Jacques Derrida
Sżnia (diffćrance)
(dijj&rance). Otóż (jest) ona (zarazem) rozsunięci^ fn^wart), absolutne „to oto” czasu, czyli „teraz**, cechuje (i) odwleczeniem. i | absolutną negatywną prostotą, wykluczającą wszelką
iiejszością jako stosunek różny). Inna nota Koyrćgo: (Termin TÓżny został tutaj użyty w znaczeniu aktyw-
Czy tego (aktywnego) ruchu (wytwarzania) róa felość, i przez to samo jest czymś absolutnie zdetermino-(dijjirance) pozbawionej źródeł nie można nazwać zwj ^nym; nie jest jakąś całością lub pewnym guantum, czaj nie i bez neografizmu różnicowaniem? P02 fóre rozpościerałoby się w sobie (i) zawierałoby również wieloma innymi niejasnościami wyraz ten przywodzili Igobie pewien moment niezdeterminowany, a więc coś na myśl jakąś całość organiczną, źródłową i niejednóil fżnego, co będąc w sobie obojętne (gleichgiiltig) lub ze-dną, która ulegałaby ewentualnie podziałowi i dla któ| fcętrzne, odnosiłoby się do czegoś innego (auj ein ande-różnica byłaby zdarzeniem. A przede wszystkim wyr! ^ bezoge), lecz jest to stosunek absolutnie różny od pro-ten, pochodzący od czasownika diffśrencier, utracił! ||0 (SOndem es ist absolut dijjerente Beziehung)”. ekonomiczne znaczenie bezokolicznika dijjirer, odrocż| |byrć, dorzuca bardzo ciekawą notę*. „Stosunek różny: nia, odstępu w czasie, zwłoki. Chciałbym w tym miej|| ifferente Beziehung. Rzec by można*, stosunek różnicują-. wtrącić jedną uwagą. Zawdzięczam ją lekturze tek|| |»»# następnej stronie w innym fragmencie dzieła Koyrśgo Hegel w Jenie, zamieszczonego w 1934 rć|j jfegla można przeczytać: „Diese Beziehung ist Gegenwart, w „Revue d histoire et de philosophie religieuse (prafj ts eine dijjerente Beziehung'* (Stosunek ten jest teraż-drukowany następnie w jego fitudes d'histoire de M pensie philosophigue). Koyrć cytuje w nim obszerne frag
menty Logiki jenajskiej po niemiecku i proponuje icfi Lm»*_
przekład. Otóż dwa razy natrafia w tekście Hegla na wyj
[Pisanie dijjirant lub dijjirance (z a) mogłoby już wtedy
rażenie differente Beziehung. Ten pierwszy wyraz o rdgj swą użyteczność, umożliwiając bez żadnych do-
Hegla, który powiada raczej verschiedent unglelM a różnicę nazywa Unterschied, różnicę jakościową jM Verschiedenheit. Natomiast w Logice jenajskiej posługa! je się wyrazem difjerent w chwili, gdy mftwa o czasijj i teraźniejszości. Zanim przejdziemy do pewnej ceńiŹJ uwagi Koyrćgo, oto kilka zdań Hegla w jego przekładnej „Nieskończoność w tej prostocie, jako moment przeciw^ stawiony temu, co równe sobie, jest czymś negatywnej w swych momentach zaś, o ile uobecnia (sobie) i w sóbig samej *całość, jest czynnikiem wyłączającym w ogólj punktem lub granicą; ale w- tym swoim (akcie) zaprzeda nia odnosi się ona bezpośrednio do tego, co inne, i negujl siebie samą. Granica lub moment traźmejszości (der GM
niu łacińskim (dijferent) jest niezwykle rzadko używHw łątkowych not lub uwag przekład tekstu Hegla w tym w języku niemieckim, a również, jak sądzę, przez samej| |czeg6inynj punkcie, który jest w jego wywodach abso-
Jitnie rozstrzygający. A przekład ten byłby tym, czym jfczekład powinien być zawsze — przekształceniem jednego języka przez drugi. Oczywiście, uważam, że wyraz iifjircmce mógłby być użyteczny również w innych przypadkach: przede wszystkim dlatego, że zaznacza nie tylko iktowość „źródłowej** różnicy., ale również czasujący odstęp różnicowania — dijjirer — jako odwlekania; prżele wszystkim zaś dlatego, że tak pisana dijjirance, mimo feardzo głębokiej j zbieżności z Heglowskim wywodem, fekim jak powinien być odczytywany, może w pewnym momencie nie zerwać z nim, co nie miałoby cienia sensu pi- szansy, ale dokonać w nim pewnego minimalnego ffzarazem radykalnego przesunięcia w miejscu, na które