i wydelikacanie najczęściej albo psuje organizm dzieci; albo co najmniej przynosi mu szkodę.
5. Należy przede wszystkim dbać o to, by dzieci nie były zimą czy latem zbyt ciepło ubrane i okryte. Kiedy się rodzimy, twarz nie jest mniej wrażliwa niż jakakolwiek inna część ciała, i tylko zwyczaj hartuje ją i czyni bardziej odporną na zimno. [...]
7. Radziłbym także myć codziennie jego [dziecka]1 stopy w zimnej wodzie oraz by nosił buty tak cienkie, by przepuszczały wodę, ilekroć się z nią zetknie. Obawiam się, że
tu będę miał przeciwko sobie panie, a także i niańki. Jedne uważać będą, że to zbyt brudne, drugie osądzą może, że wyczyszczenie pończoch chłopca zbyt wiele trudu będzie wymagać. Prawda jednakże wymaga, by powiedzieć, że jego zdrowie jest warte więcej; i to dziesięciokrotnie więcej, niż wszelkie takie rozważania. A kto zważy, jak szkodliwą i śmiertelną rzeczą jest przemoczenie nóg dla tych, których wychowanie wydelikaciło, ten chciałby, żeby był chodził boso z dziećmi biedaków, które dzięki przyzwyczajeniu tak są przystosowane do moczenia swych nóg, że nie bardziej się z tego zaziębiają i nie bardziej im to szkodzi, niż to, że zamoczą ręce. [...]
8. Pomijam pływanie, gdy dziecko jest w tym wieku, kiedy można je tego nauczyć i gdy jest ktoś, kto by je nauczył. Ono to ratuje niejednemu człowiekowi życie. Rzymianie zaś uważali, że jest ono tak konieczne, że stawiali je na równi z innymi dziedzinami wykształcenia. Aby określić kogoś źle wychowanego i do niczego niezdatnego, uciekano się do utartego zwrotu: "nie nauczył się ani czytać, ani pływać". (Nec lilteras didicil nec natare). Ale oprócz nabycia umiejętności, którą można się posłużyć w potrzebie, korzyści płynące z częstego kąpania się w zimnej wodzie w czasie upałów letnich są tak liczne, że, jak sądzę, zbyteczne jest zachęcanie do tego, byle tylko zachowano tę jedną ostrożność, by nigdy nie wchodził do zimnej wody, gdy jest zbyt rozgrzany lub podniecony.
9. Inną rzeczą bardzo korzystną dla zdrowia każdego, a szczególnie dzieci, to częste przebywanie na świeżym powietrzu, a możliwie jak najmniej przy ogniu, i to nawet w zimie. Przez to przyzwyczają się i do upału, i do zimna, słońca i deszczu. Jeżeli tego wszystkiego ciało człowieka nie wytrzyma, niewiele mu się ono przyda na tym świecie. Kiedy zaś już dorośnie, jest zbyt późno, by go dopiero do tego przyzwyczaić. Należ}' czynić to wcześnie i stopniowo. W ten sposób nagiąć można ciało do znoszenia prawic wszystkiego. Gdybym mu radził, by bawił się na wietrze i słońcu bez kapelusza, wątpię, by dało się to przeprowadzić. Wysunięto by przeciwko temu tysiąc zarzutów, które w istocie dałyby się sprowadzić ostatecznie do tego, że opali się od słońca. Ale jeśli mój młody panicz ma być zawsze trzymany w cieniu i nic ma być nigdy wystawiony na słońce i wiatr z obawy o jego cerę, to może to być dobry środek, by zrobić z niego eleganta, lecz nic człowieka czynu. A chociaż większą wagę należy przywiązać do piękności w przypadku córek, pozwolę sobie jednak powiedzieć, że im więcej przebywają one na powietrzu bez szkody dla swych twarzy, tym zdrowsze będą i silniejsze, a im bardziej ich wychowanie zbliży się do surowości wychowania ich braci, tym większą stąd odniosą korzyść na całą resztę swego życia.
10. Zabawa na otwartym powietrzu może być w jednym tylko, o ile wiem, przypadku niebezpieczna, to jest wtedy, gdy chłopiec usiądzie lub położy się na zimnej czy wilgotnej ziemi, kiedy zgrzeje się ciągłym bieganiem. To, jak również picie zimnych napojów, kiedy się jest rozgrzanym pracą lub ćwiczeniem, prowadzi poprzez gorączki i inne choroby do grobu lub na jego krawędź więcej ludzi niż jakakolwiek inna znana mi rzecz. [...]
13. Jego dieta powinna być bardzo skromna i prosta, a gdybym mógł, radziłbym, aby mięso było zakazane, jak długo chłopiec nosi sukienkę lub co najmniej do drugiego lub trzeciego roku życia. [...]
21. Ze wszystkich rzeczy, które, jak się zdaje, rozpieszczają i prowadzą do
Jak wcześniej pisze autor: "głównym celem tej rozprawy jest przedstawienie, jak winien być w dzieciństwie wychowany młodzieniec, bowiem nie wszystkie lhoje wskazówki przydatne będą do wychowania córek; gdzie jednak różnica pici wymaga odmiennego postępowania, nietrudno będzie dostrzec" - przyp. red. 1