XUI KRÓL KLAUDIUSZ
Henryka VIII, który powoływał się na podobne wątpliwości swojego sumienia w akcji rozwodowej wszczętej przeciw Katarzynie Aragońskiej, jako byłej żonie jego rodzonego brata.
Wobec tej metody czerpania realistycznych ry. sów z epoki renesansowej, a nawet z bieżących wydarzeń, wydaje się, że losy tragiczne hrabiego Essexa, które posłużyły przy rysunku samego królewicza, były istotnie obecne w myśli Szekspira podczas kreślenia tej zagadkowej sylwetki, równie jak pewne rysy lorda Burleigha przy kreśleniu sylwetki Poloniusza.
Król Klaudiusz. Renesansowy realizm wystąpi tym pełniej, gdy uprzytomnimy sobie rysunek poszczególnych dramatis personae, w przeciwieństwie do innych sztuk Szekspira przedstawionych w peł-nych wymiarach i z silnym zindywidualizowaniem. Na czoło tych osób działających wysuwa się król Klaudiusz, postać władcy, modelowana na Księciu Macchiavellego: inteligentny, przebiegły, silny partner swego młodego antagonisty, Hamleta, król ten nie przebiera w środkach. Zgładziwszy skrytobójczo brata, umie pozyskać dla swej sprawy królową, Poloniusza i dwór, osacza pasierba i bratanka oddanymi sobie kreaturami, by wydrzeć mu z serca jego tajemnicę. Nie zdradza się w stosunku do otoczenia nawet po nerwowym załamaniu podczas przedstawienia: do końca fakt zabójstwa poprzednika zostaje tajemnicą jego, młodego Hamleta
i Horacja. Zręczny w pociągnięciach dyplomatycznych, wymowny, pełen przybranej, majestatycznej godności, tęgi kompan w biesiadach, rozkochany w bratowej, którą zdobył, jest wyrazicielem żądzy życia w pełni renesansowej; do końca, nawet po zranieniu przez Hamleta, trżyma się kurczowo nadziei, że rana nie jest śmiertelna, że będzie uratowany.
Królowa Gertruda. Nie ma wcale tych rysów władczych królowa Gertruda. Istota jej tkwi w namiętnej zmysłowości, tak bardzo rażącej i odpychającej jej syna. Jeśli była nieświadoma czynów Klaudiusza, a tak przedstawia ją poeta w tekście z Quarto 2, nie była bez winy godząc się na szybki ślub z następcą, który pod względem zalet fizycznych i umysłowych stoi niżej w porównaniu z jej pierwszym mężem. Syn słusznie wyrzuca jej, że pośpieszyła się do łożnicy małżeńskiej z bratem nieboszczyka, zanim się zdarły trzewiki, w których szła za jego ciałem. Słusznie podczas burzliwej rozmowy w cztery oczy, w sypialni, stara się Hamlet obudzić w niej godność kobiety i namówić do przerwania kazirodczych—zdaniem jego — małżeńskich stosunków z nędznikiem, Podobnie nawet królowa Elżbieta rzucała gromy i nie dopuszczała przed swe oblicze dam swojej bujnej, renesansowej, gorącej epoki, dam w rodzaju hrabiny Letycji Leicester, matki Essexa, która zachowała się tak jak królowa Gertruda po tajemniczym zgonie swego pierwszego