kieaoś bohatera, stroją go w kontusz i źupan bez po-
Na to, źe Jowialski to po prostu konterfekt jakiegoś rowincjusza-poczciwiny, przystać i trudno, i nie ma |i| trzeby; któryś z rozmówców — Fredro lub Wójcicki — trochę się tu zapędził. (Nie znaczy to, by Grzymała nie mógł być prototypem Jowialskiego, ale tylko prototypem, nie po prostu modelem.) Istotny natomiast wydaje się protest poety przeciw strojeniu pana Józefa w kontusz i żu-pan, protest, który trudno inaczej zrozumieć niż jako brak zgody na traktowanie głównego bohatera komedii jako typowego (w sensie szeroko zrozumianej typowości społecznej) przedstawiciela polskiej szlachty.
Jeśli powiemy o Jowialskim „typowy oryginał”, określenie to pozwoli nam zrozumieć, z jaką odmianą i z jakim zakresem reprezentatywności mamy w komedii do czynienia. Pewnego rodzaju typowość dotyczy tu mianowicie zespołu cech, którego istota zasadza się przecież na aty-powości, nieporównalnym, jednostkowym odstępstwie od normy. Wyrażenie „typowy oryginał”, z pozoru wewnętrznie sprzeczne, nie jest jednakże pozbawione sensu; znaczy tyle mniej więcej, co „człowiek, którego cechą dominującą jest właśnie dziwactwo, przeważnie zresztą świadomie kultywowane”.
Pan Jowialski to_-Pryginał polski i szlachecki, tak jak oryginałem angielskim i mieszczańskim jest Samuel Pick-wick. Sposób i kierunek odchodzenia od normy bywa równie charakterystyczny dla określonych grup społecznych, jak zjawiska zgodne z normą; w dodatku sam fakt występowania w ramach jakiejś zbiorowości szczególnie wielkiej liczby oryginałów coś przecież o tej zbiorowości
7 T. 2eleński»B'oy, op, cif., s. 281.