i
Krąży wiele opinii dotyczących oryginalności chanel n'5: na przykłac 3-sto się mówi, że były to pierwsze syntetyczne perfumy na święcie. Nieprawi Był to jednak pierwszy syntetyczny zapach stworzony w latach dwudzieste Natomiast pierwsze znane nam „nowoczesne” perfumy, w których potawr się składniki syntetyczne, to Fougere Royale stworzone przez Paula PartpŁ dla Houbigant jeszcze w 1882 roku (innymi „nowoczesnymi” perfumam. w korzystującymi syntetyki były te o nazwie Jicky, stworzone przez AimeG-r laina w 1889 roku).
Beaux był wszakże jednym z pierwszych perfumiarzy, którzy po j mer** znaczenie aldehydów, a jego błyskotliwość polegała na umiejętności do* nałego łączenia naturalnych i chemicznych elementów w taki sposób, b» 1 naturalne były wzmacniane przez te chemiczne. Równie ważna wydaje a jego świadomość, że to właśnie aldehydy zapewniają perfumom stabilnis. dzięki której zapach wydobyty z flakonu jest znacznie trwalszy. Wykorr>si nie tych substancji chemicznych miało zrewolucjonizować branżę luksus wych perfum.
Gdy Beaux poznał Gabrielle, nadal eksperymentował z bouquet de Carr rine, który zawierał wyraźny element aldehydowy. Na początku nieda*--wojny, świadomy drażliwości, jaką mogła wówczas wzbudzać imiennicy perfum - Katarzyna Wielka, postanowił zmienić im nazwę. Co ciekawe. z> cydował się na zwyczajny numer i nazwał je Rallet N’i. Beaux prawie 1 pewno przedstawił Gabrielle efekty swoich eksperymentów nad rallet n'i. P* czas wspomnianego wykładu powiedział: „Przyszedłem zaprezentować swp* dzieła, dwie serie: numery od 1 do 5 i od 20 do 24. Wybrała kilka z nich, ir.r dzy innymi n°5" Beaux wspominał, że zapytał wówczas Gabrielle: „Jak mar je nazwać?" Odpowiedziała: „Organizuję pokaz kolekcji 5 maja, czyli piątęr miesiąca roku. Zostawmy nazwę N°s”7.
Gabrielle była przesądna i podobno Cyganka przepowiedziała jej kiedyś 2 piątka będzie jej szczęśliwą liczbą. Jej znak zodiaku, Lew, to piąty znak z ko-Poza tym prawdopodobnie wiedziała, że piątka - dla dawnych alchemik. • symbol kosmosu - oznacza podstawowy składnik ciał niebieskich. Histo~ mówiąca, że nigdy nie zapomniała pięcioramiennej gwiazdy na mozaikom posadzce w klasztorze w Aubazine, może być owocem myślenia życzerj wego jej bardziej współczesnych wielbicieli. Bez względu na to, skąd brały a jej przesądy, głęboko wierzyła, że numer pięć przynosi jej szczęście.
Gabrielle i Beaux odkryli w sobie nawzajem idealnych partnerów. Świa-
- —esc Ernesta kulturowych i artystycznych zmian, jakie dokonywały się ■ e( niego, bez wątpienia wpłynęła na efekt jego działań. Tymczasem Ga-rric szukała dokładnie tego, co osiągnął Beaux: luksusowej syntezy natury. 4 rro to - nawet jeśli rzeczywiście było tak, że ambitna inteligencja umożli-
a e- wtrącenie paru sugestii (później wspominała: „Ależ ja mu działałam * :erwy!'), ostatecznie to jednak Beaux zasługuje na znacznie większe uz-acne za stworzenie perfum Gabrielle. Perfumy te zdobyły tak wysoki status « I-anel Company, że dziś nazywa się je tam „skarbem”
Znanel i Beaux wzajemnie się uzupełniali. Stojąc w obliczu tak misternie r_:owanej legendy n°s, nigdy się nie dowiemy, które z tych dwojga dało po-idei leżącej w sercu tajemnicy tych perfum: zapachu będącego syntezą
- nety” Dla Gabrielle były to perfumy symbolizujące kobietę nowoczesną: —»mi słowy ją samą. Kiedy Beaux jej oznajmił, że duża liczba rzadkich skład-ascw, zwłaszcza jaśminu, sprawi, iż perfumy będą „bardzo drogie” rzekomo zwiedziała: „W takim razie dodaj jeszcze więcej jaśminu. Chciałabym
r* Drzyć najdroższe perfumy na świecie”8.
-‘.stynkt Gabrielle, posiadającej niezwykłe wyczucie czasów, w których - ^odpowiedział jej już wiele lat wcześniej, że sposób prezentowania tego, aę sprzedaje, stanowi klucz do sukcesu. W 1922 roku sama Chanel bez enia stała się ważnym elementem własnego przesłania. Jej wyraziście «rr<one, modne ubrania, krótkie włosy (w 1921 roku nadal przez wielu uwa-ace za skandaliczne), jej majątek, kochankowie i niezależność - pod tymi •“z-stkimi względami Gabrielle wyprzedzała swoje czasy. Krótko mówiąc, r x życie prywatne sławnych i bogatych szanowano wówczas nieskończe-r bardziej niż dziś, Gabrielle i tak fascynowała ludzi, którzy nigdy jej na-*er nie spotkali. Wcześniej w żurnalach wspominano o „Gabrielle Chanel" aso o nazwisku projektantki, która stworzyła tę czy inną poszukiwaną su-neakę albo kapelusz. Teraz wyróżniała się z grona projektantów tym, że pi-sr» o niej rubryki towarzyskie. Była równie ciekawą postacią jak jej znako-moe klientki. Na przykład w październikowym numerze magazynu „Femina” ni roku widzimy Gabrielle na zdjęciu z hrabiną Doubazow w „pięknym środzie w okolicach Biarritz"
Gabrielle przesunęła dawne granice dopuszczalności i ustanowiła nowe. »oro wygląd jest sposobem komunikacji - a w pracy Chanel kryła się jej
209