71
iąe\ eh w twarz całują. Uważam jednak, że choć n&iwtękcxe świi,ta. jjednaki nie są z taką uroczystością obchodzone jak nas. Nie mu drugiego świr;ta Bożego Narodzenia i każdy do zwykłej zabiera się pracy.
i! stycznia. Jule u nas n;< Nowy llok, tak tutaj na Trzech Krx>!> piekarz, rzeżnik itp. czynią podarunki tym, co u nich żywność biorą. W placki kitują ziarnko grochu lub bobu. Ten, kto w kawałku doslrunie, wykr/.ykniony zostanie królem lub ową. Mężczyzn* wybici u solili' królową, a kobieta królo-— króla.
U' stycznia. Niodbnlość mieszkańców w zabezpieczeniu się ■''' 'si''a tesl wielka, nie wycierają kominów, jak bardzo rzadko, stego sad/e .sir,* często zapalają. Ratunek jest jednak prędki u toczny; dla zachowania porządku w ratowaniu jest kompasu 24 pomponierów.
12 stycznia. Otrzymana wiadomość o zabiciu kijami dwu-hast,; polskich żołnierzy w Kronstacic za to, iż nie chódł wy-
_tonąć przysięgi na wierność Mikołajowi, była nam powodem
odprawienia za nich żałobnego nabożeństwa. Lubo przylepione Kartki po rogach zapraszały mieszkańców, zaledwie jednak k-iiicu się tylko znajdowało.
i 3 stycznia. Członkowie byłego Komitetu Narodowego w Paryżu. jako to: Lelewel44, Zaliwski4’, Zwierkowski4' Hłusarue-wicz: Wodziński i inni na żądanie posła rosyjskiego Pozzo di Bor go* ‘ otrzymali od ministra rozkaz opuszczenia Paryża. Dano za powód napisanie odezwy do Rosjan414. Nie wolno im prócs tego pr/A-bywać w okręgu t»0 limes od Paryża ani w żadnym
** lalrttrf opuM-tł Pi uncje w sierpniu IKU r.
s Za I i wtk i J "/‘I 11 7ł»7 U64>, pułk. a. p.. kartweerte*. wd#
aurodakrj wyprawy do 1'trłafci w 1 IkSS.
0g0mm4at wrdd ■ rai | |B