dziejach przyszłości. Nie wiem mianowicie, jakie wewnętrzne i wrodzone poczucie sprawia, że to, co nas spotkało, ponieważ już przeminęło, ma taki wpływ na nasze szczęście czy nieszczęście, jakby nigdy nie miało miejsca. Cóż więc mnie obchodzi, że nie wiem, kiedy zacząłem istnieć, skoro wiem, że istnieję, i nie wątpię, że będę istnieć? Nie boję się, że zgubi mnie błędny sąd o przeszłości, i dlatego nie zwracam na nią uwagi, lecz kieruję kroki ku przyszłości, mając przewodnika w mym miłosiernym Stwórcy. Za wszelką cenę zatem, muszę wystrzegać się mylnych sądów i przekonań o moim przyszłym stanie i o Tym, u którego będę. Bo zachodzi obawa, że kiedy będę brał jedną rzecz za drugą, to albo nie zdołam zdobyć dla siebie koniecznych środków, albo nie będę mógł dojść do zamierzonego celu. Zapomnienie o minionej zimie nie przeszkodzi mi przygotować ubrania, ale przeszkodzi mi, jeżeli nie będę wierzył, że czeka przyszła zima. Tak samo nie zaszkodzi duszy, jeżeli zapomniała o tym, co przebyła, byleby tylko uważnie zbadała i zapamiętała cel, do którego obecnie ma się przygotować. I żeglarz płynący do Rzymu nie poniesie szkody, jeżeli zapomni wybrzeże, z którego puścił się w drogę, byleby tylko wiedział, w jakim kierunku ma poprowadzić statek z tego miejsca, na którym się znajduje. Nic mu bowiem nie pomoże, że pamięta wybrzeże, skąd wyruszył, jeżeli wpadnie na skały wskutek błędnego wyobrażenia o położeniu portu rzymskiego.1 Podobnie i ja nie poniosę szkody, jeżeli nie będę pamiętał początków mego życia, bylebym tylko wiedział, gdzie w końcu znajdę spoczynek. I nie pomoże mi pamięć o początku życia ani domysły na ten temat, jeżeli mając niegodne pojęcie o Bogu, jedynym celu, do którego zmierzają wysiłki duszy, wpadnę na skały fałszu.1
62. Zresztą mówiąc to wszystko nie chciałem wywoływać wrażenia, że zakazuję ludziom uzdolnionym badać na podstawie pism natchnionych przez Boga, czy dusza rodzi się z duszy, czy też każda powstaje odrębnie w swoim
Tl. OatU.
* W przeciwieństwie do nierozstrzygniętych nigdy wątpliwości odnoszących się do iproblemu pochodzenia duszy ludzkiej, św. Augustyn od początku budowania swego systemu mlat ustalony pogląd na cele. ku którym człowiek winien zmierzeń. Pogląd ten nie ulega! u niego zmianom, byt tylko rozbudowywany.