czy nie będą niekonsekwencjami, jeśli uświadomimy sobie, że w kulturach przedpiśmiennych ludzie całkiem inaczej klasyfikowali, „segmentowali" świat •*. Zarówno więc wiedźma, jak i ropucha należały do tej samej kategorii „złego" — czegoś w rodzaju „ropucho-wiedźmy”. Gdybyśmy więc chcieli się bawić w reguły logiczne, moglibyśmy ludową logikę sformułować następująco: „każda ropucha i każda wiedźma zawsze jest wiedźmo--ropuchą". podobnie jak możemy powiedzieć: „każda kobieta i każdy mężczyzna jest człowiekiem". Chodzi po prostu o to, iż w klasyfikacjach tych podział na dobro i zło był zasadniczym porządkującym świat podziałem,
0 wiele bardziej istotnym od niedostrzeganego przez lud lub dostrzeganego niewyraźnie podziału na świat idei
1 materii, świat istot żywych i tworów martwych, świat ludzki i świat pozaludzki. W tej ludowej klasyfikacji wiedźma i ropucha umiejscowione były tak blisko siebie, że prawie się utożsamiały. Podobnie złoto i demony traktowane były — nie bez swoistej racji — jako kategoria „złoto-demonó.w", określana w białoruskiej mitologii zwykłym pojęciem „hrozy".
W tym względzie nie widzę istotnej sprzeczności między opisem myślenia „pierwotnego" dokonanym przez Lćvi-Bruhla, a opisem Lćvi-Straussa. Różnica polega na tym, iż Levi-5trauss wyjaśnia formalne mechanizmy i prawidłowości powstawania tego rodzaju odmiennych niż nasze pojęć i klasyfikacji świata, podczas gdy Levi-Bruhl koncentruje się na głębszych konsekwencjach światopoglądowych, w szczególności na stosunku pomiędzy człowiekiem a jego światem. W przytoczonych wyżej przykładach Lćvi-Strauss wyjaśniałby strukturę i zakresy pojęć ludowych, formalne zasady ich powstawania i trwania: Levi-Bruhl natomiast sięg-
" Szczególnie duio ciekawego materiału dostarcza pod tym względem wspomniana wyłej praca Whorfa.
nąłby do swej tezy o „mistycznej partycypacji” (niestety, jest to termin bardzo niefortunny), wyjaśniając tego rodzaju „zbitki”, jak owa „ropucho-wiedźma”. partycypacją współuczestnictwem myślącego człowieka w całej otaczającej go przyrodzie.
Dla naszych zainteresowań wyjaśnienia Lćvi-Bruhla są bardziej ciekawe. Z opisu Levi-Straussa dowiadujemy się, iż człowiek archaiczny inaczej od nas klasyfikował świat, chociaż posługiwał się tymi samym regułami formalnymi. Nic jednak nie wiemy, jaki wpływ na stosunek człowieka do świata mają te, tak odmienne od naszych, zasady klasyfikacji. Opisy Levi-Bruhla wyjaśniają tu o wiele więcej. Konstatujemy więc. iż nie tylko człowiek i niektóre elementy przyrody zaliczane były do tych samych klas. ale też w poszczególnych elementach przyrody tkwiła, zgodnie z mentalnością ludu, jakaś głębsza „istota" ludzka, zaś w poszczególnych jednostkach ludzkich, „głębsza”, zewnętrznie niedostrzegalna, istota zwierzęca. Dialog człowieka ze światem był więc nadzwyczaj prosty’ i łatwy. Nie przeszkadzały w tym dialogu ani logiczne kategorie, które nam, ludziom „cywilizowanym", każą dokonywać rozgraniczenia między człowiekiem a światem zewnętrznym, między duchem i naturą, tym co psychiczne i tym co materialne. tym co ożywione i tym co nieożywione — ani też zbiorowe doświadczenie ludu opierające się na ścisłym współżyciu z naturą Mówiąc o wiedzy, którą osiągamy za pomocą naszych ścisłych kategorii logicznych, L. Le-vi-Bruhl pisze:
„Wiedzieć to znaczy obiektywizować, obiektywizować to znaczy rzutować poza siebie jako coś obcego to, co podlega poznaniu. A tymczasem jakież ciekawe współuczestnictwo między istotami wzajemnie współ-przynalcżnymi. jakże ścisłą jedność między nimi zapewniają zbiorowe wyobrażenia prelogicznego myślenia!
73