Thóroigne pr/oz cało życie miała 8ię czuć odpowiedzialna za obu swych braci. Gdy tylko była już w stanic pokrywuć koszty własnego utrzymania, troszczyła się także o ich karierę. Po licznych upokarzających doświadczeniach, których zaznała ze strony swoich krewnych, u których po śmierci matki pracowała jako stużącu, w wieku 1*1 czy 15 łat postanowiła pójść własny drogą. Wynąjmo-wału się jako pasterka bydłu, pracowału jako szwuczka i opiekunka do dzieci, dopóki nie znalazła zatrudnienia u pewnej rodziny, która życzyła jej naprawdę dobrze, liazom z córki) gospodarzy otrzymywała lekcje muzyki, zdobywając tym samym podstuwy swojego późniejszego wykształcenia zawodowego - została śpiewaczką.
Do tej pory Thóroigne otrzymała jedynie wykształcenie typowe dla ubogich dziewcząt: w klasztorze uczyła się katechizmu i szycia. Teraz nabrała również nieco szlifu wytwornej córki, co pozwoliło jej później poruszać się pewnie w nąjwyższych sferach. Razem z rodziną Colbert Thóroigne przeniosła się do Anglii. Tam poznała młodego mężczyznę, wywodzącego się z zamożnej rodziny szlacheckiej, zakochała się w nim i wierząc w jego obietnicę małżeństwa, została jego kochanką. Zamiast się z nią ożenić, zabezpieczył jej przyszłość niebagatelnym podarunkiem w wysokości 200 tysięcy funtów, co na owe czasy było majątkiem. Związek rozpadł się, gdyż, według wypowiedzi Thóroigne, nie mogła ona znieść tego, że oddawał się on „wszelkiego rodzaju wyuzdaniu’ iy.
Żywot, jaki wiódł, miał również niemiłe konsekwencje dla jego kochanki. Nabawiła się uporczywej choroby wenerycznej, z powodu której poddała się kuracji rtęcią. Niektórzy biografowie uważają tę chorobę za syfilis i twierdzą, że z faktu tego można wyprowadzać przyczyny późniejszej choroby psychicznej Theroi-gne20. Tezę tę jednak trudno utrzymać wobec dwóch medycznych opinii z 1791, które nie zawierają jakichkolwiek wzmianek o chorobie wenerycznej, a także wobec rozpoznania Esquirola, w którym nie ma w ogóle mowy o objawach syfi li tycznych, a które również wtedy dawałyby się stwierdzić.
Po rozstaniu z kochankiem Thóroigne próbowała swoich sił jako śpiewaczka, jednak bardzo szybko położyły temu kres oszukańcze machinacje jej nauczyciela muzyki. Gdy do jej uszu dotar-y pierwsze plotki o politycznych zmianach zachodzących we
Francji, znajdo w ula się v#« Wlotzcch. Juz Wv«dyk prm prwww mie«zkuła ze swoim kochankiem w Paryżu, teraz pełna «WW«-mości powróciła do fruncunkiej utolicy w maju naft.
Rewolucyjna utmoaferu przełomu zachwyciła ją i natychrt,uMt zjednała. W swoich wspomnieniach Thóroigne pisała „Chociaż. rączego me rozumiałam, ogólne podniecenie udzieliło su; i mnie Nie miałam absolutnie żadnego wyobrażenia o prawach ludu. ale prze-cięż z natury kochałam wolność. Jakiś instynkt, jakieś żywe uczucie. którego dokładniej nie potrafił} nazwać, sprawiło, ze pochwalałam Rewolucję Francuską, nie wiedząc właściwie dlaczego"*'.
Jednakże już wkrótce miało się to zmienić. Przepełniona żądzą wiedzy, Thóroigne zaczęła zasięgać informacji, feledzila wszystkie debaty Zgromadzenia Narodowego i osiedliła się nawet w Wersalu, by być bliżej tych wypadków. Dużo czytała i dokładnie przygotowywała się do poszczególnych punktów porządku dziennego. Kobiety nic miały wprawdzie wstępu do sali deputowanych, ale polityczne wydarzenia mogły śledzić z balkonów. Już wkrótce Thóroigne zaczęła być zauważana przez swoich współczesnych; samodzielnie i świadomie komentowała procesy zachodzące w Zgromadzeniu Narodowym. To jej przypisywano największy wpływ na opinię publiczną. A była kobietą, która zdecydowanie wypadła z ram; obca w Paryżu, bez poważanej rodziny i stanowiącego podporę męża, młoda i piękna, pełna sil witalnych i politycznego zaangażowania.
Dla lojalistów stała się w owym czasie sztandarową postacią ich kontrrewolucyjnej kampanii. Wyszydzana była jako „muza Demokracji”, jako „Wenus polityki”, której posłuszni są najważniejsi patrioci. Kobieta - Thóroigne miała stać się osobą, która kieruje losami Rewolucji, pisze najbardziej przekonujące mowy, dyryguje sposobem glosowania deputowanych, a nawet korumpuje cały regiment; oczywiście wszystko jedynie za pomocą oręża swej pici. Uprawianie tego typu polemiki miało na celu skarykaturowanie samodzielnie działającej kobiety i wymierzone było w samoświadomość męskich przedstawicieli ugrupowań rewolucyjnych.
W taki też sposób powstała legenda czynów Thóroigne w nocy z 5/6 października 1789; radykalna rewolucjonistka - kobieta z bronią w ręku, krwiożerczo domagająca się głowy Marii Antoni-
49