uświadomić sobie, że sprawa „wyzwolenia” zwierzą! nie jest jedynie wydumanym pseudoproblemem odwracającym uwagę od naprawdę poważnych kwestii społecznych, ale elementarnym wyzwaniem moralnym, z jakim zmierzyć się musi każdy uczciwy i traktujący serio deklarowane przez siebie wartości człowiek, którego milczenie i brak zainteresowania stanowią w praktyce zgodę (jeśli nie współudział) na podtrzymywanie owej „niekończącej się Treblinki”.
Dostrzeżenia moralnej kwestii wiążącej się ze sposobem traktowania zwierząt nie ułatwia bynajmniej wielowiekowa tradycja religijna, filozoficzna, kulturowa i prawna postrzegania człowieka, świata oraz wiary w jego przyrodzone prawo do panowania oraz eksploatacji zwierząt. Jak zauważył jeden z naj -wybitniejszych etyków ubiegłego stulecia Edward A. Westermarck „obojętność wobec cierpienia zwierząt była swoistą cechą opinii publicznej w Europie aż do całkiem współczesnych czasów”. Jednakże tym, co być może najcenniejsze w filozofii, także filozofii moralności i filozofii prawa, jest jej zdolność do ciągłego kwestionowania utartych schematów myślenia i obiegowo przyjmowanych „zdrowmjpz-sądkowych” opinii, odrzucania odpowi^zj^^^^^
wanych przez najbardziej nawet szacowną tradycję w imię niezależnych poszukiwań intelektualnych, opartych na faktach, rozumie, a jeśli trzeba - także sumieniu. Nic dziwnego więc, że niejednokrotnie prowadzi to do poruszania spraw, wydawałoby się, bezdyskusyjnych i formułowania wniosków stojących w rażącej sprzeczności z przekonaniami, do jakich przywykliśmy. Jedną z podstawowych zasad porządnego myślenia jest jednak postulat, aby siła przytaczanych argumentów odpowiadała radykalizmowi wniosków, jakie za ich pomocą są uzasadniane. Z tego względu, obserwując rozwój idei filozoficznych i idących w ślad za nim przybierających nieraz bardzo drastyczne formy działań aktywistów ruchów wyzwolenia zwierząt, nie wolno pomijać także formułowanych wobec nich argumentów krytycznych. Starając się jak najrzetelniej (na tyle, na ile to możliwe w tak skrótowym ujęciu) przedstawić rozumowanie czołowych przedstawicieli filozofii wyzwolenia zwierząt (przede wszystkim Petera Singera i Toma Regana), sporo miejsca poświęcam także przytoczeniu najistotniejszych zarzutów, jakie pojawiły się w dyskusji nad przesłankami i wnioskami płynącymi z ich argumentacji. Mam nadzieję, że w ten sposób ułatwię Czytelnikowi wypracowanie
15